Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Dorszka »

Marzenko, Tobiś jest dzieckiem, i oczywiście, że mu potrzeba przytulania. Tamiś już dzieckiem nie jest... Często o tym pisałam, koty dorosłe NIE LUBIĄ wspólnego leżenia. Kociaki kochają wspólne leżenie... Dorosłe koty mogą sobie na nie pozwolić na chwilę, a potem któryś zawsze ustępuje i odchodzi. To, że Tobiś jest dzieckiem, i chce się przytulać, wykorzystujecie z Mirkiem - wtedy zabieraj Tobisiaczka na kolana, albo wypieszczaj na półce, jeśli do niej dosięgniesz. Tak my z Bohdanem socjalizujemy koty, wykorzystujemy najintensywniej ten okres, gdy matki odstawiają kociaki od cyców. Nie lubię, gdy kotki są zbyt dobrymi matkami, i długo karmią pociechy, bo mało czasu zostaje dla nas <diabeł> Oczywiście to jest bardzo upierdliwe, bo nie polega a tym, że bierzemy sobie kotka i go głaszczemy, żeby kochał człowieka, tylko trzeba polować na te momenty, kiedy oni zagubieni nie mają się do kogo przytulić, a tak bardzo by chcieli, i wtedy wkraczamy MY, zbawcy i jedyni kochający, trzeba wtedy rzucić wszystko, i biec do sierotki, i tak dom nieposprzątany, bo jak z jednym się kończy, to zapłacze odepchnięte przez matkę drugie <lol> Jak Tobiś podejdzie do Tamisia, pozwól mu się otrzeć raz, to buduje dobrą więź, a potem wkrocz, żeby zrobić, to czego Tobiś oczekuje od Tamisia, ale czego na dłuższą metę na pewno nie dostanie, bo Tamiś już na innym etapie jest :) Niech mu Tamiś poliże uszko, a jak się przeniesie, to Ty Tobisia na kolanka, albo na kocyk obok kolanek (niektóre koty tak wolą), albo tam, gdzie leży, i robisz za kota, czyli głaszczesz pełną dłonią po oczach, po głowie z uszami, pod brodą, po policzkach, i znów po oczach, tak wzdłuż oczu, po brwiach, aż do uszu, po uszach przytulając je do głowy, długi, posuwisty, pełny ruch, będziesz wiedziała, czy jest dobrze, bo powinien od razu włączyć się motorek. Wszyscy będą szczęśliwi, Tamis, że mu się nikt nie naprzykrza, Tobiś, że ktoś go wygłaskuje, i Ty, że budujesz naprawdę fantastyczną więź, bo za jakiś czas Tobiś zamiast ocierać się o Tamisia, od razu będzie przychodził do Ciebie. Jeśli teraz tego nie zbudujesz, jemu minie ten okres, i nie będzie już za bardzo nikomu się naprzykrzał...
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Sonia »

Dorotko Tobisiowi to niewiele trzeba żeby zapuścić traktora, on wiecznie traktorzy tylko się go dotknie <mrgreen> I kolanka jak najbardziej praktykujemy. Jak mu może już za ciepło, to schodzi i się przenosi obok na kanapie, ale jak tylko się go weźmie na kolana to sobie na nich leży i nie ucieka. I nosić się lubi na rączkach. Gorzej będzie jak potem trzeba będzie 7 kilo nosić <lol>
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Dorszka »

No Fadusia nosimy... :hidden:
Awatar użytkownika
Beate
Agilisowy Rezydent
Posty: 6863
Rejestracja: 18 kwie 2013, 07:36
Płeć: kobieta
Skąd: Łódzkie

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Beate »

<lol>
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: yamaha »

<lol> Na silownie sie juz zapisuj, Soniu ;-))
Awatar użytkownika
Kamiko
Hodowca
Posty: 3390
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
Hodowla: Mazuria*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
Kontakt:

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Kamiko »

Soniu , tak się cieszę, że maluch już z Wami :-)
Awatar użytkownika
Agnieszka7714
Posty: 2450
Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Agnieszka7714 »

Co tam dzisiaj słychać u Byczków?
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: yamaha »

No wlasnie, Soniu, cos nas ostatnio zaniedbujesz <gwiżdże>
Fotograficznie tez <gwiżdże>
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: Sonia »

