Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
patrycja202
Posty: 4
Rejestracja: 05 maja 2016, 10:28
Płeć: kobieta
Skąd: Płock

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: patrycja202 »

Z dużej wysokości jak spadnie to nie ma szans, żeby sobie czegoś nie zrobił... potłukł się... niby spadają na 4 łapy ale tylko w przysłowiu... <oops>
Awatar użytkownika
MoniQ
Agilisowy Rezydent
Posty: 10272
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:24
Płeć: Kobieta
Skąd: Opole

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: MoniQ »

Ostatnio obserwowanie kota sąsiadów kosztuje mnie wiele zdrowia. <strach>
Wczoraj już siedział na zewnątrz balkonu, na tych drewnianych szczeblach (widać je na zdjęciu stronę wcześniej)... Nie wiem, mam krzyczeć do nich żeby na niego uważali czy co? Generalnie widać, że mają w tyle to co ten kot robi, bo zazwyczaj ktoś na tym balkonie jest i wszyscy widzą, że kot chodzi do sąsiadów albo siedzi poza balkonem i nie jest bezpieczny...
Awatar użytkownika
joakar
Posty: 1097
Rejestracja: 12 lut 2016, 08:44
Płeć: kobieta
Skąd: Kwidzyn

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: joakar »

Ostatnio obserwuję u znajomych na facebooku udostępnianie posta, że komuś zaginął maine coon. Podejrzewają, że wyskoczył przez balkon i albo sam gdzieś poszedł albo ktoś go zabrał. I tak wszyscy współczują właścicielom. Ja w sumie tez im współczuję, ale głupoty. Jak można pozwalać kotu wychodzić na niezabezpieczony balkon i to jeszcze w centrum miasta, koło ruchliwej ulicy. Mam nadzieję, że ktoś mądry go przygarnął, a nie skończył inaczej. :((((
Awatar użytkownika
Becia
Agilisowy Rezydent
Posty: 10640
Rejestracja: 22 lut 2012, 09:28
Płeć: kobieta
Skąd: opolskie

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: Becia »

Wracałam ostatnio do domu, wybrałam drogę na skróty. Ciarki mi po plecach przeszły, jak zobaczyłam kota sąsiadki (cudowny ragdoll) zamkniętego na balkonie, nie osiatkowanym oczywiście <diabeł> Dodam, że sąsiadka mieszka na parterze....
Awatar użytkownika
Luinloth
Agilisowy Rezydent
Posty: 5036
Rejestracja: 11 lut 2014, 20:09
Płeć: K
Skąd: Tychy

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: Luinloth »

A to z kolei na osiedlu, gdzie jest sklep z piwami regionalnymi i kraftowymi (w związku z czym bywamy tam od czasu do czasu) są w jednym bloku dwa osiatkowane balkony jeden pod drugim :) Oczywiście Chłop i ja nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie krążyli tam za każdym razem, żeby wypatrzeć koty. Jeden nadal pozostaje zagadką, ale drugiego ostatnio widzieliśmy. Niestety nie w pełnej okazałości, ale na pewno jest kremowy i albo jest persem, albo brytkiem :)
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: Mago »

