Gato Agilis Cattus*Pl

Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Mago »

Ciociu Leno, nie ma kiedy, doba za krótka :brzydal:
Awatar użytkownika
ozon
Agilisowy Rezydent
Posty: 2239
Rejestracja: 18 lis 2013, 09:38
Płeć: kobieta
Skąd: Tajgówko Małe :)

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: ozon »

Dobrego, spokojnego weekendu :serce: Mam nadzieję, że uda Ci się, Małgosiu, trochę odpocząć psychicznie :hug:
Karioka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1027
Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
Płeć: kobieta
Skąd: Kraków

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Karioka »

Mago a próbowałaś babki płesznik?
Teraz mi się przypomniało, że takie coś jest i można kotu podać. Kupuje się w zielarskim taką sproszkowaną i można dodać do mokrej karmy. Pobudza perystaltykę jelit.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Babka_p%C5%82esznik

A na stres dobry jest Kalmvet taki z kapsułek do wylizania. Ale nie sprawi, że kot będzie mniej agresywny u weta, niestety.

Edit: jeszcze takie coś znalazłam:
http://www.vetfood.pl/produkt/zwierzeta ... i-hairball
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Mago »

Karioka, jesteś bardzo kochana, dziękuję za podpowiedzi, niestety wszystkie te produkty znam/mam.

Trudne te dni. Na wczorajszą kroplówkę nie poszłam. Kolejnego dnia, po tym jak Wam pisałam w innym wątku o problemach z podaniem kroplówki ograniczyliśmy wizytę u weta do otwarcia transportera od góry, wkłucia się pod skórę, kroplówka zeszła sprawnie, igła wyjęta, transporter zamknięty. To i tak było za dużo, kot znowu bezwiednie oddał kał. Uznałam, że święty spokój jest w tym wszystkim dla niego cenniejszy.
Kończymy dziś podawanie antybiotyku i dobrze, bo Gato chyba nie najlepiej się po nim czuje. Kupa była wczoraj, dziś jeszcze nie, kupa rzadka, dziwna, o zapachu chemii...
pewnie to po lewatywie. Rozmawiałam z wieloma wetami i każdy z nich ma swoją teorię co dawać, jak karmić, wszyscy mówią o złych rokowaniach. A ja muszę podjąć decyzję co robić w tym całym misz-maszu informacyjnym.
W tej chwili chciałabym by Gaton doszedł do siebie, aby wrócił mu apetyt.
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Anka »

Małgosiu wiem, że zapewne myślałaś o tym, ale pierwsza moja myśl była taka, czy behawiorysta jest w stanie pomóc na lęk przed weterynarzem. Myślałam też o tym, czy np. podanie kroplówki w domu, by częściowo stresu nie zmniejszyło, ale szczerze to nie wiem, czy jest możliwość podania w domu.
Trzymam kciuki.
Wiem, ze jesteś tak samo przerażona i zmęczona jak Gato i jeszcze musisz podejmować decyzje
Wiem, ze wszystkich możliwych guru od jelit zaliczyłaś, ja nawet nie znam żadnego, mogę wspierać tylko słownie niestety, ale może ktoś jeszcze zna kogoś.
Awatar użytkownika
ozon
Agilisowy Rezydent
Posty: 2239
Rejestracja: 18 lis 2013, 09:38
Płeć: kobieta
Skąd: Tajgówko Małe :)

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: ozon »

Mago pisze: 22 lut 2020, 15:47 W tej chwili chciałabym by Gaton doszedł do siebie, aby wrócił mu apetyt.
:kciuki: :kciuki: :kciuki: nieustająco

I za spokój ducha i wewnętrzną pewność przy wybieraniu najlepszej drogi dla Gatona :serce: :kotek:
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Mago »

Na pewno mogę liczyć na wsparcie Dorszki w zakresie kociej psychiki. Jeżeli będzie jakiś pomysł jak pracować z kotem by zmienić jego nastawienie to na pewno coś w tym temacie powalczymy. Z podaniem kroplówki w domu to nie wiem, raz, że nie umiem, choć mogę oczywiście się tego jakoś nauczyć, dwa, nie chcę pozbawiać Gatona tej pewności, że dom jest jego ostoją, strefą absolutnego bezpieczeństwa. Ja też niestety zaczynam mieć problem emocjonalny z tym, jak Gato reaguje u weta. On po prostu walczy tam za każdym razem o życie. Mamy sprawdzić mu krew za jakiś czas, bo miał podniesioną kreatyninę, wiec jest lęk o nerki, ale wet powiedział, po ostatniej sytuacji, że być może będzie trzeba go zostawić w spokoju bo to staje się nierealne do wykonania.
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Anka »

Założyłam że on się boi gabinetu, zapachów, innych zwierząt itd.
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Dorszka »

Takich rzeczy niestety nie da się nauczyć, nie da się wytłumaczyć kotu, że to na chwilę i dla jego dobra, że nie zabiją. Podawanie kroplówki w domu mogłoby się sprawdzić, o ile Gato nie ma przeczulicy w okolicy karku. Żeby tylko się wkłuć. Kot nie musi leżeć, podanie w domu ma tę przewagę, że możemy za kotem chodzić z butelką w ręce, to często dla nich zupełnie znośne i nie interesują się zwisającą igła. Pytanie tylko, czy kroplówki są konieczne, bo to też obciążenie. Ale tutaj już trzeba zdać się na lekarza. Niestety, niektóre koty są nieobsugiwalne w gabinecie, po prostu boją się i walczą o przetrwanie, Z czasem się to nasila, im więcej wizyt u weterynarza, tym szerszy wachlarz złych doświadczeń. Żadnym szkoleniem ani treningiem się tego nie zniweluje.
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Gato Agilis Cattus*Pl

Post autor: Mago »

Rozumiem i przyjmuję do wiadomości, że nie ma możliwości nauczenia kota by nie walczył w sytuacji zagrożenia.
Kroplówki nawadniające są pomocne bardzo w sytuacji zaparcia bo w krótkim czasie nawadniają kota i przy pomocy laktulozy woda ta jest w znacznej części przekierowywana do jelit.
No nic. Będziemy się cieszyć każdym dobrym dniem.
ODPOWIEDZ