Lucek, Leoś i Jadwinia
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Jadwiniu,Leosiu,Lucusiu co tam u Was dobrego? :-)
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Jesteśmy, Kochane
Cali i zdrowi :-) Brak mi tylko forum i Was bardzo
Ciągle liczę, że w pracy skończy się pracy nawał i będzie choć chwila, ale końca nie widać. A nawet jest gorzej, ale nie chce mi się o tym pisać. Bo my tu nie o pracy przecież, tylko o kotach <mrgreen>
Koty mają się świetnie, Jadwinia obficie się kłaczy, szczotki dalej nie lubi, zresztą się nie dziwię, bo ma wielką ilość nierozczesywalego puchu pod spodem. Od góry futerko ma piękne, mięciutkie, a od dołu się jej plącze, zbija w ciasne kulki i jedynym wyjściem jest cięcie. Futra ma tyle, że nawet nie widać że coś obcięliśmy <lol> Pojawienie się trzeciego kota w domu, jeśli jest to jeszcze w dodatku kot długowłosy powoduje niewiarygodne wprost zwielokrotnienie sierści wszędzie. Już teraz rozumiem o co chodziło Agnieszcze kiedy pisała, że jej się pralka zakłacza
Jadziulka <serce>
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-Sr9gteJt5Ho/Us_KlTgHiEI/AAAAAAAANAA/1v0Mq07zuW4/s800/201312%2520056.jpg)
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-UG407IwE278/Us_KqL00u3I/AAAAAAAANAA/7LuijJFfR-A/s800/201312%2520058.jpg)
Panowie w formie, nie zakłaczają się
Charakterki bez zmian, czyli Leoś jest przytulas, a Lucek niekoniecznie
Najważniejsze że mają się dobrze, zwłaszcza Lucek, który w maju kończy 9 lat, a to już chyba dla brytyjczyka całkiem sporo.
Leosiek w samolocie z kartonu, który pod choinkę dostała wprawdzie Gabcia, ale nie wiem czy Lesiek nie spędza w nim więcej czasu od małej <mrgreen> Kot i karton to jak wiadomo WNM
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/--uf_7rDeOQc/Us_NQsLjw6I/AAAAAAAANBM/3uJLMKF_rEA/s800/201312%2520052.jpg)
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-UqF37GM4EqA/Us_NYGLC_yI/AAAAAAAANBM/PslysEH0Z40/s800/201312%2520053.jpg)
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-uuGAYDzcvVs/Us_NXov_boI/AAAAAAAANBM/maBb6EP30hk/s800/201312%2520054.jpg)
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-Csifxs-kCPA/Us_Ndn5P25I/AAAAAAAANBM/_1sqMpeSa_E/s800/201312%2520055.jpg)
Lucek
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-_bw8m2y-mVw/Us_LhCOeizI/AAAAAAAANAY/h_TtpVyue4s/s800/201312%2520051.jpg)
W lutym czeka nas szczepienie i już się zastanawiam, czy nie będzie zbytnim obciachem wparadowanie do weta czteroosobową rodziną z 3 kotami na raz. Kierowca jak wiadomo prowadząc "raczej" kota nie da rady trzymać <lol> więc nie widzę innego wyjścia, jak zabrać wszystkich i dać każdemu po kocie <mrgreen>
Ściskam i biegnę czytać co u Was <mrgreen>
![buziak :kiss:](./images/smilies/buziak.gif)
![smutny :((((](./images/smilies/sad.gif)
Koty mają się świetnie, Jadwinia obficie się kłaczy, szczotki dalej nie lubi, zresztą się nie dziwię, bo ma wielką ilość nierozczesywalego puchu pod spodem. Od góry futerko ma piękne, mięciutkie, a od dołu się jej plącze, zbija w ciasne kulki i jedynym wyjściem jest cięcie. Futra ma tyle, że nawet nie widać że coś obcięliśmy <lol> Pojawienie się trzeciego kota w domu, jeśli jest to jeszcze w dodatku kot długowłosy powoduje niewiarygodne wprost zwielokrotnienie sierści wszędzie. Już teraz rozumiem o co chodziło Agnieszcze kiedy pisała, że jej się pralka zakłacza
