Strona 4 z 8

: 21 paź 2010, 13:39
autor: mimbla
Naścienny też się może przydać, moje zatęskniły za takim dopiero teraz- jak mają po półtora roku- muszę coś z tym zrobić, bo dźwięk pazurów jadących po ścianie jest porównywalny z piskiem styropianu pocieranego o tablicę szkolną <lol>

Tydzień oczekiwania na większy drapak to chwilka. Nie martw się :-) I zapomnij o wyrzucaniu pudła, w którym przyszedł. Kilka wyciętych dziur i maluch ma nową opcję zabawy ;-))

: 21 paź 2010, 13:52
autor: kulka951
mimbla pisze:Naścienny też się może przydać, moje zatęskniły za takim dopiero teraz- jak mają po półtora roku- muszę coś z tym zrobić, bo dźwięk pazurów jadących po ścianie jest porównywalny z piskiem styropianu pocieranego o tablicę szkolną <lol>
ja mam przedpokoju boazerię pogierkowską, która i tak będzie do zutylizowania, więc w sumie naturalny drapak po sam sufit <lol> i chyba dźwięk mniej drażniący...chyba....
albo przybiję kawał wykładziny do boazerii i naścienny jak ta lala!

: 22 paź 2010, 22:48
autor: kulka951
chyba z wrażenia dziś nie zasnę....jutro sobota, czyli poranny wyjazd po kitkę <tańczy>

: 22 paź 2010, 22:49
autor: Vanicca
Moja Harita przyjechała 2 stycznia. Na imprezie sylwestrowej i poprawinach to ściany podpierałam i godziny odliczałam <lol>

: 22 paź 2010, 22:51
autor: nikaxx
kulka masz rację nie śpij a jutro kotka nie zobaczysz bo padniesz w podróży i nie będzie można Cię dobudzić <lol>

: 22 paź 2010, 22:52
autor: kulka951
Vanicca pisze:Moja Harita przyjechała 2 stycznia. Na imprezie sylwestrowej i poprawinach to ściany podpierałam i godziny odliczałam <lol>

wierzę!!!! ja nawet nie mogę się skupić na umyciu garów, może sfagierka się zlituje i jak jutro wrócę z Kraka to już będzie lśniło wszędzie <ok>

: 22 paź 2010, 22:59
autor: kulka951
nikaxx pisze:kulka masz rację nie śpij a jutro kotka nie zobaczysz bo padniesz w podróży i nie będzie można Cię dobudzić <lol>

a w życiu!!! padnę z moją łapą w transporterze z kicią w drodze powrotnej:D

a!!!! jeszcze jutro kuwetkę muszę kupić przed odbiorem kity, bo wiecie muszę się pochwalić znajomym, że jak kot miastowy to i kuweta miastowa ;-))

Gorsza sprawa, że Kraków znam słabo, a juz na pewno nie wiem gdzie po taki sprzęt przy sobocie uderzyć :-/

: 22 paź 2010, 23:00
autor: Dracanka
Ale fajnie się tak cieszyć <mrgreen> Te emocje , wooowww... Bardzo się z Tobą cieszę -wiem jak to jest, to jest masakra-każdy dzień... Ale to już jutro <klaszcze>

: 22 paź 2010, 23:03
autor: kulka951
Dracanka pisze:Ale fajnie się tak cieszyć <mrgreen> Te emocje , wooowww... Bardzo się z Tobą cieszę -wiem jak to jest, to jest masakra-każdy dzień... Ale to już jutro <klaszcze>
dobrze, że Wy rozumiecie :kiss:
mój małżonek to widzę, że w głowę by mi chętnie popukał...choć przez ramię mi zagląda na fotki kitków:)

: 22 paź 2010, 23:05
autor: nikaxx
Teraz w każdym centrum handlowy jest sklep zoologiczny więc weekend Ci nie przeszkodzi podejrzewam i taka kuwetę łatwo zanabędziesz
Swoją drogą ja takich emocji nie przeżywałam tzn przeżywałam takie że jeszcze dwa tygodnie do odbioru więc sobie odliczałam a tutaj tydzień przed terminem wracam z pracy a tu kot w transporterku na mnie czeka <lol>