Mumio Agilis Cattus*Pl
Mumio Agilis Cattus*Pl
Witamy.
Mumio zawitał już do swojego królestwa i najwyraźniej bardzo mu się u nas podoba :-)
Sobotnia podróż na pewno była dla niego długa, ale dużo do niego mówiliśmy i chyba mu to pomogło się odstresować, bo pomiaukiwał bardzo malutko.
Zwiedzanie domu rozpoczął od kuwetki, przemaszerował przez łazienkę i czmychnął do kuchni, po to by schować się w kącie, o którego istnieniu my prawie zapomnieliśmy <mrgreen> Po paru minutach zaczął wychylać główkę i w końcu wyszedł. W ciągu godziny zapoznał się z co ciekawszymi, jego zdaniem, miejscami i najlepszym okazała się sofa, a zwłaszcza wnęka do której może z niej wejść. W pierwszej chwili udawał, że boi się wskoczyć, ale zachęcony przez nas poradził sobie bez problemu i od razu wskoczył na moje kolana :-)
Na początku martwiliśmy się, że nie interesuje go miska, ale okazało się, że potrzebował czasu, po dwóch godzinach zaczął podjadać i pić, a my mogliśmy wreszcie odetchnąć z ulgą :-)
Na razie jest kotkiem przyziemnym i najwyższym osiągalnym dla niego miejscem jest tuba na drapaku i ulubiona sofa. Na szczęście noc minęła nam wszystkim spokojnie. Mumio długo szukał swojego miejsca, bo najchętniej zaprowadziłby nas do spania na sofie, tam gdzie mu się podoba. Po paru nawoływaniach z naszej strony zrozumiał, gdzie jest sypialnia i od tej chwili wszyscy smacznie spali do samego rana. Dzisiejszą noc dzielnie sam przespał w tubie na drapaku i może to dziwnie zabrzmi, ale było nam jakoś nieswojo, że już sypia sam, a nie w naszym towarzystwie <lol>
Mumio jest zdecydowanym mruczącym nakolankowcem :-) Właśnie leży u męża na kolanach i ani myśli się ruszyć, a traktorek chodzi prawie przy każdym dotknięciu. Bardzo się cieszymy, że tak szybko się do nas przekonał. Dużo mruczy, ociera nam się o nogi i czasem miauczy, ale jak go zawołamy to przestaje i zaraz nas znajduje.
Na pewno tęskni za swoją kocią rodzinką, ale chyba bardzo nas polubił, bo nie daje nam tego odczuć. Ma apetyt, dużo sypia, ładnie się bawi i lata śmiało po całym domu. Pani Doroto jeszcze raz bardzo dziękujemy za tak kochanego i dzielnego kocurka.
Oto pierwsze zdjęcie na szybko z nowego domu - Mumio odpoczywa po zabawie.
Po środzie mam nadzieję wstawić większą ilość zdjęć.
Przy okazji dla wszystkich forumowych kotków.
Mumio zawitał już do swojego królestwa i najwyraźniej bardzo mu się u nas podoba :-)
Sobotnia podróż na pewno była dla niego długa, ale dużo do niego mówiliśmy i chyba mu to pomogło się odstresować, bo pomiaukiwał bardzo malutko.
Zwiedzanie domu rozpoczął od kuwetki, przemaszerował przez łazienkę i czmychnął do kuchni, po to by schować się w kącie, o którego istnieniu my prawie zapomnieliśmy <mrgreen> Po paru minutach zaczął wychylać główkę i w końcu wyszedł. W ciągu godziny zapoznał się z co ciekawszymi, jego zdaniem, miejscami i najlepszym okazała się sofa, a zwłaszcza wnęka do której może z niej wejść. W pierwszej chwili udawał, że boi się wskoczyć, ale zachęcony przez nas poradził sobie bez problemu i od razu wskoczył na moje kolana :-)
Na początku martwiliśmy się, że nie interesuje go miska, ale okazało się, że potrzebował czasu, po dwóch godzinach zaczął podjadać i pić, a my mogliśmy wreszcie odetchnąć z ulgą :-)
Na razie jest kotkiem przyziemnym i najwyższym osiągalnym dla niego miejscem jest tuba na drapaku i ulubiona sofa. Na szczęście noc minęła nam wszystkim spokojnie. Mumio długo szukał swojego miejsca, bo najchętniej zaprowadziłby nas do spania na sofie, tam gdzie mu się podoba. Po paru nawoływaniach z naszej strony zrozumiał, gdzie jest sypialnia i od tej chwili wszyscy smacznie spali do samego rana. Dzisiejszą noc dzielnie sam przespał w tubie na drapaku i może to dziwnie zabrzmi, ale było nam jakoś nieswojo, że już sypia sam, a nie w naszym towarzystwie <lol>
Mumio jest zdecydowanym mruczącym nakolankowcem :-) Właśnie leży u męża na kolanach i ani myśli się ruszyć, a traktorek chodzi prawie przy każdym dotknięciu. Bardzo się cieszymy, że tak szybko się do nas przekonał. Dużo mruczy, ociera nam się o nogi i czasem miauczy, ale jak go zawołamy to przestaje i zaraz nas znajduje.
Na pewno tęskni za swoją kocią rodzinką, ale chyba bardzo nas polubił, bo nie daje nam tego odczuć. Ma apetyt, dużo sypia, ładnie się bawi i lata śmiało po całym domu. Pani Doroto jeszcze raz bardzo dziękujemy za tak kochanego i dzielnego kocurka.
Oto pierwsze zdjęcie na szybko z nowego domu - Mumio odpoczywa po zabawie.
Po środzie mam nadzieję wstawić większą ilość zdjęć.
Przy okazji dla wszystkich forumowych kotków.