oj trzymam kciuki i jak dobrze rozumiem, że Ci źle bo kociaste tylko z samymi zabiegami sobie pańcię kojarzy... u mnie podobna sytuacja.
Trzymam kciuki,żeby leki zaczęły działać, do piątku jeszcze troszkę
Molly pisze:oj trzymam kciuki i jak dobrze rozumiem, że Ci źle bo kociaste tylko z samymi zabiegami sobie pańcię kojarzy... u mnie podobna sytuacja.
Trzymam kciuki,żeby leki zaczęły działać, do piątku jeszcze troszkę
i ja się pod tym podpisuje, my też jesteśmy w trakcie leczenia...
trzymam mocno kciuki za zdrówko!