Freya - koteczka ragdoll jest z nami już od piątku <klaszcze> Wybaczcie, że jest tak długo, ale tyle jest do opowiadania ;)
Kociaki na początku nie dogadywały się zbyt dobrze, więc nie miałam nawet głowy, żeby pisać... Freya najpierw niezbyt dobrze zniosła podróż autobusem (tylko pół godziny jechaliśmy), bo było głośno i trzęsło strasznie. Biedaczka wpadła w panikę, ale po paru minutach się trochę uspokoiła. W domu też wydawała się bardzo zestresowana, szczególnie naszym trochę ponad 3-kilowym brytyjczykiem (jest dwa razy cięższy od niej). Najpierw on zachowywał się niepewnie, ale szybko się do niej przyzwyczaił i był bardzo ciekawy nowego domownika. Niestety ona warczała na niego jak tylko się spojrzał w jej stronę. Nie dała się nawet dobrze powąchać. Dopiero w poniedziałek przestała na niego warczeć, ale za to od niedzielnego popołudnia on starał się pokazać nowej koteczce kto tu rządzi
![:-(](./images/smilies/sad.gif)
Freya tak naprawdę warczała non stop, nieważne czy jej robił krzywdę, czy nie, więc nie wiedziałam czy mam reagować, czy nie. Staraliśmy się ich bardzo pilnować i powstrzymywać Kaio, jak tylko zaczynał przesadzać. W poniedziałek po południu zaczęli się razem bawić (czyli Freya zaczęła ganiać Kaio, a nie tylko on ją).
We wtorek bawili się już na całego, a Kaio nawet wylizywał jej pary razy główkę i łapki
![:-D](./images/smilies/biggrin.gif)
Musi się jeszcze uczyć na ile sobie może pozwolić, bo jak to mówi mój TŻ - Kaio to taki wieśniak przy niej: śpi z przyrodzeniem na wierzchu, pochrapuje, jest nachalny i nie zna granic zabawy, a ona to taka dama: grzeczniutka (hmm, właśnie zaczęła mi zjadać papiery na biurku
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
, delikatna i słodka <serce> Mój TŻ oczywiście uwielbia u Kaio to bycie wieśniakiem
![;-)](./images/smilies/wink2.gif)
Freya poza tym to taka gapa...
![;-)](./images/smilies/wink2.gif)
Przez parę dni nie pamiętała chyba gdzie jest kuweta, co jakiś czas ją tam zanosiliśmy i zawsze wtedy chciała skorzystać. A sama jakoś nie potrafiła trafić (wystarczyło przejść 2-3 metry). Na szczęście już 1go dnia korzystała z kuwety, jadła i piła.
Musieliśmy schować jedzenie Freyki do transportera i zasłonić wejście kartonem z dziurą, żeby Kaio jej nie wyjadał. Nie chcę, żeby się przyzwyczajał do RC, skoro ładnie mi je Applawsa. Freya oczywiście jemu już wyjadała chrupki, jak jej się skończyły, a ja nie zauważyłam
Najważniejsze jak dla mnie jest to, że Freya uwielbia mizianki
![:-D](./images/smilies/biggrin.gif)
Kaio jest też strasznym pieszczochem, ale ona mruczy chyba głośniej od niego
![;-)](./images/smilies/wink2.gif)
I dzisiaj jak zobaczyła, że Kaio przyszedł do mnie rano na mizianki, to potem przyszła po swoją porcję pieszczot
![:heart:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/2764.svgz)
Ale zauważyłam, że ona woli głaskanie po główce. Kaio to tylko pod bródką i na policzkach
Kaio ostatnio tak się zmienił na buźce, że aż ciężko go poznać :-)
I jako bonus 2 filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=6oq7kp4S ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=ycjGKLAv ... ure=relmfu