Pokazałam już Krzyśkowi i post Kasi i zdjęcie z 1936 roku, które nagle, tydzień temu trafiło do mnie :-) Dlaczego teraz? Nic w życiu nie jest przypadkiem
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Jest na nim mój Dziadek, ten najbardziej przystojny, pierwszy z lewej <mrgreen> no i same powiedzcie, czy tylko ja to widzę, czy Dziadek, wtedy straszne ciacho
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
nie trzyma na rękach malutkiego kota? Który wygląda w dodatku zupełnie jak moja znajdka?
I jeszcze jedno z moich najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa, miałam chyba 3 lata, jest z wakacji w Cimochowiźnie, to gdzieś na Podlasiu, moi rodzice namiętnie tam jeździli i pamiętam właśnie malutkiego kotka, jasnobrązowego w prążki, któremu z tym właśnie Dziadkiem dawałam mleczko w miseczce <oops> I on dostał... no wiecie czego... Nie Dziadek oczywiście <lol> Było to dla mnie przeżycie wielkie, bo i wtedy i potem przez całe życie były przy mnie tylko psy, a potem Lucek, a potem Leoś, a potem Jadwinia, a potem znajdka... No i teraz wszystko jasne. Puzelki wskoczyły na swoje miejsce <mrgreen> Wszystko przez Dziadka Tolka
![;-))](./images/smilies/wink.gif)