Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
kotku
Posty: 4225
Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51

Post autor: kotku »

Oj dlatego właśnie zawsze chciałam mieć brytka.. po pierwsze są najpiękniejsze! po drugie są spokojne, leniwcowate, takie przytulaki.
No i proszę. Przestraszyłam się alergii i zamiast ułożonego brytka mam kochanego, ale jednak przede wszystkim wariata :brzydal:
Jak tak dalej pójdzie to mąż nas z domu wyrzuci ;(
Nie będę mówiła co wyprawiał wczoraj bo nie zmieści mi się na jednej stronie. Czy kotom można podawać środki uspokajające?
Awatar użytkownika
jasminka
Agilisowy Rezydent
Posty: 3011
Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
Płeć: kobieta
Skąd: Śląsk

Post autor: jasminka »

Przepraszam że to napisze ale te środki to sobie i mężowi proszę podać :-(
kotku
Posty: 4225
Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51

Post autor: kotku »

Proszę :) Chętnie sobie podam.
Mam tylko nadzieję, że moje retoryczne pytanie nie było potraktowane na poważnie.
Awatar użytkownika
Ishin
Posty: 67
Rejestracja: 14 cze 2011, 20:15

Post autor: Ishin »

Pamietam jak Zenek byla takim rozrabiaka :brzydal: Ale jak juz wszedl w dorosle kocie zycie, to zrobil sie z niego mega len, nie odpuscil tylko polowania na schaboszczaka, którego akurat sie ubijalo <mrgreen>
A brytki sa jednak inne, w mojej widze prawdziwa angielska dame, która nie ponizy sie do jakis tam wyglupów, male polowanie na rózowa myszke w zupelnosci wystarczy.
Awatar użytkownika
Alicja
Hodowca
Posty: 605
Rejestracja: 07 cze 2011, 12:09
Hodowla: BRITALISE*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Rumia / Pomorze
Kontakt:

Post autor: Alicja »

Chyba jednak nie ;-))
Pocieszę Cię, mój Maru wcale nie jest spokojnym, leniwym brytkiem.
Zrzuca doniczki, demoluje opakowania karm/żwirku/mydła w płynie, chodzi po blacie w kuchni mimo że nie może i zrzuca co mu się akurat spodoba, drapie moje laczki jak podchodzi się przywitać, obgryza kwiaty, pogryzł róg drzwiczek drewnianej szafy i zabezpieczenia otworów w drzwiach, wyrzuca skarpetki z szuflady, wyjada kotce jedzenie, pyskuje, udaje górnika w kuwecie, rozmawia w nocy z żarówką, depcze w mokrym brodziku i stempluje potem podłogę, otwiera drzwi od łazienki wtedy kiedy nie powinien;), z krzeseł w jadalni zwisają nitki, a ostatnio coś mu się nie chce myć. Teraz śpi, z głową opartą na poduszce i zbiera siły <diabeł> Nie jest rozpuszczony, tylko uparty. :axe:
Po prostu mamy młode koty. Ja jeszcze nie straciłam do końca nadziei, może się uspokoi z czasem ;-))
Jak to Dorszka pisała o brytach:
Kupujący musi więc być świadomy, że to wszystko, co przeczyta na stronach wszystkich hodowli na temat spokoju tych kotów, dotyczy zasadniczo kotów dorosłych.
Kociaki muszą się wyszaleć :-)
Awatar użytkownika
Alicja
Hodowca
Posty: 605
Rejestracja: 07 cze 2011, 12:09
Hodowla: BRITALISE*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Rumia / Pomorze
Kontakt:

Post autor: Alicja »

Ishin pisze:A brytki sa jednak inne, w mojej widze prawdziwa angielska dame, która nie ponizy sie do jakis tam wyglupów, male polowanie na rózowa myszke w zupelnosci wystarczy.
Kotka też u mnie spokojna i delikatna <święty> Przynajmniej na razie, tfu tfu <mrgreen>
kotku
Posty: 4225
Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51

Post autor: kotku »

Alicja dziękuję!! :)) Czuję się pocieszona. Choć nie powiem, żeby było mi łatwo.
Może też dlatego, że jest to mój pierwszy kot w ogóle.
Ale ja nie wiem.. nie umiem się na niego gniewać. Przyjdzie taki urwis, jak teraz, przytuli się, zamruczy dwa razy, ziewnie i zaśnie przytulony do mojego brzucha i koniec... jestem kupiona. Wybaczam mu wszystko i kocham nad życie <zakochana>

Ishin - polowanie na schaboszczaka może być! Przynajmniej coś wesołego. Rozmawiałam dziś z panem weterynarzem i powiedział, że kastracja oraz dorośnięcie może wiele nie pomóc, bo jak to określił: "Widzę diabła w oczach tego nygusa". Hehe.

Wybaczcie mi takie moje marudzenie... Po prostu jeszcze nie mogę wyjść z szoku, że ta mała dziwna i włochata kulka może siać takie zniszczenie. Dopiero dojrzewam psychicznie do pogodzenia się z pewnymi ograniczeniami. Ale będzie dobrze... co nie? :)
wlapka
Posty: 206
Rejestracja: 25 kwie 2010, 23:52

Post autor: wlapka »

ja również, bardzo spóźniona, ale witam ;-)) kociak słodki, a ze szaleje.. znam ja te dachowe szatany <diabeł> musi się dziecko wyszaleć, trzeba to przetrwać ;-))
Awatar użytkownika
Alicja
Hodowca
Posty: 605
Rejestracja: 07 cze 2011, 12:09
Hodowla: BRITALISE*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Rumia / Pomorze
Kontakt:

Post autor: Alicja »

Szczerze mówiąc, to nie wiem ;-)) Musi być dobrze :-P Na razie chowajmy co cenniejsze rzeczy <mrgreen>
Uratowałaś tego biedaka, dałaś mu dom, mimo że marzysz o brytku - powinien Ci być wdzięczny bydlak a nie <lol>

Właśnie... Ten też, jak wstanie, to przyjdzie się pomiziać ;-)) a potem "grrrruuu, gru, gruuu" i się zacznie głupawka :brzydal:
kotku
Posty: 4225
Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51

Post autor: kotku »

wlapka pisze:ja również, bardzo spóźniona, ale witam ;-)) kociak słodki, a ze szaleje.. znam ja te dachowe szatany <diabeł> musi się dziecko wyszaleć, trzeba to przetrwać ;-))
hej hej :) przetrwać... przetrwać... wyszaleć.. matko, jest szansa, że się wyszaleje! :D
Zablokowany