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Jadziulka <serce>
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-Sr9gteJt5Ho/Us_KlTgHiEI/AAAAAAAANAA/1v0Mq07zuW4/s800/201312%2520056.jpg)
![Obrazek](https://lh4.googleusercontent.com/-UG407IwE278/Us_KqL00u3I/AAAAAAAANAA/7LuijJFfR-A/s800/201312%2520058.jpg)
Panowie w formie, nie zakłaczają się
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Leosiek w samolocie z kartonu, który pod choinkę dostała wprawdzie Gabcia, ale nie wiem czy Lesiek nie spędza w nim więcej czasu od małej <mrgreen> Kot i karton to jak wiadomo WNM
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/--uf_7rDeOQc/Us_NQsLjw6I/AAAAAAAANBM/3uJLMKF_rEA/s800/201312%2520052.jpg)
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-UqF37GM4EqA/Us_NYGLC_yI/AAAAAAAANBM/PslysEH0Z40/s800/201312%2520053.jpg)
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-uuGAYDzcvVs/Us_NXov_boI/AAAAAAAANBM/maBb6EP30hk/s800/201312%2520054.jpg)
![Obrazek](https://lh5.googleusercontent.com/-Csifxs-kCPA/Us_Ndn5P25I/AAAAAAAANBM/_1sqMpeSa_E/s800/201312%2520055.jpg)
Lucek
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-_bw8m2y-mVw/Us_LhCOeizI/AAAAAAAANAY/h_TtpVyue4s/s800/201312%2520051.jpg)
W lutym czeka nas szczepienie i już się zastanawiam, czy nie będzie zbytnim obciachem wparadowanie do weta czteroosobową rodziną z 3 kotami na raz. Kierowca jak wiadomo prowadząc "raczej" kota nie da rady trzymać <lol> więc nie widzę innego wyjścia, jak zabrać wszystkich i dać każdemu po kocie <mrgreen>
Ściskam i biegnę czytać co u Was <mrgreen>
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Ale jak to? Dlaczego kierowca ma trzymać kota? Całkowicie nie rozumiem...Hann pisze:Kierowca jak wiadomo prowadząc "raczej" kota nie da rady trzymać <lol> więc nie widzę innego wyjścia, jak zabrać wszystkich i dać każdemu po kocie <mrgreen>
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Nareeeeeeeeszcie jestescie
Jadwinia normalnie dech zapiera, taka cudna <zakochana>
Pilot w tym samolocie co prawda bez munduru, ale przystojny jak cie choroba <lol>
A Lucek...
co za mina
co za klata
Wyglaskaj te swoje futerka, i koniecznie o rodzinnej wizycie u weta nam opowiedz <rotfl>
![radocha :radocha:](./images/smilies/radocha.gif)
![radocha :radocha:](./images/smilies/radocha.gif)
![radocha :radocha:](./images/smilies/radocha.gif)
Jadwinia normalnie dech zapiera, taka cudna <zakochana>
Pilot w tym samolocie co prawda bez munduru, ale przystojny jak cie choroba <lol>
A Lucek...
![mdleje :mdleje:](./images/smilies/mdleje_1_.gif)
![mdleje :mdleje:](./images/smilies/mdleje_1_.gif)
![mdleje :mdleje:](./images/smilies/mdleje_1_.gif)
Wyglaskaj te swoje futerka, i koniecznie o rodzinnej wizycie u weta nam opowiedz <rotfl>
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Bo transporter mamy jeden a smycze trzy, więc żeby było sprawiedliwie w transporterze nie jedzie żaden kot, bo mógłby się poczuć nieszczęśliwy :-) Każdemu zapinamy szeleczki i trzymamy w samochodzie na kolanach. Zresztą tak im się dużo bardziej podoba, bo każdy z moich kotów, poza Jadwinią, przewożony w transporterze strasznie rozpacza.
