Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
- Matyldonka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 869
- Rejestracja: 14 lut 2010, 14:40
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
ja również popieram <mrgreen> Zupełnie nie rozumiem czemu do kotów tak przylgnęłą łatka stworzeń niezależnych, lubiących samotność..Naprawdę one czują się niefajnie zostając samemu przez kilka/kilkanaście godzin samemu w domku. Mój Julek był jedynakiem jakieś 4 miesiące, w tym czasie wracając do domu po pracy widziałam jaki jest znudzony i jak pragnie później ciągłego wielogodzinnego zainteresowania nim. Chciał po prostu nadrobić ten przespany czas <lol> Po przybyciu do domu Zuzy widać było, że Julek jest przeszczęśliwy - gdy wracałam z pracy do domu nie witał mnie już znudzony Julek, a bardzo zmęczony <lol> rzecz jasna gonitwami z Zuzką. I przeszczęśliwy - jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało widziałam, że jest megaszczęśliwy, że nie musi siedzieć sam w domu, bo ma kompana do zabawy. A i Zuzolina jest mega towarzyska i cieszę się, że ona nie musiała przechodzić przez etap samotności, bez drugiego kota. A chwile, kiedy leżą wtuleni w siebie i myją nawzajem swoje futra dają mi pewność, że ludziska, choćby nie wiem jak się starali, nie zastąpią kotu drugiego kota.
Tak więc jeśli mogę doradzić - jeśli pracujesz i przez kilka godzin nie ma nikogo w domu, jeśłi możesz sobie finansowo pozwolić na podójne wydatki (no niestety drugi kot to wszytsko x2) bardzo mocno rozważ wzięcie dwóch futer naraz <mrgreen> Koty będą szczęśliwe a i Ciebie ominie cały ten stres z późniejszym dokoceniem :-)
Tak więc jeśli mogę doradzić - jeśli pracujesz i przez kilka godzin nie ma nikogo w domu, jeśłi możesz sobie finansowo pozwolić na podójne wydatki (no niestety drugi kot to wszytsko x2) bardzo mocno rozważ wzięcie dwóch futer naraz <mrgreen> Koty będą szczęśliwe a i Ciebie ominie cały ten stres z późniejszym dokoceniem :-)
Dziekuje za porade... powiem szczerze, ze pomysl nam przez glowe przelecial, ale jak juz pisalam, Missy bedzie naszym PIERWSZYM domowym zwierzakiem (nie licze chomikow i szczorow z mojego polskiego dziecinstwa ani kotow, z ktorymi moja druga polowa rowniez w dziecinstwie rosla) : jedno zwierze - wydaje mi sie - calkiem zbulwersuje nasz dom, a co dopiero dwa ? <shock>
Nie jestem gotowa na dwa koty (moze to brzmi smiesznie, szczegolnie na forum gdzie wielu z Was ma kilku czteronoznych przyjaciol, ale w mojej glowie DWA=NIEMOZLIWE, przynajmniej narazie)...
Moze sie za jakis czas dam przekonac, ale mysle, ze najpierw chce "sprawdzic" czy radze sobie z kicia i czy jest ona dzieki temu szczesliwa ! Do Brigitte Bardot mi daleko, ale nie znioslabym, zeby zwierzatko nie czulo sie dobrze.
(kurcze, ale mnie na filozofie w sobotni poranek wzielo )
Nie jestem gotowa na dwa koty (moze to brzmi smiesznie, szczegolnie na forum gdzie wielu z Was ma kilku czteronoznych przyjaciol, ale w mojej glowie DWA=NIEMOZLIWE, przynajmniej narazie)...
Moze sie za jakis czas dam przekonac, ale mysle, ze najpierw chce "sprawdzic" czy radze sobie z kicia i czy jest ona dzieki temu szczesliwa ! Do Brigitte Bardot mi daleko, ale nie znioslabym, zeby zwierzatko nie czulo sie dobrze.
(kurcze, ale mnie na filozofie w sobotni poranek wzielo )
- margita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5567
- Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
- Płeć: kobieta
- Skąd: zachodniopomorskie
Witam <mrgreen>
Ja też zaczęłam od jednego kici i teraz przed nami dokocenie :-)
jak patrzę z perspektywy to faktycznie dwupak byłby lepszy, ale jeszcze wtedy tego nie wiedziałam <mrgreen>
Też się bałam rewolucji w domu, odpowiedzialności itp...
