Harita Agilis Cattus*Pl i Lio Mazuria*PL

Awatar użytkownika
mimbla
Posty: 2179
Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
Kontakt:

Post autor: mimbla »

<lol> Mój Igor tak robi, ale głównie dlatego, że stamtąd jego miauczenie jest dla mnie bardziej uciażliwe i może mnie dziabnąć w "schaby" pazurem, żebym kulkę rzuciła <lol>

Harita wie, co to dobra strategia ;-))
Awatar użytkownika
Vanicca
Posty: 1020
Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15

Post autor: Vanicca »

Nie, nie <lol> . W tym wypadku to istna walka o miejsce, kto dłużej wytrzyma i kto ustąpi <lol> . Harita bardzo sobie upodobała to krzesło ostatnio, Tomek wystarczy, że do toalety wstanie, wraca i już zajęte <lol> . Harita wyrzucić się już nie da, zapiera się wszystkimi łapkami i protestuje, a on pokonany siada na plastikowym stołku <lol> .
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Ale to niewychowawcze jest <diabeł>

Haritę stanowczo zdjąć i miejsce należnej partii mięśni oddać, ot co!
Awatar użytkownika
Vanicca
Posty: 1020
Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15

Post autor: Vanicca »

A niech go wygryza <mrgreen> mi to nie przeszkadza <mrgreen> . Ona to w dobrej wierze robi, żeby tyle przed komputerem nie siedział <święty>
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Vanicca pisze:A niech go wygryza <mrgreen> mi to nie przeszkadza
Ale wygryzanie szybko w krew wchodzi, i osoba wygryzanego szybko znaczenie mieć przestaje <diabeł>
Awatar użytkownika
Vanicca
Posty: 1020
Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15

Post autor: Vanicca »

Powiem wam, że z tymi kłakami w brzucholu to byłyśmy o krok od poważnej katastrofy :-( ... Dalej trzymam Harite pół na pół na Fibrze i Britishu.

Pierwszy qupal, na którego czekałam był "normalny". Mały, zwarty kolorystycznie taki jak zawsze.

Drugi był już inny... Pojawił się praktycznie po dwóch dniach. W porównaniu do wszystkich innych bardzo długi, wizualnie przypominał qupala uformowanego z karmy mokrej (ciemny i "pączkowaty") i był bardziej aromatyczny :-| .

Dziś pojawił się trzeci. Nie wiem czy to w ogóle możliwe, ale jeszcze dłuższy od drugiego :-o .... Ten ewidentnie strasznie śmierdział, był zdecydowanie jaśniejszy, ale dalej pączkowaty, pomimo rozmiarów cały w jednym kawałku. Kłaków nie było widać na wierzchu. No i nie wytrzymałam... Wzięłam dwie długie wykałaczki i zrobiłam sekcję. Jak przebiłam tego potwora, to jakby uszło z niego powietrze, cały składał się z grubego włochatego bezoara (był naprawdę koszmarny, długości i grubości długopisu <strach> ...), otoczonego tunelem powietrznym i obudowanego cienką warstwą przetrawionej karmy. Normalnie masakra :-( . Siedziałam z nim rozdziabanym dobrą chwilę i nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać... :-| .

Poważnie myślę o wprowadzeniu Fibra na stałe.
Awatar użytkownika
nikaxx
Posty: 721
Rejestracja: 20 cze 2010, 11:13

Post autor: nikaxx »

o rany <shock> biedna Haricia :kotek: Dzielna Ola :hug:
Awatar użytkownika
maga
Hodowca
Posty: 3486
Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
Hodowla: KRABRIKA*Pl
Płeć: kobieta
Skąd: Kraków
Kontakt:

Post autor: maga »

Po tej karmie to norma takie pączkowane kupale. Wet mnie uprzedał, żebym się nie przeraziła. Co do zawatrości środka, jak pisałam stosuję Fibrę profilaktycznie i odpukać nie mam problemów.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Super, że Harita już nie ma problemów z qupolem. Opis twojej sekcji rewelacyjny, aż się teraz zastanawiam czy nie powinnam mojej Brysi tej karmy zaaplikować. Można ją ot tak samemu stosować czy to z zalecenia weta tylko można dawać? Moja Bryśka robi codziennie qupala, ale małe bobki w małej ilości i właściwie nigdy nie widziałam, żeby były w nich włosy. Daję jej 2-3 razy w tygodniu bezopet, może on rozpuszcza te kłaki? Przepraszam za <offtopic>
Awatar użytkownika
mimbla
Posty: 2179
Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
Kontakt:

Post autor: mimbla »

No ja też sobie oglądnęłam bliżej takiego stwora i mało mi serce nie staneło jak zobaczyłam w środku kupala kłaka roku... Jestem dozgonne wdzięczna Reni za pokazanie mi tej karmy- dzięki temu wiem, że kot z zewnątrz ma prawie taki sam skład, jak wewnątrz...

Ja czyszczenie przeprowadzam w piątek- wtedy w weekend mam więcej okazji na kontrolę efektu oczyszczania. Może Haricie taka dawka raz w tygodniu by wystarczyła?
ODPOWIEDZ