Minę, Yamaszko, to on ma bez zmian <mrgreen> Co by się nie działo miny nie zmienia, no chyba że ktoś mu próbuje zrobić coś, czyli na przykład obciąć pazury, wtedy zmienia się w lwa metro goldwyn meyer <lol>
Minę, Yamaszko, to on ma bez zmian <mrgreen> Co by się nie działo miny nie zmienia, no chyba że ktoś mu próbuje zrobić coś, czyli na przykład obciąć pazury, wtedy zmienia się w lwa metro goldwyn meyer <lol>
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Panie pilocie, dziura w samolocie! <mrgreen>
Przecudne i przesłodkie, cała trójka
<zakochana> Jadzia jako kobieta ma swój specjalny urok, wiadomo <zakochana> Ale Panowie przystojni, że ho ho! W życiu bym nie posądzała Lucka o taki dojrzały wiek, no nigdy! ![:)](./images/smilies/smile3.gif)
<zakochana>
Przecudne i przesłodkie, cała trójka
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
<zakochana>
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Nie wierze ze to seksowne poblazliwe przymruzenie lewej powieki jest STALE... ![mdleje :mdleje:](./images/smilies/mdleje_1_.gif)
Mnie to wyglada na "no pstrykaj, mala, niech ci bedzie" <rotfl>
![mdleje :mdleje:](./images/smilies/mdleje_1_.gif)
Mnie to wyglada na "no pstrykaj, mala, niech ci bedzie" <rotfl>
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Hann, nie wiem czy wiesz i lekceważysz, czy nie wiesz najzwyczajniej...
To ja krótko: trzy koty = trzy transportery. Koty w transporterach podczas jazdy muszą być przypięte pasami bezpieczeństwa, jeżeli nie tak, to można kupić specjalne szelki, które się wpina tak jak pasy.
Nieszczęście kota, jego zawodzenie nie ma tu znaczenia. Tak jak dzieci przewozi się do pewnego wieku w specjalnych fotelikach, ale to pewnie wiesz, bo dzieci masz.
Powtórzę po raz kolejny, jak zawsze przy takiej okazji, że każdy inny, (czyli "luzem") sposób przewozu kotów zagraża życiu współpasażerów, o samym kocie nie wspominając. W czasie wypadku nie utrzymasz kota, stajesz się bezwładną masą, kot również. Siły podczas wypadku są straszliwe.
I proszę się na mnie nie krzywić, ze ja znów smęcę i psuję radosny wątek. Trudno. Wypadki się zdarzają w najmniej oczekiwanych sytuacjach, samemu można jechać jak najbardziej spokojnie i zgodnie z przepisami, wystarczy trafić na oszołoma, co gna 130km/h i wpada w poślizg...
To ja krótko: trzy koty = trzy transportery. Koty w transporterach podczas jazdy muszą być przypięte pasami bezpieczeństwa, jeżeli nie tak, to można kupić specjalne szelki, które się wpina tak jak pasy.
Nieszczęście kota, jego zawodzenie nie ma tu znaczenia. Tak jak dzieci przewozi się do pewnego wieku w specjalnych fotelikach, ale to pewnie wiesz, bo dzieci masz.
Powtórzę po raz kolejny, jak zawsze przy takiej okazji, że każdy inny, (czyli "luzem") sposób przewozu kotów zagraża życiu współpasażerów, o samym kocie nie wspominając. W czasie wypadku nie utrzymasz kota, stajesz się bezwładną masą, kot również. Siły podczas wypadku są straszliwe.
I proszę się na mnie nie krzywić, ze ja znów smęcę i psuję radosny wątek. Trudno. Wypadki się zdarzają w najmniej oczekiwanych sytuacjach, samemu można jechać jak najbardziej spokojnie i zgodnie z przepisami, wystarczy trafić na oszołoma, co gna 130km/h i wpada w poślizg...
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Piękności na zdjęciach <serce> <serce> <serce>
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Lucek, Leoś i Jadwinia
Napiszę raz i nie będę więcej "śmiecić" . Hann miałam bardzo poważny wypadek samochodowy, każda rzecz w aucie, która nie jest odpowiednio przymocowana/zabezpieczona przy zderzeniu działa jak pocisk. Nie utrzymalibyście kota na kolanach podczas wypadku, to są sekundy. Koty powinny być przewożone w transporterkach. Nie rozumiem tłumaczenia, że kot mógłby się poczuć w nim nieszczęśliwy. Kot czuje się np. nieszczęśliwy, gdy musi odbyć wizytę do weterynarza, ale czy to znaczy, że należy tego nie robić? Kot jest bezpieczny w transporterku i żadna krzywda mu się niedzieje. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a nie to, co w danej chwili podoba się kotom. Naprawdę nie rozumiem takiej postawy... Tyle na forum piszemy o bezpieczeństwie w podróży...
edit: nie odświeżyłam strony i nie zauważyłam, że Mago już napisała.
edit: nie odświeżyłam strony i nie zauważyłam, że Mago już napisała.