Kotek sam sobie radzi dobrze. Jak nikogo nie ma w domu po prostu śpi i czeka na nas ...
Ale chcemy dla niego przyjaciela aby właśnie było mu raźniej - zwłaszcza jak jedziemy na wakacje bez niego - bo widać że bardzo tęskni.
Z moją obecną wiedzą i doświadczeniem brałabym dwupaka na 100%, ale rozumiem Twoje obawy - bo miałam takie same :-)
Dokocisz się w późniejszym terminie - choć jeszcze masz cały czas szansę <lol>
A kicia prześliczna <serce>
Ja też zaczęłam od jednego kici i teraz przed nami dokocenie :-)
jak patrzę z perspektywy to faktycznie dwupak byłby lepszy, ale jeszcze wtedy tego nie wiedziałam <mrgreen>
Też się bałam rewolucji w domu, odpowiedzialności itp...
Kotek sam sobie radzi dobrze. Jak nikogo nie ma w domu po prostu śpi i czeka na nas ...
Ale chcemy dla niego przyjaciela aby właśnie było mu raźniej - zwłaszcza jak jedziemy na wakacje bez niego - bo widać że bardzo tęskni.
Z moją obecną wiedzą i doświadczeniem brałabym dwupaka na 100%, ale rozumiem Twoje obawy - bo miałam takie same :-)
Dokocisz się w późniejszym terminie - choć jeszcze masz cały czas szansę <lol>
A kicia prześliczna <serce>
Jak Was czytam, to dziekuje Bogu ze moje Kochanie ani slowa po polsku nie rozumie (no poza kilkoma pozdstawowymi dziekuje, dzien dobry itp. jak to on mowi "chce jesc" mu niepotrzebne, bo jak jestesmy w Polsce, to jedzenie ze stolu nigdy nie znika ! Polska goscinnosc!!! <tańczy> ).
Jakby tylko przeczytal Wasze komentarze, to juz NA PEWNO z drugim kociakiem bysmy z Polski jechali ! <rotfl>
Jakby tylko przeczytal Wasze komentarze, to juz NA PEWNO z drugim kociakiem bysmy z Polski jechali ! <rotfl>
- margita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5567
- Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
- Płeć: kobieta
- Skąd: zachodniopomorskie
Manita ma rację <mrgreen> zwłaszcza jak się ogląda forumowe piękności to człowiek by wszystkie chciał (patrz Manitowego Apsika <serce> )
U nas decyzja podjęta i po wakacjach usilne poszukiwania przyjaciela dla Bronka <mrgreen>
Na wszystko przychodzi czas ..... <lol> więc się nie przejmuj <mrgreen>
Przynajmniej dwa razy będziemy przezywać te piękne emocje <lol> <tańczy>
A może my tak podstępem do Twojego TŻ-a dotrzemy i na drugiego kociaka namówimy <lol>
U nas decyzja podjęta i po wakacjach usilne poszukiwania przyjaciela dla Bronka <mrgreen>
Na wszystko przychodzi czas ..... <lol> więc się nie przejmuj <mrgreen>
Przynajmniej dwa razy będziemy przezywać te piękne emocje <lol> <tańczy>
A może my tak podstępem do Twojego TŻ-a dotrzemy i na drugiego kociaka namówimy <lol>
mowy nie ma Bo jego to naprawde dlugo nie trzebaby namawiac ! Z nas dwoch, na pewno on wiekszy kociarz niz ja (zreszta chyba ma w sobie cos "kociego" - jak tylko jestesmy gdzies gdzie jest kot, to najczesciej zwierzatko po 2 minutach pakuje mu sie na kolana ! <shock> )margita pisze: A może my tak podstępem do Twojego TŻ-a dotrzemy i na drugiego kociaka namówimy <lol>
Jak już czytałaś ja kupuję od razu dwa kotki.Są to moje pierwsze kotki i też się trochę stresuję.Ale z drugiej strony wiem,że dopiero co najmniej dwa koty są szczęśliwe.Ale z drugiej strony nic na siłę.Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas.Trzeba słuchać głosu serca.Moje akurat podpowiada,żeby był od razu dwupak.Na dokocenie jest zawsze czas.Powodzonka i trafnych decyzji