Pixel i Kiciura
Pixel i Kiciura
Czas na oficjalne przedstawienie w Agilisowym towarzystwie.
Kiciura - sześcioletnia kotka, nazywana przeze mnie miałkunicą. Ponoć jest mixem maine coon'a i kota syberyjskiego. Trafiła do mnie dwa lata temu z fundacji ELPIS. Zawsze podobały mi się puchate i włochate kociaste i pewnego dnia trafiłam na ogłoszenie adopcyjne i się w niej zakochałam. Kiciura to bardzo niezależna panienka z niewyjaśnioną przeszłością. Nie wiem jaka była jej historia, co się z nią działo i jak była traktowana. Była bardzo ostrożna i wycofana, nie lubi szumu, głośnych rozmów i nagłych ruchów. Jeszcze do niedawna nie dawała pogłaskać się po brzuchu, obciąć sobie pazurów i zajrzeć do pyszczka. Cały czas się otwiera. Kita to oczko w głowie mojego męża zresztą ze wzajemnością. Ja jestem od cateringu i czyszczenia kuwety. Śpi po jego stronie łóżka, tylko jemu pozwala się wziąć na ręce i trzymać przez dłuższy czas i przybiega na jego zawołanie. Ja jestem mniej ważna.
A oto bohater postów o tajemniczym choróbsku - Pixel Ewjatar*PL zwany przeze mnie Pixem bądź Lelkiem. Przyjechał do nas w lipcu br i niestety zaczął od chorowania. Mega miziasty i przytulasty facet no i cały mój ) Jak Kiciura uwielbia Pancia, tak Lel jest mój
Przed choróbskiem
Teraz
Kiciura - sześcioletnia kotka, nazywana przeze mnie miałkunicą. Ponoć jest mixem maine coon'a i kota syberyjskiego. Trafiła do mnie dwa lata temu z fundacji ELPIS. Zawsze podobały mi się puchate i włochate kociaste i pewnego dnia trafiłam na ogłoszenie adopcyjne i się w niej zakochałam. Kiciura to bardzo niezależna panienka z niewyjaśnioną przeszłością. Nie wiem jaka była jej historia, co się z nią działo i jak była traktowana. Była bardzo ostrożna i wycofana, nie lubi szumu, głośnych rozmów i nagłych ruchów. Jeszcze do niedawna nie dawała pogłaskać się po brzuchu, obciąć sobie pazurów i zajrzeć do pyszczka. Cały czas się otwiera. Kita to oczko w głowie mojego męża zresztą ze wzajemnością. Ja jestem od cateringu i czyszczenia kuwety. Śpi po jego stronie łóżka, tylko jemu pozwala się wziąć na ręce i trzymać przez dłuższy czas i przybiega na jego zawołanie. Ja jestem mniej ważna.
A oto bohater postów o tajemniczym choróbsku - Pixel Ewjatar*PL zwany przeze mnie Pixem bądź Lelkiem. Przyjechał do nas w lipcu br i niestety zaczął od chorowania. Mega miziasty i przytulasty facet no i cały mój ) Jak Kiciura uwielbia Pancia, tak Lel jest mój
Przed choróbskiem
Teraz
- asiunia0312
- Posty: 1208
- Rejestracja: 16 sty 2012, 10:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Olsztyn
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY