Miot L - Gatta i Fado

kinus
Hodowca
Posty: 1023
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:31
Hodowla: Kabrirus*PL
Kontakt:

Post autor: kinus »

ja mam recepte na to, zeby kociaki jadly suche
zostawic je z moja tesciowa <diabeł>
po tygodniu jadly, az im sie uszy trzesly
Awatar użytkownika
mila25
Hodowca
Posty: 95
Rejestracja: 12 maja 2009, 18:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Lublin

Post autor: mila25 »

heheeehee dobre :)
Awatar użytkownika
Małgorzata
Posty: 723
Rejestracja: 29 maja 2011, 17:59

Post autor: Małgorzata »

kinus pisze:ja mam recepte na to, zeby kociaki jadly suche
zostawic je z moja tesciowa <diabeł>
po tygodniu jadly, az im sie uszy trzesly
:haha:
kinus
Hodowca
Posty: 1023
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:31
Hodowla: Kabrirus*PL
Kontakt:

Post autor: kinus »

no serio, sama bylam zaskoczona, jak ona to zrobila
akurat wtedy mialam operacje, a ze szpitala do domu dosc daleko bylo
przyjezdzam, patrze, a one same z siebie jedza
ani namaczania nie bylo, ani memlona
Awatar użytkownika
Bartolka
Posty: 1956
Rejestracja: 05 lis 2010, 20:51
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Bartolka »

Lulu serduszko kochane <serce> Naprawdę dziecina pięknieje, a główka to stworzona jest do głaskania i całowania <zakochana> W kubraczku muchomorku rozczula tych, których serce w dniu swych urodzin skradła :-)
Awatar użytkownika
animru
Posty: 792
Rejestracja: 16 lis 2010, 21:04

Post autor: animru »

A ja dalej nie wiem, o co chodzi z mymłonem <lol> i tak sobie żyję w błogiej nieświadomości :mimbla:
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

kinus pisze:no serio, sama bylam zaskoczona, jak ona to zrobila
akurat wtedy mialam operacje, a ze szpitala do domu dosc daleko bylo
przyjezdzam, patrze, a one same z siebie jedza
ani namaczania nie bylo, ani memlona
Karolina, ja nigdy nie moczę. Co najwyżej twarde mieszam z atrakcyjną puszką - to też doskonale działa, ale tylko wtedy, gdy maluchy są "gotowe". Może Twoja teściowa akurat wstrzeliła się w "okno", i całą śmietankę zebrała <lol>

L-ki właśnie dojrzewają do suchego, trzeba im tylko pomóc nabierać, może i to przyszłoby samo, ale wolę nie ryzykować. U nich właśnie dosypywanie do ulubionych puszek, z odwróceniem proporcji, czyli bardzo mało puszki, a dużo chrupek, jest bardzo pomocne, bo uczą się podrzucać chrupki, i są one nadal twarde. Ja wiem, że moczenie też jest pomocne, ale dla mnie to jest dodawanie etapu, żeby potem z rozciapanego przeszły na suche. A zmieszane "na sucho" zawsze dostaną się do pyszczka, chrupią, i kociaki się uczą tego dziwnego przysmaku.

Ręka jednak jest najszybsza :)
Awatar użytkownika
asiek
Agilisowy Rezydent
Posty: 1200
Rejestracja: 19 cze 2009, 20:38

Post autor: asiek »

Ha,kociaste wiedzą co dobre,nawet moje działkowce jak widzą chrupki to patrzą na mnie z takim wyrzutem a ich spojrzenia mówią:"sama je sobie zjedz".
Maleńka prześliczna <aniołek>
Pola
Hodowca
Posty: 866
Rejestracja: 24 lis 2008, 09:51
Kontakt:

Post autor: Pola »

Śliczna w tym kubraczku, mimo małego foszka na pyszczku... ale to może nie od kubraczka, tylko od tych chrupek z palca jednak :)
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Nie, zdjęcie zrobione przed chrupkami, teraz chrupki są the best, te z palca oczywiście, niestety, Lulu jeszcze się nie nauczyła rozpoznawać, gdzie się kończy chrupka, a zaczyna palec <lol>

Za to Lolek <strach> Ten wciąga tak, że ani się obejrzałam, a zmajstrowałam mu brzucho jak w swoim czasie Jabbarowi <lol> On już zaczyna grzebać ryjkiem samodzielnie. Z talerza płaskiego chrupki, które zostają po odłowieniu mięsa, są pięknie wyjadane :)

Się śmiejcie, poczekam na Waszych chrupkowych inteligentnych inaczej <diabeł>
ODPOWIEDZ