yamaha pisze:Witam i ja. Kicia jest sliczna, jak na moje, liliowa, na kremaczka-biszkopcika mi nie wyglada, ale ostateczne stwierdzenia zostawiam forumowym expertom.
Szkoda, ze z "dzikiej" hodowli, no i 10 tygodni to strasznie malutki kociak, zeby go od mamy odbierac <strach>.
Ale nie bede "od powitania" marudzic, najwazniejsze ze kicia, i Ty, jestescie szczesliwe <ok>.
Witajcie !
powiem Ci, że jako kociarowy laik nie znałam się za dobrze na kotach, będę się zresztą uczyć razem z naszą pupilką. Wydawało mi się jednakże, że taka babeczka co gotowa jest oddać kotka, wie kiedy najlepiej jest odseparować kociaka od matki. A co do dzikiej hodowli mam okropne wyrzuty sumienia teraz jak się naczytałam o tych akcjach R=R (choć rodowód mi jest zbędny) i mimo symbolicznej kwoty o wiele mniejszej niż kobieta chciała za maleństwa jest mi głupio poniekąd, ale jakoś staram się o tym nie myśleć i cieszymy się nowym domownikiem.
Teraz de facto wolałabym "uzbierać" przez jakiś okres czasu i wziąć kociaka z hodowli, no ale człowiek na błędach się uczy i wiem, że na przyszłość już się taka sytuacja nie przytrafi... <oops> <oops>
Witaj!
Kicia śliczna!
Ten szarobury kolor futra hodowcy nazywają... liliowym :-) Moja Meg też jest w takim kolorze!
Jeśli chodzi o pseudohodowlę, to sama kiedyś toczyłam walkę wewnętrzną. Ujrzałam małego brytyjczyka czekoladowego z pomarańczowymi oczami i zostałam "trafiona zatopiona". Właścicielka oddawała go za symboliczną kwotę (koszty szczepień, odrobaczenia). Chciała, żeby jej kotka zanim zostanie wysterylizowana miała dzieci. Bardzo częste przekonanie. I miała 4 kociaki. Kocur został już wykastrowany, a kotka miała zostać po pierwszym miocie. Właścicielka była bardzo miła i widać było, że nie robi tego dla kasy i że nie zamierza powtarzać procederu. I gdy toczyłam tę "walkę" to kotki "rozeszły się jak świeże bułeczki", tak że nawet nie mogę powiedzieć, że ją zwyciężyłam. Życie zdecydowało za mnie. Są po prostu różni ludzie, a cena kota hodowlanego jest bardzo wysoka. I to jest trochę tak, że trudno oprzeć się pokusie, gdy oferują mercedesa za cenę malucha. A ktoś o tym "mercedesie" marzył przez całe życie, a na dodatek na mercedesa go nie stać. Tak, że to takie "ludzkie" złamać się... <serce> Trudno wyłączyć serce, jak serce się rwie do kociaka.
kosanna pisze:Są po prostu różni ludzie, a cena kota hodowlanego jest bardzo wysoka. I to jest trochę tak, że trudno oprzeć się pokusie, gdy oferują mercedesa za cenę malucha. A ktoś o tym "mercedesie" marzył przez całe życie, a na dodatek na mercedesa go nie stać. Tak, że to takie "ludzkie" złamać się... <serce> Trudno wyłączyć serce, jak serce się rwie do kociaka.
Kosanna masz w 100% rację, serce nie sługa.
Piękną masz koteczkę, też uważam, że trochę za wcześnie ją odebrałaś. Ale już po fakcie i na pewno da sobie radę. Cieszę się, że wniosła dużo miłości do waszego domu i was pokochała.
Mam dla Ciebie dobrą, albo i złą wiadomość. tzn, większość forumowiczek z czasem się do kaca (taki urok tego forum), więc zacznij już zbierać na drugiego przyjaciela <mrgreen> :-P
Dobrze Asia mowi, zaczynaj juz zbierac pieniazki na drugiego kota....
Bo Ci tu glowe na dokocenie to tak zakreca, ze ani sie obejrzysz, a 8 wlochatych lapek bedzie po domu biegalo <lol>
yamaha pisze:Dobrze Asia mowi, zaczynaj juz zbierac pieniazki na drugiego kota....
Bo Ci tu glowe na dokocenie to tak zakreca, ze ani sie obejrzysz, a 8 wlochatych lapek bedzie po domu biegalo <lol>
<diabeł>
mój ojciec, bo z nim mieszkamy to chyba spazmow dostanie, bo ledwo co go wnusia na kota na mówiła
yamaha pisze:Dobrze Asia mowi, zaczynaj juz zbierac pieniazki na drugiego kota....
Bo Ci tu glowe na dokocenie to tak zakreca, ze ani sie obejrzysz, a 8 wlochatych lapek bedzie po domu biegalo <lol>
<diabeł>
mój ojciec, bo z nim mieszkamy to chyba spazmow dostanie, bo ledwo co go wnusia na kota na mówiła
Witam Ciebie i Kicie
Malutka wygląda na lilunię, ...
a Tatą się nie przejmuj, zaraz się okaże, że Kicia będzie jego ulubienicą a wtedy .... drugi kić bez problemu w domu zamieszka
yamaha pisze:Dobrze Asia mowi, zaczynaj juz zbierac pieniazki na drugiego kota....
Bo Ci tu glowe na dokocenie to tak zakreca, ze ani sie obejrzysz, a 8 wlochatych lapek bedzie po domu biegalo <lol>
<diabeł>
mój ojciec, bo z nim mieszkamy to chyba spazmow dostanie, bo ledwo co go wnusia na kota na mówiła
Witam Ciebie i Kicie
Malutka wygląda na lilunię, ...
a Tatą się nie przejmuj, zaraz się okaże, że Kicia będzie jego ulubienicą a wtedy .... drugi kić bez problemu w domu zamieszka
No to Wam powiem, że mimo protestów "będzie śmierdzieć, porozwala wszystko, podrapie, pogryzie, kto w kuwecie sprzątać będzie itd" to siedzą z dziadkiem oboje często na kanapie i "zamulają" <rotfl>
poza tym mizia ją straszecznie, gania z gazetą (oczywiście dla śmiechów) i przeuroczo nazywa ją Szajbuska ^^ więc poniekąd ojciec anty-kot staje się udomowionym leniwym kocurem zawładniętym przez wnusię z koteczką