Strona 9 z 13

Re: Wafelek

: 30 cze 2017, 10:08
autor: Kasik
Pięknie rośnie nasz Wafelek, cieszę się, ze że zdrowkiem lepiej :serce: :kotek:
Na pierwszym zdjęciu to już bardzo poważny kot :serce:

Re: Wafelek

: 30 cze 2017, 11:07
autor: Luinloth
Dobrze, że już lepiej :)
Ślicznie rośnie kotuś :serce:

Re: Wafelek

: 30 cze 2017, 14:25
autor: Kamila
sto lat dla Wafelka :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: pieknie rośnie a i futerko jakie ma ładne, jak przystrzyżone :serce:

Re: Wafelek

: 30 cze 2017, 17:56
autor: fado123
Słodziak z niego :milosc: :milosc: :milosc: :milosc: oby żadne chorubsko już się nie przyplątało :kciuki: :kciuki: :kciuki:

Re: Wafelek

: 01 lip 2017, 11:38
autor: Jaskier
fjolka pisze: 29 cze 2017, 22:54 Foteczki :D

1. Mam już 5 miesięcy i taki jestem duży:
Obrazek
Jeżu, żeby Jaskier dał mi się podejść tak blisko z aparatem w ręku :-o

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 17:32
autor: fjolka
Dziękuję za wszystkie miłe słowa o Wafelku :serce:

Kot zaszczepiony, teraz jeszcze przed nami kastracja - w sierpniu.

***
Mam parę pytań ;)

1. Czy Wasze koty lubią być czesane? Mój na początku lubił, ale teraz, kiedy muszę czesać go codziennie, wariuje, nawet mnie ugryzł, łobuz jeden. Najlepiej aktualnie sprawdza się Ezzy Groom, ale jest też najbardziej znienawidzonym przyrządem do czesania :-/////

2. Wafel nigdy nie był szczególnie przytulaśny, ale rano sam się podstawiał, teraz uda się czasem coś "skraść" i tyle. Czy jest szansa, że kiedyś da się przytulić, położy na kolankach?

3. I ostatnia, najgorsza dla mnie sprawa. Jakiś tydzień po wprowadzeniu się Wafla coś zaczęło mnie gryźć. Było to coś ewidentnie z domu, bo w oknach mam moskitiery. Wyłaziło po nocy, takie bąble, po podrapaniu robiła się w środku taka dziurka i wychodziła mała kropeczka czegoś. Swędzi to niemiłosiernie, wyglądam strasznie, bo o ile w dzień jakoś się kontroluję (co przychodzi mi z coraz większym trudem), to w nocy rozdrapuje do krwi i mam już sporo blizn. Myślałam na początku, że w domu zalęgły się pluskwy, ale nic nie ma. Przez długi czas miałam tylko ja, teraz pojawiają się u męża i za chwilę pewnie zaatakuje mi to "coś" syna :( Idę do dermatologa w końcu, ale 24 lipca, a już wariuję. Może macie jakieś pomysły?

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 19:09
autor: Dorszka
Ja jednak podejrzewałabym pluskwy, ewentualnie pchły - ich ugryzienia są bardzo uciążliwe. Co prawda ewentualne pchły raczej "zebrałby" Wafelek, ale trzeba je wziąć pod uwagę. To że nie znalazła Pani jak dotąd żadnej pluskwy nie znaczy, że ich ie ma, bardzo trudno je "namierzyć". Czy ugryzienia po nocy są nieregularne, czy układają się w linii?

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 19:35
autor: fjolka
Dorszka pisze: 10 lip 2017, 19:09 Ja jednak podejrzewałabym pluskwy, ewentualnie pchły - ich ugryzienia są bardzo uciążliwe. Co prawda ewentualne pchły raczej "zebrałby" Wafelek, ale trzeba je wziąć pod uwagę. To że nie znalazła Pani jak dotąd żadnej pluskwy nie znaczy, że ich ie ma, bardzo trudno je "namierzyć". Czy ugryzienia po nocy są nieregularne, czy układają się w linii?
Pchły też brałam pod uwagę, no ale też ich nie znalazłam, mówiłam wetce i ona też nie znalazła.
Ugryzienia układają się różnie, w linii też się zdarza (dlatego podejrzewałam pluskwy), ale i przypadkowo też. Jak w takim razie szukać tych pluskiew?

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 19:36
autor: fjolka
Dodam jeszcze, że teraz ugryzienia pojawiają się również w dzień.

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 19:41
autor: Dorszka
Czy to wygląda tak?

Obrazek

Z szukaniem jest problem, bo chowają się bardzo sprytnie. Rogi materaca, gniazdka, pod listwami podłogowymi, one tam przesypiają, a wychodzą jedynie "na żer". Najlepszą bronią w walce z pluskwami jest temperatura, i to nawet nie jakoś nieprzytomnie wysoka, ponad 40 stopni. Wszystko wyprać w min. 60 stopniach, a do podłóg i listew może mop parowy? To tak na podstawie tego co poczytałam w internecie. Oby dermatolog pomógł ustalić co to jest.