Strona 9 z 108

: 31 paź 2010, 18:44
autor: manita
Julce już dzisiaj trochę szał nad zabawką przeszedł ale koty gapią się jak w telewizor nadal <lol>

: 03 lis 2010, 12:21
autor: Bibi
Szalenstwo w domu z ta zabawka: http://www.zooplus.de/ask?query=Spielze ... orm=suchen

Pierwszy raz Romeo przespal cala noc, bez robienia nocnych obchodow. <rotfl>
Jak ma sie jedynaczka i akurat malo czasu danego dnia na zabawe jest to swietna sprawa.

: 03 lis 2010, 23:24
autor: Vanicca
Zaciekawiły mnie dzisiaj w sklepie mocno nafaszerowane kocimiętką zabawki z nowej serii Petstages i kupiłam na próbę, bo sama nie mogłam przestać ich wąchać <lol> .
Powiem wam, że moja kocica jeszcze nigdy nie poświęciła kupnej zabawce tak dużo uwagi (a mamy już kilka zabawek z kocimiętką). Szalała z tym dobre pół godziny, po czym wywróciła się kołami do góry i zasnęła na kompletnym haju <lol> .

Podwójne Szaleństwo

: 04 lis 2010, 14:21
autor: mały królik
Vanicca pisze:Zaciekawiły mnie dzisiaj w sklepie mocno nafaszerowane kocimiętką zabawki z nowej serii Petstages i kupiłam na próbę, bo sama nie mogłam przestać ich wąchać <lol> .
Powiem wam, że moja kocica jeszcze nigdy nie poświęciła kupnej zabawce tak dużo uwagi (a mamy już kilka zabawek z kocimiętką). Szalała z tym dobre pół godziny, po czym wywróciła się kołami do góry i zasnęła na kompletnym haju <lol> .

Podwójne Szaleństwo

widziałam też te zabawki, ale ja na razie unikam tych z kocimiętką. cały czas zastanawia mnie czy to na pewno nie działa jakoś negatywnie na koty? nawet ktoś kiedyś tutaj pisał, że koty przy takiej zabawce zachowywały się agresywnie w stosunku do siebie.

: 04 lis 2010, 20:27
autor: mimbla
To ja pisałam o tym i unikam z tego powodu kocimiętki. Ale sam pomysł tej zabawki jest super. Mam w domu tzw zośkę, czyli piłeczkę z tkaniny wypełnioną grochem [spadek po poprzednim pracodawcy <lol> ] i koty bardzo ją lubią, bo chociaż ciężka, można łatwo w pysk złapać, można tarmosic, drapać, no i fajnie grzechocze :ok:

: 09 lis 2010, 11:27
autor: MischaPL
Nasz kot posiada kilka piłeczek, 2 myszki (ta większa z silniczkiem, totalnie w odstawce) Najchętniej jednak zabawy toczą się z użyciem kulki zwykłego papieru lub kapsla po piwie (tego mu raczej nie dajemy, chyba że sam ukradnie) Sporą popularnością cieszy się też kapeć :)

: 09 lis 2010, 11:40
autor: jasminka
Nasze zwierzaki mają dużo zabawek ,w końcu nasza Megi jest z nami 5 lat więc nazbierała niezłą kolekcję piłek ,węzłów itp koty mają piłeczki ,myszki,,myszy ,piórka,wędki itp <lol> nieraz potykamy się o graty.

: 09 lis 2010, 11:49
autor: Dracanka
U mnie najlepszą zabawką Dantego jest kulka z folii aluminiowej-oczywiście pod kontrolą
a dla Lisiątka wędka z piórkiem,taki motylek który mozna kupić na wystawie-na bambusie-
najlepsza wedka pod słońcem. Mam dwie,ale koty i tak lubią się o jedną bić <mrgreen>

: 09 lis 2010, 12:15
autor: Yola
Ulubiona zabawka Alicii jest... sznurowka <lol> Walczy z nia, nosi ja z soba. Alicia w ogole jest obuwnicza fetyszystka, nie tylko sznurowka ja bawi, uwielbia tez walczyc z butami, czasto wklada lapy w papcie meza (po lapce na papec) i tak zasypia.
Lubi tez swoja mala poduszeczke wypelniona suszonym zielem waleriany.
Za pileczka tez lubi biegac, ale pileczka wg. niej to raczej zabawa dla dwojga, wiec za pilka biegamy razem.
Wedki i piorka jej nie ruszaja, zamiast lapac piorka na sznurku, lapie sznurek.
Lubi biegac za laserkiem, do tego stopnia, ze jesli jeszcze nie dosc sie wybiega krzyczy na meza (to one jest operatorem laserka), zeby swiecil dalej.
Alicia lubi sie bawic ze mna, kiedy jej sie nudzi przychodzi i dopomina sie zabawy. Musze przyznac, ze kiedy przychodzi rzucam wszystko i ide sie bawic (stara, durna baba ze mnie <oops> ) jedynym minusem tych zabaw sa moje posiniaczone kolana.

: 16 lis 2010, 23:24
autor: Narin
O sznurówki to jest hit. A co do butów sprawdza się powiedzenie "gość w dom, kot w butach" ;-)) Świetną zabawką jest też korek od wina, najlepiej taki wrzucony do buta :-D Ostatnio króluje u nas malutka futrzana myszka z wydłubanymi oczkami i odgryzionym ogonkiem. Lilunia nosi ją w pyszczku, aportuje i prawie się z nią nie rozstaje.
Zupełnie nie sprawdzają się piłeczki (oprócz piłki w tuneliku), piórka i myszki ze sztucznego futerka. Wędki niechętnie, oprócz jednaj takiej z kulką ozdobioną wstążeczkami. Kulki papierowe też przestały "działać", łobuziara zaczęła rozszarpywać je na strzępki.

Laserka nie próbowaliśmy. To nie jest niebezpieczne jak niechcący zaświeci się kotu w oczy?