Lucek, Leoś i Jadwinia

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Hann »

Lilu, jak się cieszę że zaglądasz :kiss: Ściskam Cię, pozdrawiam gorąco, i... Jadziulka jest przecudna. Piękniejsza jeszcze niż na zdjęciach. A przy tym ma absolutnie cudowny charakter. Jest delikatna, ciekawa wszystkiego, pełno jej wszędzie (i nie chodzi mi futro luzem <lol> tylko o samą Jadziulkę dziewczynkę nadzwyczaj ciekawą świata <mrgreen> ), apetyt ma ciągle wprost niewiarygodnie, ale jest ruchliwa bestyjka, więc waga myślę że super <mrgreen> Po prostu cudowny kot, za którego dziękować Ci będę do końca życia :kiss:
Awatar użytkownika
nataniela
Hodowca
Posty: 170
Rejestracja: 21 wrz 2009, 11:41
Hodowla: Britabby*PL
Kontakt:

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: nataniela »

Ja zaglądam i czytam, tylko nie zawsze piszę :) Dziękuję za tak miłe słowa <serce>
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Hann »

Miss Monroe, mieszkamy w Wilanowie, weterynarz jest w Wilanowie. Mamy do niego 3, może 4 kilometry. Nie przejeżdżamy żadnego większego skrzyżowania. Nie ma się nawet gdzie po drodze "rozpędzić". Gdydym miała weterynarza nie tak dogodnie, kupiłabym drugi i trzeci transporter, albo jeździłabym z każdym kotem osobno.

Jestem kierowcą ponad 20 lat i nie miałam żadnego wypadku, nawet niegroźnej stłuczki. Oczywiście wiem że wypadki zależą nie tylko ode mnie, stąd też wiem że nie jest to żadne wytłumaczenie. "Bliskość" naszego weterynarza jednak powoduje że uważam, że nie narażam moich kotów na niebezpieczeństwo. Na jakiejkolwiek innej trasie moje kot bezwzględnie jeżdżą w transporterze.
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Hann »

Lilu, cieszę się bardzo że zaglądasz, wiem że na pisanie już nie zawsze jest czas. Ale cieszę się bardzo, że chociaż możesz czasami na nią popatrzeć. Ja od Jadwini oczu oderwać nie mogę <zakochana>
Awatar użytkownika
jasminka
Agilisowy Rezydent
Posty: 3011
Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
Płeć: kobieta
Skąd: Śląsk

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: jasminka »

Cieszę się że ze zdrowiem koteczki już ok a Lucek nie wygląda na tak stateczny wiek :-)
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Miss_Monroe »

Ja jechałam spokojnie, po prostej drodze, a we mnie wjechał tir, kierowca miał wieloletnie doświadczenie. Nie ważne jaką odległość mamy do pokonania, nigdy nie wiesz, czy po przejechaniu np. dwóch kilometrów nie trafisz na wariata/pijanego kierowcę itp. Osoby te są nieobliczalne i nie można przewidzieć jak za moment się zachowają. Nie piszę tego, aby Cię pouczać, piszę tylko z własnego doświadczenia. Oddaję wątek Twoim kotom :kotek: :kotek: :kotek:
Awatar użytkownika
Yolla
Agilisowy Rezydent
Posty: 2533
Rejestracja: 06 kwie 2013, 16:22
Płeć: kobieta
Skąd: Białystok

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Yolla »

pilot jest nieziemsko przystojny <zakochana>
Jadwiśka <zakochana> no co tu mozna dodać <zakochana>
ale że Lucek ma 9 lat <shock>
dobrze ze chłopak nie ma śwaidomości że ludzie twierdzą iż kot powyżej 7-8-go roku życia uznawany jest za seniora
trzymaj się chłopaku :kotek:
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Hann »

No nie ma jeszcze, nie postarzajmy go <mrgreen> Będzie miał 30 maja ;-)) Tak się nawet zastanawiam, czy to nie najstarszy brytek na naszym forum... Czy ktoś może ma starszego? Myślę że za jakiś czas się przyda nowy wątek, dot. opieki nad starszym kotem, badań które warto zrobić, specjalnistycznej karmy... Aż trudno mi samej uwierzyć że jest ze mną już tak długo, bo minęło jak 5 lat może, ale prawie 9? Niewiarygodne...

W imieniu "nieziemsko przystojnego pilota" bardzo dziekuję <mrgreen> Oj ma on coś w sobie, ma <mrgreen> Ja już to zresztą nie raz pisałam pewnie, że nie dość że przystojniak, to kobiecych serc łamacz zawodowy <lol> Ja i Jadwisia jesteśmy w nim śmiertelnie zakochane <mrgreen> Noc jedna spędzona bez Leośka wtulonego we mnie i już tęsknię <zakochana> Mój mąż to nawet jest trochę zazdrosny, ale ciii <mrgreen> Taką sobie okocioną żonę wybrał, musi z tym sobie poradzić jakoś <lol>
Awatar użytkownika
Yolla
Agilisowy Rezydent
Posty: 2533
Rejestracja: 06 kwie 2013, 16:22
Płeć: kobieta
Skąd: Białystok

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Yolla »

Oj ma on coś w sobie, ma Ja już to zresztą nie raz pisałam pewnie, że nie dość że przystojniak, to kobiecych serc łamacz zawodowy Ja i Jadwisia jesteśmy w nim śmiertelnie zakochane
"za mundurem (pilota np) panny sznurem" jak mówi stare góralskie przysłowie <mrgreen>
Awatar użytkownika
Beate
Agilisowy Rezydent
Posty: 6863
Rejestracja: 18 kwie 2013, 07:36
Płeć: kobieta
Skąd: Łódzkie

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Beate »

Och, Panie pilocie ja Pana <zakochana> <oops>
Zablokowany