Co tam słychać ... hm ... trudno powiedzieć <hm>
Jestem na etapie mieszanych uczuć. Z jednej strony mam doła, bo na razie to z Tamisiem mam jeszcze gorzej niż było. Muszę mu znowu zacząć wydzielać jedzenie i pilnować dziennej dawki, bo jak chciałam mu zostawiać tak, żeby miał dostęp cały dzień to niestety jadł dużo więcej, jak się nie ruszał to się nie rusza, całymi dniami śpi na szafie. Dobił już do 8 kg i jest taki gruby, że już ma trudności z umyciem dupki, jak wychodzi z kuwety. Na razie mały ma jedzenie w kartonie, przeciska się przez dziurkę do środka, przez którą Tami potrafi tylko głowę wsadzić, więcej nie umie więc do jedzenia nie ma dostępu, ale Tobi nie będzie przecież wiecznie taki mały i tą dziurkę będę musiała kiedyś powiększyć. Nie wiem, co to wtedy będzie z tym jedzeniem. Na razie mam wrażenie, że zrobiliśmy Tamisiowi niedźwiedzią przysługę. Pocieszam się tylko, że to jeszcze jest krótki okres i może się coś zmieni na lepsze.
Z drugiej strony mały jest przekochanym łobuzem. Jest takim otwartym i pociesznym kotusiem. Wariuje w zabawie niesamowicie, aż mam nieraz stracha, że sobie coś zrobi, bo on w ogóle nie patrzy gdzie leci i o co się obija po drodze. Wczoraj tak wariował na górnej półce drapaka i gonił swój ogon, że w końcu zjechał po słupie na dół. Aż się wystraszyłam czy sobie czasem pazurków nie powyrywał. Chyba ten zjazd odczuł, bo przez chwilę był spokój i wylizywał łapki, a potem znowu głupiał <mrgreen>
Za to jak śpi to taki słodki przytulak. Grzeje mi kolanka, jak tylko zobaczy, że głaskam Tamisia to zaraz przylatuje i się nadstawia, bo on też musi być przecież wygłaskany. I o Tamisia się wciąż ociera.
Najgorzej mamy z nim przy robieniu czegokolwiek do jedzenia. On nic a nic nie rozumie, że czegoś nie wolno. Choćby nie wiem, jak głęboko spał, jak tylko ktoś pójdzie do kuchni to on zaraz na baczność wstaje i leeeeeci w te pędy po stołeczku na blat i już jest w talerzu, albo w kromce chleba. Teraz śniadanie czy kolację to musimy robić w dwójkę, ja smaruję kromki, a Tż stoi i robi za płotek, żeby mi nie przechodził do jedzenia. Chyba zacznę go do szelek przyzwyczajać i na czas robienia jedzenia to go do drapaka będę przywiązywać <lol> <lol> <lol>
Jeśli chodzi o wspólne zabawy na które tak bardzo liczyłam ze względu na Tamisia, to wczoraj nawet parę razy Tamiś się przeleciał za małym i przed nim, ale nie można ich wtedy na sekundę spuścić z oka, bo Tobiś się chce nadal bawić, jak z kociakami czyli w zapasy i podgryzanki, a Tami niestety ma utrwalone złe nawyki, bo z Brysią się tak kiedyś siłowali. Nie wiem, czy uda mi się teraz to u niego wyeliminować. Będzie chyba trudno. Tobi sobie z tego nic nie robi. Mam nadzieję, że jak nas nie ma to nie tłuką się za bardzo. Jak przyjeżdżamy to oba już siedzą w oknie i patrzą, a jak zamek otwieram, to już przy drzwiach oba są, żeby się przywitać.
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

Post autor: yamaha »

Jak nie ma kaluzy krwi na kafelkach, znaczy sie nie gryza zbytnio jak Was nie ma <rotfl> <rotfl> <rotfl> ;-))
Mysle, ze one sie juz do siebie przyzwyczaily ;-))
I dokocenie mozna uznac za udane ;-))

Co do Tamisia : :hug: :kotek: Kurcze no, z tym jedzeniem i tyciem.... <kciukwdół>
ODPOWIEDZ