Historia z dzisiaj:
byłam dziś umówiona na rano ze znajomym, dzwonię do niego świtem żeby potwierdzić plany na dzisiejszy dzień a on w panice, mianowicie jego kot spadł z dachu...
Znajomy mieszka na 7 piętrze, ma taras i zaraz za barierką tarasu rozciąga się dach. Kocisko oczywiście myszkowało na tym dachu bo co to dla kota przeskoczyć barierkę.
Wczoraj w nocy otworzył drzwi na taras żeby przewietrzyć, kot jak zawsze wyszedł przewietrzyć futro, po jakimś czasie lunął deszcz, znajomy się zorientował, że kot do mieszkania nie wraca, a zawsze wracał jak padało... wyszedł na taras i woła, a tu cisza nikt nie przybiega do niego.
Chyba nie muszę nikomu pisać jaką gulę miał w gardle jak dotarło do niego, że jego kota na tym dachu już nie ma. Szukał jeszcze z latarką po dachu ale nic, kota nie ma. Ubrał się, zjechał na dół i obszedł budynek szukając pogruchotanego ciałka swojego kota. Ale nie znalazł... Miliony myśli przez głowę lecą co się stało, gdzie on jest, może ranny wczołgał się pod jakiś samochód? Była pierwsza w nocy... czarno wszędzie. Znajomy postanowił poczekać aż choć troszkę się rozwidni. Poczekał. Co myślał i czuł przez te godziny chyba nie muszę pisać. Świtem poleciał sprawdzać raz jeszcze. Nadal nic. Tknęło go w końcu, że może spadając spadł do kogoś na balkon, albo na jakiś dach, daszek niżej, ten budynek gdzie on mieszka ma kilka takich miejsc. Zaczął obserwować budynek, balkon po balkonie i nagle zobaczył swojego kota siedzącego na dachu piętro niżej. Kot spadł ale tak szczęśliwie! że tylko o jedną kondygnację. Poleciał na górę, na "swój" dach i tam wychylając się zobaczył, że faktycznie siedzi jego kocio, tylko nie ma jak tam się dostać bo to prawie 5 m niżej, drabina nie sięgnie.
Akcja ratowania kotka przeciągnęła się sporo ale przy pomocy sąsiadów udało się sprowadzić zgubę do domu. Kotu na szczęście nic nie jest, najprawdopodobniej chodził po krawędzi dachu, nagle lunęło, przestraszył się, chciał uciec, skoczył nie tam gdzie trzeba.
Chyba nikomu nie muszę opisywać jak wielkie szczęście mieli Pan człowiek i Pan kot, bo gdyby skoczył w innym miejscu to wylądował by na betonie na parterze.
Kot po tym tarasie i dachu bez zabezpieczeń śmigał kilka dobrych lat i nic się nie działo... do dzisiaj.
Znajomy teraz kombinuje jak zabezpieczyć taras bo nie chce przeżywać podobnej historii.

Opowieść kieruję do tych wszystkich, którzy uparcie twierdzą, że "kot jest mądry i nie skoczy", że "już X lat tak wychodzi na balkon i nigdy nie skoczył"...
Koty naprawdę spadają. Nie ma takiej opcji, żeby je upilnować.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: Sonia »

Oj dobrze, że to się tak szczęśliwie zakończyło. Mam nadzieję, że chłop zmądrzał i będzie szybko balkon zabezpieczał.

Ja tylko dodam, że nawet będąc z kotem i pilnując go, czasem jest moment, że i tak kot jest szybszy, niż my.
Tobinek ze mną mył okna i cały czas go miałam pod nogami, a i tak jak zobaczył bąka w trawie to sobie wyskoczył za nim na dwór, a ja nawet nie zdążyłam ręki wyciągnąć, żeby go przytrzymać. U mnie nie było stresu, bo wyskoczył z metrowej wysokości na trawę, na nasz teren i do tego Tż akurat był na dworze, ale gdyby to było w bloku na wysokim piętrze, to by nie było tak prosto.
W bloku, jak myłam okna to nigdy nie pozwalałam kotu wskoczyć na parapet, żeby mi towarzyszył przy myciu.
Awatar użytkownika
nmin
Agilisowy Rezydent
Posty: 570
Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
Płeć: Kobieta
Skąd: Watford (UK)

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: nmin »

Sonia pisze:W bloku, jak myłam okna to nigdy nie pozwalałam kotu wskoczyć na parapet, żeby mi towarzyszył przy myciu.
Ja zamykam koty w innym pokoju. Nie mogłabym się skupić na myciu, gdyby były w tym samym <lol>
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: asiak »

nmin pisze:
Sonia pisze:W bloku, jak myłam okna to nigdy nie pozwalałam kotu wskoczyć na parapet, żeby mi towarzyszył przy myciu.
Ja zamykam koty w innym pokoju. Nie mogłabym się skupić na myciu, gdyby były w tym samym <lol>
Robię tak samo :-)
Awatar użytkownika
sandra
Agilisowy Rezydent
Posty: 1535
Rejestracja: 21 sty 2016, 21:14
Płeć: K
Skąd: Krakow

Re: Zabezpieczenie okien i balkonów, siatki

Post autor: sandra »

asiak pisze:
nmin pisze:
Sonia pisze:W bloku, jak myłam okna to nigdy nie pozwalałam kotu wskoczyć na parapet, żeby mi towarzyszył przy myciu.
Ja zamykam koty w innym pokoju. Nie mogłabym się skupić na myciu, gdyby były w tym samym <lol>
Robię tak samo :-)
U nas (profilaktycznie!) nie myje sie okien <lol> <lol> <lol> Kot jest w 100% bezpieczny <mrgreen>
Zablokowany