Ja tylko jeszcze dodam, że Pet Cargo to jest jeszcze na dodatek bardzo dobrze wentylowany, a te wszystkie różne torby, to niestety w środku kot się czuje jak w namiocie. Ja jak tylko będę miała jakąś "zbędną" kasę to kupię drugi Pet Cargo, żeby oba moje miśki miały komfort jazdy.
Wydaje mi się, ze ciagniecie tej walizki po nierownej powierzchni ( z kotem w srodku)i odgłosy kółek gdy jedzie sie po np.kostce brukowej mogą być stresujące, szczególnie dla kota, który przebywając w domu nie jest przyzwyczajony do tak dziwnych i glosnych dźwięków.Moja znajoma ma taka walizkę na kółkach i kot strasznie przeżywa podróżowanie w niej, a to nie o to przecież chodzi
kot niewychodzący z domu na dworcu,bez róznicy w jakim to transporterze,bedzie miał stresa,a jego pani dzwigająca ze 7 kg zywego złota w jednej ręce i pare walizek w drugiej dostanie prepukliny.
Tu akurat sie nie zgodzę, ponieważ to jakim transporterem wieziemy kota ma znaczenie, przede wszystkim dla jego komfortu i poczucia bezpieczeństwa w podróży.