Strona 6 z 13

Re: Wafelek

: 31 maja 2017, 21:58
autor: fjolka
Dziękuję za odpowiedzi i miłe słowa dla Wafelka :) Z tabletkami to się jeszcze okaże, bo tylko raz tak było, ale to fajne rozwiązanie.

Świeża porcja zdjęć :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Wafelek

: 01 cze 2017, 00:02
autor: Luinloth
Słodkie dzieciątko :serce:

Re: Wafelek

: 01 cze 2017, 13:44
autor: fjolka
Luinloth, dzięki w imieniu Wafelka :roza:

Dzisiaj też Immunadol zjedzony dobrowolnie :taniec:

Polecicie jakiś dobry laser dla kicia?

Re: Wafelek

: 01 cze 2017, 19:40
autor: fado123
Słodziak :milosc: :milosc: :milosc: :milosc: :milosc: :milosc:

Re: Wafelek

: 02 cze 2017, 09:03
autor: Kamila
ja kupiłam zwykły laserek, taki bryloczek w kiosku, nie wiem czy te kocie są jakieś lepsze. Ja rzadko używam laserka, bo Liluszka po nim skołowana jest nieco i żal mi ze gania jak wściekła za czymś czego nie może złapać, ale jak chcę ją wybawić to czasami puszczam światełko....oj dziej sie wtedy, kot na ścianach.... :lol: :lol: :lol:

Re: Wafelek

: 03 cze 2017, 16:11
autor: fjolka
Muszę się rozejrzeć, dzisiaj mąż puszczał zajączki zegarkiem, ale się działo :D

Jesteśmy po obcięciu pazurków w przednich łaputkach, operacja musiała odbyć się w kocyku :ok:

Za pierwszym razem obcinała pani weterynarz, potem ja, ale marnie poszło, dzisiaj też zaczęłam "normalnie", no ale się nie dało. Jutro pozostałe dwie łapki :)

Re: Wafelek

: 04 cze 2017, 13:50
autor: fjolka
O jeżu, jeżu... Dzisiejsze obcinanie pazurków to masakra ;-( Co tam koc, jak potrzeba wyrwania się taka silna. Ale to jeszcze nic, to miaukolenie z wyrzutem :((((

Re: Wafelek

: 04 cze 2017, 16:29
autor: Kamila
Może na śpiocha spróbuj :mrgreen:

Re: Wafelek

: 04 cze 2017, 16:34
autor: fjolka
Chyba tak zrobię następnym razem, ale Wafel zawsze jakoś tak czujnie śpi, jak się człek do niego zbliży, czasem chcę tylko popatrzeć z bliska, a on od razu "miau" :D

Re: Wafelek

: 04 cze 2017, 18:22
autor: fado123
Mój Don też bardzo czujnie śpi więc na śpiocha się nie da , my to zawsze razem robimy ja trzymam Donka a mąż obcina , Don to wytrzymuję tylko ogonek nerwowo chodzi ;)