Lucek, Leoś i Jadwinia

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
elwiska3
Agilisowy Rezydent
Posty: 5444
Rejestracja: 25 paź 2011, 15:27
Płeć: kobieta
Skąd: Dąbrowa Górnicza

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: elwiska3 »

Boski dialog <mrgreen>

żeby mój był taki wyrozumiały ... to nie on ma monopol na wiedzę ... wszechwiedzę <diabeł>
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: yamaha »

Hann pisze: skoro w ciągu jednego półrocza znalazłaś 2 koty
to co będzie dalej
bo skoro mamy teraz 4 koty to czemu nie 5
:haha:
Ale Haniu, Twoj maz najzupelniej przesadza.
Skoro poprzedniego maluszka znalazlas W LUTYM, to wszyscy zgodnie potwierdza, ze to juz zupelnie inne polrocze niz sierpien/wrzesien 8-)
Nawet rok szkoly juz zupelnie inny <roll>
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: yamaha »

Hann pisze: no zostaw go sobie jak musisz tylko nie przynoś już nic więcej do domu
:haha: :haha: :haha: :ok:
Uwielbiam Twojego meza <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Sonia »

Hehehe <lol> <lol> <lol>
Strasznie pomocnego masz Tż-ta Haniu <mrgreen>
A koteczka w tym słoneczku jaka cieplutka i słodka <zakochana>
Aga L.
Agilisowy Rezydent
Posty: 1322
Rejestracja: 08 gru 2012, 18:21
Płeć: Kobieta
Skąd: Kraków

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Aga L. »

Kamiko pisze:Ja jestem niewiarygodna przy mojej stałej ilości 10 sztuk <lol>
Błagam, Hann, nie pokazuj mężowi tego postu :haha:
Bardzo z niego wyrozumiały i fajny facet ale może ma ciut, ciut racji? Też się czasem zastanawiam z pewną koleżanką z forum, w którym momencie przekracza się granice "szaleństwa" <roll> A dodam, że obie mamy po 3 koty i tylko rozsądek nas powstrzymuje przed kolejnymi :->
Awatar użytkownika
MoniQ
Agilisowy Rezydent
Posty: 10272
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:24
Płeć: Kobieta
Skąd: Opole

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: MoniQ »

I taka postawa mi się podoba, aczkolwiek nieładnie tak całkiem zrzucać odpowiedzielność na kobietę, co nie? ;-)) <lol>
Awatar użytkownika
PyzowePany
Agilisowy Rezydent
Posty: 2664
Rejestracja: 13 sty 2014, 13:36
Płeć: K+M
Skąd: Wrocław

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: PyzowePany »

Ale cudo z tej malutkiej istotki :mdleje: <zakochana> <zakochana>

A może właśnie taka wasza rola, żeby te przybłąkane koteły postawić na nogi i znaleźć im najlepszy z możliwych cudownych domów <ok> <ok> ??
Ja też mam czasem takie poczucie, że chciałabym dać dom takiej kociej bidzie, ale potem sobie uświadamiam, że wszystkich i tak nie uratuję :(
Pomagam jak mogę w inny sposób :)
Najgorsze jest pewnie to uczucie przywiązania, które pewnie już się pojawiło... i ta myśl, że kotek czuje się już u was jak u swoich ludziów, a tu z kolejnym domem kolejna rewolucja...


No, to pomogłam <lol> <lol> <lol>
Awatar użytkownika
tofik
Posty: 99
Rejestracja: 13 paź 2014, 09:55
Płeć: kobieta
Skąd: Piastów

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: tofik »

Hann pisze: Też nie ułatwia podjęcia jedynej rozsądnej decyzji :((((
To się nazywa dyplomacja <lol>
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Hann »

Pokazałam już Krzyśkowi i post Kasi i zdjęcie z 1936 roku, które nagle, tydzień temu trafiło do mnie :-) Dlaczego teraz? Nic w życiu nie jest przypadkiem ;-)) Jest na nim mój Dziadek, ten najbardziej przystojny, pierwszy z lewej <mrgreen> no i same powiedzcie, czy tylko ja to widzę, czy Dziadek, wtedy straszne ciacho ;-)) nie trzyma na rękach malutkiego kota? Który wygląda w dodatku zupełnie jak moja znajdka?

Obrazek

I jeszcze jedno z moich najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa, miałam chyba 3 lata, jest z wakacji w Cimochowiźnie, to gdzieś na Podlasiu, moi rodzice namiętnie tam jeździli i pamiętam właśnie malutkiego kotka, jasnobrązowego w prążki, któremu z tym właśnie Dziadkiem dawałam mleczko w miseczce <oops> I on dostał... no wiecie czego... Nie Dziadek oczywiście <lol> Było to dla mnie przeżycie wielkie, bo i wtedy i potem przez całe życie były przy mnie tylko psy, a potem Lucek, a potem Leoś, a potem Jadwinia, a potem znajdka... No i teraz wszystko jasne. Puzelki wskoczyły na swoje miejsce <mrgreen> Wszystko przez Dziadka Tolka ;-))
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Lucek, Leoś i Jadwinia

Post autor: Sonia »

Jak to dobrze, że jest na kogo zwalić <lol> Co Ty na to możesz poradzić, nic, takie geny i już <mrgreen> :kiss:
Zablokowany