Tosiulek i .........

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
tosia
Posty: 114
Rejestracja: 18 mar 2009, 20:47

Post autor: tosia »

Witam Was bardzo serdecznie :-)
Trochę czesu minęło od ostatniej relacji z mojej kociarni,więc nadrabiam <mrgreen>
Figaro skończył 5 miesięcy i chyba troszkę podrósł. Jego ulubione zajęcie to dzikie gonitwy z Tosią oraz....słodkie lenistwo <lol>
Obrazek
Obrazek
Obrazek
pewnego dnia odwiedził nas kolega <mrgreen>
Obrazek
Obrazek
Obrazek
...po zabawie z nim Figuś padł...
Obrazek
Obrazek
Tosia czasami grymasi przy jedzeniu
Obrazek
ale ogólnie fajnie jest <mrgreen>
Obrazek
POZDRAWIAMY :kotek:
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Jak się pięknie koty zaprzyjaźniły :) Pozdrawiamy! :kotek:
Awatar użytkownika
tosia
Posty: 114
Rejestracja: 18 mar 2009, 20:47

Post autor: tosia »

Witam :-)
Dzisiaj Figaro pozwolił się sfocić ,więc biegusiem wklejam zdjęcia <lol> <lol>
Nasz pięciomiesięczny misiek waży 3,2 kg Jak sądzicie- nie za mało? Głowa jeszcze jakaś taka nieproporcjonalnie mała :-/ Sama nie wiem <hm>
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kesja
Hodowca
Posty: 326
Rejestracja: 25 lis 2008, 11:08

Post autor: kesja »

koty brytyjskie rosną i dojrzewają do 3go roku zycia i dopiero w wieku dwóch lat u kocurów mozna mówić o prawidłowej proporcjonalnej wielkosci głowy czy też nie. Twój jest kociakiem i to nastolatkiem.. Jeśli "upasiesz" go w wieku młodzienczym to będzie problem. Nie ma znaczenia waga a proporcjonalnosc. Duzy brzuch mozna sobie lekko wyhodować, odchudzić kota jest trudno. Inaczej tez rozwijają się kocięta rude i kremowe, im czasami więcej czasu trzeba na nabranie dostojnej brytkosci. Doczekasz się, ale więcej cierpliwosci.
Waga 3200 w wieku 5 miesięcy to więcej niż srednia.
olska
Posty: 172
Rejestracja: 23 lis 2008, 22:27

Post autor: olska »

To dopasowanie kolorystyczne - idealne ;-) Głaski dla ogonków :kotek:
Awatar użytkownika
tosia
Posty: 114
Rejestracja: 18 mar 2009, 20:47

Post autor: tosia »

OKROPNIE ROZBIŁA MNIE WIADOMOŚĆ O CASPERKU ;-( ;-( To takie smutne..
A mojego Figusia jutro czeka kastracja. Denerwuję się bardzo :-( Biedak,leży w miejscu gdzie zwykle stoi Jego miseczka z jedzonkiem i patrzy na mnie z wyrzutem ;-( ;-(
Mam już za sobą sterylizację Tosi, więc powinnam być bardziej odporna, ale i tak bardzo denerwuję się jutrzejszym zabiegiem :-( :-(
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

To będzie łatwiejsze niż u Tosi, głowa do góry :)

Trzymamy tu kciuki wszyscy :)
Awatar użytkownika
Justyna
Posty: 203
Rejestracja: 26 mar 2009, 12:21

Post autor: Justyna »

Oczekuję pomyślnych wieści pokastracyjnych.Kciukam mocno tym bardziej ,że świeżo w pamięci mam te ciężkie chwile przeżyte ze swoich Orrinkiem.Wsparcie duchowe baaardzo pomaga :hug:
Awatar użytkownika
tosia
Posty: 114
Rejestracja: 18 mar 2009, 20:47

Post autor: tosia »

Oj, ciężko by było bez Waszego wsparcia, ciężko :-(
Zabieg już mamy za sobą. Teraz moje biedactwo odsypia... W ogóle dość spokojnie przebiega u niego proces "zrzucania narkozy". Bardzo dużo Spi, troszkę spaceruje ale dooopka jeszcze taka ciężka ;-( Zauważyłam,że ma dość zimne uszka i łapki i ciągnie go tam,gdzie ciepło. U Tosi po sterylce obserwowaliśmy to samo.Pomagało jej leżenie pod kocykiem..
Przed chwilką chrupnął odrobinkę jedzonka,ale ogólnie jeszcze bardzo słabiutki.
Aż się serducho ściska,jak na niego patrzę ;-( ;-( ;-(
Co ja mu zrobiłam ;-( ;-(
No,ale to przecież dla jego dobra,prawda? :-(
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Prawda! Cieszę się, że już po wszystkim, teraz tylko będzie coraz lepiej :)
Zablokowany