Dagmara, Bazylek ma się już dobrze, ganianki, zapasy, jak dawniej. Teraz tylko kontrola rany, czy wszystko ok się zarasta (jak na moje oko to ok, nic się nie sączy, wygląda ładnie) i czekamy na odrośnięcie futerka <ok>
animru pisze:Dagmara, Bazylek ma się już dobrze, ganianki, zapasy, jak dawniej. Teraz tylko kontrola rany, czy wszystko ok się zarasta (jak na moje oko to ok, nic się nie sączy, wygląda ładnie) i czekamy na odrośnięcie futerka <ok>
i całe szczęście, zostawicie już choroby daleko w tyle ...
Dziś w nocy chłopcy tak dali czadu, że się nie wyspałam <lol> łącznie z łubudu o czwartej nad ranem, kiedy zwalili mi świecznik <mrgreen> Mąz twierdzi, żebym założyła z powrotem bazylowi kubrak (już nie musi nosić), albo najlepiej to i rudemu, to się nie ruszą <lol> Nie wiem tylko jak i czym mam odkarmić teraz tego mojego chudzielca, żeby jakoś wyglądał. Je RC dla brytków, wołowinkę, puszki Sheshira (oczywiście w małych ilościach, bo on nigdy nie lubił mokrego. czasem jak go najdzie to z wołowiną poszaleje) . Co jeszcze mogę mu zrobić na zwiększenie sadełka? Hm.
Przynajmniej wiadomo, że się chłopakowi polepszyło <lol>
A z wagą to się ciesz, że pomalutku sobie rośnie, przynajmniej nie masz dylematu, co by tu dawać jeść, żeby już nie przybierali :-)