Asiek, przytulam Cię bardzo mocno i zabraniam być dla siebie tak surową. Jestem przekonana że zrobiłaś wszystko CO MOGŁAŚ zrobić. W każdym nieszczęściu czasami trzeba mieć tą szczyptę farta, która odwraca o 180 stopni sytuację, w której się jest. Nam z Gato się ostatnio po prostu udało. Lekarce, której zupełnie nie znałam, widziałam ją pierwszy raz na oczy też się udało. Jaka to niemoc, strach i bezsilność zostawić zwierzę w obcych rękach i zdać się na umiejętności tegoż człowieka. Ta lekarka sama przyznała później, że był moment, że chciała się poddać i przekazać kota w ręce chirurga bo nie szło go udrożnić. Czasem to szczęście się ma, a czasem nie. Wiem też z własnego doświadczenia, że w takich trudnych momentach zawsze się rozpamiętuje co można było zrobić lepiej, co się źle powiedziało, że nie trzeba się było na coś zgadzać. Człowiek sam dla siebie jest katem. Nie rób sobie tego, proszę, bo absolutnie na to nie zasługujesz
![buziak :kiss:](./images/smilies/buziak.gif)