BonBon & Chester

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
EDZIA
Posty: 111
Rejestracja: 31 lip 2009, 17:25

Post autor: EDZIA »

Sara pisze:
EDZIA pisze:
Niestety obydwaj boją sie mojego dwuletniego synka :-( ktory chce sie z nimi bawic a one uciekaja <gwiżdże> Staram sie przekonac jedna i druga strone o kompromis ale narazie to tylko monolog <strach>

Dlatego tez rudasek jest w "zawieszeniu" ... choc juz prawie go mialam ;-(
pocieszam............ to tylko chwilowe.
Geri na początku też się bała moich dziewczynek. co prawda w dalszym ciągu muszę non-stop powtarzać, żeby uważały na nią. Lila (1 rok) jeszcze nie ma wyczucia więc czasami zdarzy jej się mocniej szturchnąć Dźerkę. ale juz jesteśmy na etapie wożenia w wózku <lol> <lol> <lol>
Dziekuje za pocieszenie :-D

Mój syn jak widzi kociaki na podłodze to je gania na drapak ... chyba myśli ze tam jest ich miejsce ... ;-))

Ale widze ze kociaste juz wiecej schodza z drapaka i nawet nie uciekaja w panice tylko czekaja co ten mały człowieczek chce z nimi zrobić. Oczywiscie musze to kontrolowac bo czasami je pogłaszcze, a czasem pociągnie za ogon :kotek:
Awatar użytkownika
EDZIA
Posty: 111
Rejestracja: 31 lip 2009, 17:25

Post autor: EDZIA »

kesja pisze:
Dorota pisze:
kinus pisze:z tego co wiem, to nie bardzo odpuszczony :)
czegoś tu nie rozumiem :-x w domu już dwa piękne kitulki brykają i jeszcze na Rudaska się zapatrywać :hammer: ;-))
a dwie sztuki to końcowa granica? moja koleżanka ma 6 kocurków :)
Dziekuje Ewcia za poparcie ... limitu na szczęście nie ma <zakochana>
Awatar użytkownika
kizior
Hodowca
Posty: 1337
Rejestracja: 09 mar 2009, 08:39
Płeć: k
Skąd: Szczecin

Post autor: kizior »

Edzia, gratuluję i tutaj <klaszcze>
Awatar użytkownika
EDZIA
Posty: 111
Rejestracja: 31 lip 2009, 17:25

Post autor: EDZIA »

kizior pisze:Edzia, gratuluję i tutaj <klaszcze>
Dziekuje <pokłon>

Na tym forum stawiam swoje pierwsze kroki <tańczy>

PS. jest "mnie wiecej" na forum Bri_Misiowo
Awatar użytkownika
ko_da1
Posty: 141
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:12
Kontakt:

Post autor: ko_da1 »

Edziu witaj serdecznie <mrgreen>
Wysyłam miziaki dla cudnych kociamberków i pozdrowionka dla Was :kotek: :-P
Awatar użytkownika
agnieszkaalex
Posty: 222
Rejestracja: 21 lip 2009, 08:51

Post autor: agnieszkaalex »

Witaj :-D
Awatar użytkownika
tosia
Posty: 114
Rejestracja: 18 mar 2009, 20:47

Post autor: tosia »

Ojejku <shock> Jakie wspaniałe,cudowne futerka <ok>
Serdecznie gratuluję!!! Niech rosną zdrowo <klaszcze>
Awatar użytkownika
EDZIA
Posty: 111
Rejestracja: 31 lip 2009, 17:25

Post autor: EDZIA »

Bardzo wszystkim dziekuje za miłe przyjecie oraz gratulacje <pokłon>
Jest mi naprawde bardzo miło <mrgreen>

Po tygodniu sprawdziłam wagę moich futerek:

BonBon z 1,98 na 2,25 kg (ur 23.06)
Chester z 2,57 na 2,74 kg (ur. 03.06)

<klaszcze>

Zauważyłam pierwsze upodobania w menu:
BonBon wcina tylko suchego Biomilla no i ewentualnie saszetki Royala.
Natomiast Chester <shock> "wchłania" wszystko co już sie nie rusza <lol>


No i tez pierwsze "dziwne" zachowanie <hm>

Nie widziałam nigdy "kotów w akcji" ale wydaje mi się, że Chester próbuje bzykać BonBon'a. :-o Siada na niego i przyciąga do siebie, dziwnie go ugniatając. Przy czym BonBon zaczyna miałczeć bo chyba go boli to ugniatanie. Zaobserwowałam to juz chyba ze trzy razy i zawsze rozdzielałam towarzystwo. <oops>

Chyba jutro pojade do weta zeby to skonsultowac <idea>

Zreszta im bardziej Chester (jeszcze nie kastrat) zaczyna sie zadomawiac tym bardziej pokazuje swoja "władze" nad BonBon'em (kastrat).

A moze ja to źle odczytuje <zakochana>
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

To takie zachowania "przygotowawcze", kocury lubią sobie potrenować. Kastraty zresztą też często przejawiają takie zachowania - taki sposób na podporządkowanie sobie drugiego kota. Koty szybko dojrzewające na ogół też szybko "zaczynają".

Co do reagowania - są różne szkoły. Jedna, żeby pozostawiać sprawy swojemu biegowi, bo koty sobie wszystko uporządkują. Tylko że to prowadzić może do utrwalenia takiego zachowania - tzn. silniejszy kot będzie chciał stale podkreślać, że to on tu rządzi. Potem ten słabszy będzie wiecznie wystraszony, albo zaczną się problemy z moczeniem.

Ja wkraczam, ale moja sytuacja jest trochę inna - ja jestem już elementem stada, z już ustaloną "hierarchią" - jeśli krzynę "Nie", koty reagują, czasami nie podnoszę głosu, a wręcz przeciwnie, mówię łagodnie i uspokajająco - wszystko zależy od tego, o którego kota chodzi, i jaką sytuację.

Fado tak trenowałby na Arabice, gdybym nie wkraczała - wiem, kiedy nachodzi go chętka, bo podchodzi w charakterystyczny sposób, i wystarczy, że do niego przemówię, spokojnie "Fado, nie ruszaj" - prawie zawsze reaguje. Jeśli nie zareaguje, jest ostre i stanowcze "Fado, nie!", z początku i na to nie zawsze reagował, ale wystarczało, że się podniosłam - już wiedział, że jednak nie :) Pozwalam mu za to na roztaczanie swoich królewskich przymiotów na kociakach - te poddanie mają na razie we krwi, więc nikt nie jest nieszczęśliwy, a i Fado uczy się delikatności - z początku łapał je trochę za mocno, ale po kilku piskach zaskoczył, i jest bardzo łaskawym panem - maluchy zaraz po tym, jak oddadzą mu pokłon, zaczepiają do zabawy :)
Awatar użytkownika
kizior
Hodowca
Posty: 1337
Rejestracja: 09 mar 2009, 08:39
Płeć: k
Skąd: Szczecin

Post autor: kizior »

Dokładnie takie samo zachowanie, jak opisała Droszka, widzimy u naszych futer. Bardzo podobne relacje i stosunki pomiędzy dużymi kotami i kociakami, także wkraczamy do akcji, jeśli widzimy, że robi się "niebezpiecznie", tzn Dyzio - kastrat próbuje przetrzepać resztę.
Zablokowany