cheshire pisze:To maja rodzinne wszystko - firanki Wezyra, legowisko Wegi <mrgreen> Moglam Wam przed zakupem kociakow dokladnie powiedziec co im sie bedzie podobac a co nie <lol>
Nie wiem tylko czy z jedzeniem Wasze sa tez takie wybredne, bo Newton byl baardzo, teraz juz coraz chetniej i coraz wiecej zjada :-)
jeśli chodzi o jedzenie...to Wega z Wezyrem uzupełniają się idealnie....co je jedno...drugie tego nie tyka
np. Wezyr surowego mięska ani rusz..a Wegunia uwielbia....
i z legowiskiem tak samo...Wezyr sypia tylko na miękkim...swoje psie legowisko uwielbia :-)
a Wegunia...lubi tacę :-) :-)
Ewcia jak czegoś Wezyr nie polubi...to od razu dam Ci znać co masz kupić Wedze.... <rotfl> i na odwrót :-)
cheshire pisze:To maja rodzinne wszystko - firanki Wezyra, legowisko Wegi <mrgreen> Moglam Wam przed zakupem kociakow dokladnie powiedziec co im sie bedzie podobac a co nie <lol>
Nie wiem tylko czy z jedzeniem Wasze sa tez takie wybredne, bo Newton byl baardzo, teraz juz coraz chetniej i coraz wiecej zjada :-)
jeśli chodzi o jedzenie...to Wega z Wezyrem uzupełniają się idealnie....co je jedno...drugie tego nie tyka
np. Wezyr surowego mięska ani rusz..a Wegunia uwielbia....
i z legowiskiem tak samo...Wezyr sypia tylko na miękkim...swoje psie legowisko uwielbia :-)
a Wegunia...lubi tacę :-) :-)
Ewcia jak czegoś Wezyr nie polubi...to od razu dam Ci znać co masz kupić Wedze.... <rotfl> i na odwrót :-)
Norko, zapomniałaś o najważniejszej różnicy Wega nie tyka chrupek, a Twój je je bardzo chętnie :->
Ale jedno maja wspólne, miziaki łóżkowe hihihi <ok>
W kwestii firanek nie moge sie wypowiedzieć, gdyż takowych nie posiadam <gwiżdże> Ale czy ściąganie prania z suszarki to to samo???
He, he , pranie to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Wyobraź sobie paryska ładującego się grubym tyłeczkiem na suszarkę. Już nawet chciałam zrobić zdjęcie, ale w kadrze zostały tylko uciekające łapy.
azar pisze:He, he , pranie to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Wyobraź sobie paryska ładującego się grubym tyłeczkiem na suszarkę. Już nawet chciałam zrobić zdjęcie, ale w kadrze zostały tylko uciekające łapy.
No mi się udało uchwycić jej wylegiwanie się na suszarce - już wklejałam kiedyś zdjęcia z akcji
Hehe, u nas suszarka na pranie jest ulubioną miejscówką Khaleesi Paść można ze śmiechu kiedy idzie na trzęsących się łapkach, jak linoskoczek wzdłuż prętów
azar pisze:Ewa, a kiedy ty będziesz ciachać swoją panienkę? Widzę, że Wezyrek już bezjajeczny.
Azar, jeszcze nie będę sterylizować. Wezyrek już jest po strachu
Powiem Wam, że jestem mega dumna z mojej Weguni bo 3 dni temu założyłam jej klapkę do kuwety <tańczy> Po jednorazowym pokazie jak to działa, przyjęło się bez najmniejszych problemów. Ufff trochę mi ulżyło. U Pani Basi nie ma klapek, ponieważ kotki się bały szurającej po pleckach klapki. Jak Wegunia była mniejsza też sobie nie radziła z klapką bo bardziej skupiała się na wyskoczeniu z kuwety, więc kuweta z klapką to było zbyt dużo.
Ewa, jak przeżyjesz pierwszą rujkę, to będziesz wiedziała o co chodzi.
Ja sie z klapkami nie bawię, to ze ich nie ma jakoś mi nie przeszkadza, przeciwnie, przynajmniej widzę jaki jest stan kuwety
