- stado wygłaskane i wyczochrane na maxa....
- co ciekawe, wszyscy tracą sierść a Baranek obrasta...chm...dziwne to Baranisko,,,,a może selkirki tak mają???
- na razie toczy się wyścig , kto będzie miał bardziej tłusty brzuszek, Vitek czy Muffinek....trudno mi roztrzygać ale mam wrażenie, że brzuszek Muffinka bardziej tłusty od Brysiowego,,,aczkolwiek fałdka łuszczyku bardzo podobna.....
- za to Elle nie ma grama tłuszczu i jak na prawdziwego kota dżungli przystało, jest zwinny i bardzo umięśniony,,,ale jak przejadę furminatorem to dopiero widać, że gubi sierść na potęgę, zadając kłam twierdzeniu, że bengale nie kłaczą,,,,kłaczą tak samo jak każdy kot, tylko włos mają bardzo kruciutki....
- dojechał odkurzacz i jest mega-kosmiczny...ciągnie jak smok, szczoto-turbiny zbierają sierść idealnie...po raz pierwszy od dłuższego czasu nie muszę biegać ze szczotą....naprawdę bardzo- bardzo sprytny i dobry sprzęt - POLECAM-
- jeszcze raz podaję nazwę; dyson 37 animal turbine....super i bardzo łatwy w użyciu.... :-)