Jak brałam mojego to tak jak juz pisałam, nie chciałam takich pycholi, a teraz jak patrzę na te wasze pulpety to bardzo bym chciała takiego pulpecika jeszcze <diabeł> , najlepiej jakiegos bicolorka :-)
Mój Bursztyn jest dla mnie najukochańszym kotem na świecie <serce> . ZAnim go kupiliśmy przejrzałam mnóstwo zdjęć z różnych hodowli i jakoś tak zapamiętałam go...a potem zobaczyłam na wystawie...potem zadzwoniłam i zarezerwowałam. No coś takiego miał w sobie, że swierdziłam, że innego nie chcę <zakochana>
Kocham te oczka <roll> , które wieczorem są jak węgielki, i to jego mruczenie.
Mamusia dużych pysi nie miała, nie była tez wielką kotką, tatuś to Egoiste Junior-więc genów 7 kilogramowego kota raczej w sobie nie nosi
![kotek :kotek:](./images/smilies/kotek.gif)