Strona 42 z 78

: 25 sie 2011, 16:38
autor: Yola
Chyba masz racje, ze z wiekiem pobudki sa pozniejsze i minimalnie wzrastam poziom mizialnosci (jesli mizialnosc bedzie dalej rosla w takim tempie, to na kolana Alicia wskoczy mi za jakies 90 lat :-/ ).
Z tego co widze Brysia to rowiesniczka Alicii (jesli dobrze licze, to Brysia urodzila sie 01.07.2008, a Alicia 01.06.2008) wiec mozemy sie wymieniac doswiadczeniami <mrgreen>
Nie wiem jak Brysia, ale Alicia ma straszne zachcianki, ostatnio ubzdurala sobie, ze wody nie bedzie pic ze swojej miseczki, tylko z mojego wielkigo kubka stojacego na blacie.

: 25 sie 2011, 19:53
autor: Sonia
Brysia jest z 30.06.2008 r. Faktycznie dopiero teraz (mając 3 lata) coraz częściej daje się pogłaskać, wytarmosić pućki i w tym roku dopiero zauważyłam, że jak do nas przychodzi to najpierw jest rytuał udeptywania kołdry (wcześniej tego nigdy nie robiła). Nawet jak ją czeszę to kiedyś tylko patrzyła jak tu zwiać z wanny, bo w wannie zawsze czeszę koty (łatwiej opanować potem te wszystkie kłaki), a teraz leży i nie ucieka, a ja spokojnie mogę sobie czesać i rękami ściągać sierść. Ucieczka jest dopiero wtedy, jak widzi, że odkręcam kran w umywalce i moczę ręce, to wtedy już zwiewa, bo wie, że chcę ją na mokro przejechać rękami <lol>
Oczywiście nadal nie ma mowy, żeby siedziała na kolanach, albo chciała być brana na ręce, to nadal jest nierealne.
A Twoja Księżniczka po prostu stwierdziła, że nie będzie gdzieś jak zwykły plebs piła wody z miski na ziemi, ona chce mieć na stoliczku w kubeczku, w końcu w żyłach płynie niebieska krew a nie byle co <lol>

: 25 sie 2011, 21:05
autor: Yola
Tak liczylam, rachowalam, a i tak sie pomylilam <oops> A jak mowie, ze sie cofam w rozwoju na tej emigracji to nikt mi nie wierzy <zły>
Zmieniaja sie nasze trzylatki, dorastaja, nadal im szalenstwa w glowie, ale jakby rzadziej niz kiedys :kotek:

: 25 sie 2011, 21:22
autor: Bartolka
Piękna królewna <serce>

: 26 sie 2011, 12:52
autor: mały królik
Yola, a może spróbuj dać miseczkę na blat? może wtedy przynajmniej nie będzie z twojego kubka podpijać ;-))

: 26 sie 2011, 21:19
autor: Yola
Nie chce jej zabierac miseczki z podlogi, bo czasem tez z niej popija. Woda smakuje jej jednak lepiej na blacie, i to najlepiej swiezo nalana, ale nie biezaca. Nalana do kociej miseczki tez jej nie smakuje, ale z naszej salaterki jest pyszna. Kiedy nalewam wody do garnka, bo mam np. zamiar obierac ziemniaki, tez leci z pycholem, zeby degustowac.
Ostatnio, doslownie z dnia na dzien, znielubila Catfortan i odklaczajaca paste w saszetkach Miamor, za ktora wczesniej szalala <shock>

Ma moja dziewczynka odchyly, ale kto ich nie ma... :brzydal:

: 26 sie 2011, 21:25
autor: Sonia
Z tego upału to już każdy może mieć odchyły :brzydal:
A co do wody, to ja mam postawione dwie miski w różnych miejscach. To zostaw jej miskę tam, gdzie miała, a dodatkowo zostawiaj jej na blacie w czymś innym.
U mnie za to Tami upodobał sobie picie wody z kranu jak się myję, i to najbardziej smakuje mu ciepła woda, jak mu od czasu do czasu puszczę trochę zimnej to aż takiego szału nie ma, ale jak leci ciepła woda, to miele tym ozorkiem ile się da. Dziwne to trochę no nie? Zawsze się słyszy lub czyta, że zwierzaki lubią chłodną świeżą wodę, a mój nie woli ciepłą <lol>

: 26 sie 2011, 21:51
autor: Yola
U mnie tez jedna miska na podlodze, a na blacie kubek z woda, ten moj kubek, bo z bialej salaterki przestalo jej smakowac.
A wode to ona lubi lodowata, prosto z kranu. A tak sie staralam podawac jej tylko przegotowana :-/

: 31 sie 2011, 17:10
autor: Elwira
Śliczne zdjęcia :). Szczególnie podoba mi się to na grzbiecie <zakochana> . Ale wszystkie zdjęcia piękne, widać że masz oko :).
:kotek: :kotek:
Fajnie że Ciebie budzi Alicja o 8.... Moje to nieraz miałcza od 6 godziny :/.... Niestety nie pozostawiają mi wyboru to na nie krzyknę i wtedy grzecznie czekają aż wstanę... Teraz już są większe i mądrzejsze. Rozpoznają mój niezadowolony ton głosu i zaraz przestają drapać (drzwi od kuchni, drzwi od szafy, albo łóżko), najgorzej było jak wskakiwały na płaski telewizor :/....

Głaski dla pięknej Alicji :) <zakochana> .

: 31 sie 2011, 21:28
autor: Yola
Kocham strasznie to moje kociatko-dzieciatko. Tak bardzo, ze az sie maz robi zazdrosny. Juz przy nim nie moge mowic Alicii krotkich, milosnych wierszykow, jak np.
"Kocham bardzo moja kicie,
kocham kicie ponad zycie"

Dupcia Wlochata (tak tez ja nazywam) jeszcze o tym nie wie, ale juz w piatek wieczorem czeka ja podroz do domciu, do babci i dziadka, mowiac wprost - jedziemy na urlop do Polski <klaszcze>
Mama sie zastanawia, czy Alicia bedzie ich pamietac, moja sp. Nelly pamietala i ich i dom po o wiele dluzszej przerwie. Pozyjemy, zobaczymy, oby tylko podroz przebiegla nam wszystkim spokojnie.