Tymek
Dziękujemy za miłe słowa.
Tymek ostatnio upatrzył sobie bardzo dziwne miejsce na spanie w nocy. Jako, że nie pozwalamy mu spać w nocy na naszym łóżku (tak naprawdę to materac na podłodze) to postanowił się wgramolić w szparę między łóżkiem a ścianą, która na dodatek jest jeszcze z góry ograniczona rurą od kaloryfera (zimną bo zakręcony). Nie wiem jak mu tam może być wygodnie, ale skoro do takiego pudełeczka się mieści to czemu nie w szparę <mrgreen>
Co do anektowania wszystkiego na swoje potrzeby to przyznam się, że skrzętnie to wykorzystuje aby malucha zważyć. Wystarczy postawić miskę na wagę kuchenną i lekko w nią postukać, a już kot jest w środku i układa się do drzemki. Dzięki temu ja nie mam problemu z dokładnym pomiarem, bo młody się nie rusza, to on ma jeszcze fajną odmianę w postaci leżenia w misce <lol>
Jutro jedziemy z mężem na krótki urlop i nasze maleństwo zostaje w domku Na szczęście moja mama stwierdziła, że takiego maleństwa nie można na całe dnie zostawiać samego i się na ten czas (całe 4 dni) do nas wprowadzi. A twierdziła, że nie chce być jeszcze "babcią" <gwiżdże>
Tymek ostatnio upatrzył sobie bardzo dziwne miejsce na spanie w nocy. Jako, że nie pozwalamy mu spać w nocy na naszym łóżku (tak naprawdę to materac na podłodze) to postanowił się wgramolić w szparę między łóżkiem a ścianą, która na dodatek jest jeszcze z góry ograniczona rurą od kaloryfera (zimną bo zakręcony). Nie wiem jak mu tam może być wygodnie, ale skoro do takiego pudełeczka się mieści to czemu nie w szparę <mrgreen>
Co do anektowania wszystkiego na swoje potrzeby to przyznam się, że skrzętnie to wykorzystuje aby malucha zważyć. Wystarczy postawić miskę na wagę kuchenną i lekko w nią postukać, a już kot jest w środku i układa się do drzemki. Dzięki temu ja nie mam problemu z dokładnym pomiarem, bo młody się nie rusza, to on ma jeszcze fajną odmianę w postaci leżenia w misce <lol>
Jutro jedziemy z mężem na krótki urlop i nasze maleństwo zostaje w domku Na szczęście moja mama stwierdziła, że takiego maleństwa nie można na całe dnie zostawiać samego i się na ten czas (całe 4 dni) do nas wprowadzi. A twierdziła, że nie chce być jeszcze "babcią" <gwiżdże>
Tymek dziś skończył 4 miesiące, waży 2360 i jest po prostu cudowny <zakochana> Mąż oczywiście ciągle wymienia co tam mogłoby być lepsze i czasem się śmieje, że zareklamować trzeba, ale sądzę, że nie zamieniłby na żaden inny egzemplarz naszego Tymusia.
Maleństwo zdobyło serduszka całej rodziny. Teraz już nikt mnie nie pyta jak się czuje, co tam u mnie tylko jak się ma Tymuś.... No ale nie dziwie się im, w końcu on jest ciekawszy Nasze mieszkanko też stało się jakoś częściej odwiedzane przez wszystkich, no bo w końcu przecież trzeba z kotem się pobawić.
Oto kilka zdjęć z porannej sesji łóżkowej:
Dziś skończyłem 4 miesiące...
Zobacz jak szybko łapkami już ruszam
I jak ładnie się wyciągam
I jak ładnie umiem się powyginać
Po prostu jestem wyjątkowy
Czyż nie?
No dobra, mam już dosyć tych zdjęć
Maleństwo zdobyło serduszka całej rodziny. Teraz już nikt mnie nie pyta jak się czuje, co tam u mnie tylko jak się ma Tymuś.... No ale nie dziwie się im, w końcu on jest ciekawszy Nasze mieszkanko też stało się jakoś częściej odwiedzane przez wszystkich, no bo w końcu przecież trzeba z kotem się pobawić.
Oto kilka zdjęć z porannej sesji łóżkowej:
Dziś skończyłem 4 miesiące...
Zobacz jak szybko łapkami już ruszam
I jak ładnie się wyciągam
I jak ładnie umiem się powyginać
Po prostu jestem wyjątkowy
Czyż nie?
No dobra, mam już dosyć tych zdjęć