Rosie

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
SHEszunia
Posty: 1421
Rejestracja: 24 lip 2012, 11:19
Płeć: kobieta
Skąd: lubuskie

Post autor: SHEszunia »

hahahahaha nie daj się :D
Trzymam kciuki za większą asertywność i mizianie, pieszczenie, głaskanie, całowanie zostawienie na moment jak najbardziej temu odpowiadający :) :kotek:
Awatar użytkownika
bahi
Posty: 698
Rejestracja: 09 paź 2012, 21:14

Post autor: bahi »

SHEszunia pisze:hahahahaha nie daj się :D
Trzymam kciuki za większą asertywność i mizianie, pieszczenie, głaskanie, całowanie zostawienie na moment jak najbardziej temu odpowiadający :) :kotek:
Taaa...
Ale jak można przejść obojętnie gdy się widzi takie cudo

Obrazek

<zakochana> <zakochana> <zakochana>

Tym bardziej, że brzucho jest niedotykalski!
Awatar użytkownika
SHEszunia
Posty: 1421
Rejestracja: 24 lip 2012, 11:19
Płeć: kobieta
Skąd: lubuskie

Post autor: SHEszunia »

tak tak :D u nas brzucho też teren zakazany <lol>
chociaż coraz cześciej zdarza nam się wystawiać go na mizianie.... <gwiżdże>
Awatar użytkownika
bahi
Posty: 698
Rejestracja: 09 paź 2012, 21:14

Post autor: bahi »

Dzisiaj wielki dzień wyjazdu - pierwszego odkąd mała jest z nami. I to na wieś! Właśnie kić oswaja się z szelkami, możę uda się podeptać trochę trawki...

A moja Rosie, Rozalka, Franca-Francowata, ewentualnie Dresiara czasami wygląda jak łasica, np. dzisiaj rano:

Obrazek

A że dzisiaj słonko jeszcze przygrzewa leciutko to po południu spała już tak:

Obrazek

<serce> <serce> <serce>

Jak widać kot dostosowuje swoją długość proporcjonalnie do wielkości miejsca, w którym właśnie śpiocha <lol> <lol> <lol>
Awatar użytkownika
margita
Agilisowy Rezydent
Posty: 5567
Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
Płeć: kobieta
Skąd: zachodniopomorskie

Post autor: margita »

ja nazywam to spaniem na "zająca" ... <lol>
mój Bronuś uwielbia tak spac ...
przesłodki widok ... <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Post autor: yamaha »

Ale slodkie to ostatnie zdjecie <zakochana>
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Post autor: asiak »

Głaski po tym małym brzuszku :kotek:
Awatar użytkownika
agnieszka d
Posty: 123
Rejestracja: 01 kwie 2010, 13:22

Post autor: agnieszka d »

Ostatnie zdjęcie-jak tu nie kochać i nie całować? <serce>
Awatar użytkownika
bahi
Posty: 698
Rejestracja: 09 paź 2012, 21:14

Post autor: bahi »

Meldujemy się po weekendzie spędzonym na wsi!

Kicia przez całą drogę byłą przerażona. Dobrze, że transporter mamy duży to się zakopała gdzieś pod kocyk i ani drgnęła, ani jęknęła, normalnie nic. Na miejscu bidulka przyjęła pozycję gąsienicy i tak czołgając się zwiedzała nowy lokal. Na szczęście po godzinie wszystko wróciło do normy, obskoczyła wszystkie kąty wymiatając teściowej kurze. Uśmiałam się gdy weszła na parapet popatrzeć przez okno a tu.... <shock> jakiś inny widok - gały prawie z orbit jej wylazły <lol>

Ale cały czas była grzeczna, nie miałczała, nic nie zrzuciła, upolowała kilka pająków no i rozkochała w sobie resztę rodziny <mrgreen>
Oczywiście droga powrotna wyglądała tak samo, a w domku, już na swoim terytorium znowu jakoś dziwnie przez chwilę się zachowywała, do misek podchodziła, gdyby nie były jej, ale po chwili zaskoczyła, że jest u siebie.

Uff, na szczęście już po wszystkim, biedna mała tyle stresu przez nas miała :-/

A na święta chciałam ją zabrać do rodziców... na razie o tym nie myślę bo to 600km ode mnie...
Awatar użytkownika
agnieszka d
Posty: 123
Rejestracja: 01 kwie 2010, 13:22

Post autor: agnieszka d »

Ja ze swoim jezdżę co tydzien ponad 300km, 5 godzin jazdy w jedna stronę. Droga-olew totalny.Jak przyjezdżamy na miejsce to najczęściej pierwszą noc troche marudzi. Każda następna noc jest już jak u siebie. Ale zanim się wogóle przyzwyczaił do tego miejsca to dobrych kilkanaście weekendów minęło. JUż nawet się martwiłam, że kurcze wreszcie swój dom(wyjazdowy), gdzie kot może swobodnie spacerować po całym domu, a nie tylko po jednym pokoju, atu taki klops. Ale wreszcie się przyzwyczaił <ok>
Tak więc wy swoją kicię też pewnie dacie radę przyzwyczaić, trzymam kciuki.
Zablokowany