Karmniki automatyczne

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: asiak »

Jaskier pisze: 25 lip 2017, 12:01
No właśnie nie sądzę że je kiedy chce. Za taki hajs to powinno się to jakoś programować żeby chip żarłoka odblokowywał karmnik raz na 3 godziny na 30 sekund a chip Kacpra raz na godzinę na minutę.

:lol: :lol: :lol: tak właśnie powinno być :)
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: Dorszka »

asiak pisze: 25 lip 2017, 11:40
jasminka pisze: 25 lip 2017, 11:24
asiak pisze: 25 lip 2017, 11:01 Wracając do karmnika, o którym pisze Yolla...
Rozumiem, że kot podchodzi do karmnika i je. Moja Majunia będzie tak długo podchodzić aż zje wszystko i nic nie zostanie dla Kacperka.
Chodzi mi o to, żeby Majunia i Kacperek jedli swoją porcję kilka razy w ciągu dnia.
Asiu ten automat wart jest tych pieniążków ,mam 4 sztuki sprawdzają się świetnie każde je swoją karmę pies nie podżera i nie śmierdzi w domu karmą ;-)) rok odkładałam na te miski :devil:
Izuniu, ale jeśli kot jest przypisany do karmnika, to może jeść kiedy chce tak? Jeśli tak, to Maja wszystko zje po czym będzie wymiotować. Ona je bardzo łapczywie i ciągle jest głodna.
Czy Maja miała zbadaną tarczycę? Jaki jest poziom T4 i T4 wolne?
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: asiak »

Dorotko nie pamiętam, ale chyba nie...
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: asiak »

Dorszko, jakiś czas temu sugerowałaś badanie tarczycy, ale nie byliśmy jeszcze u lekarza.
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: Dorszka »

Od tego trzeba zacząć, a nie od wydawania pieniędzy na karmnik. To nie jest normalne, że kot tak je. Taki sposób jedzenia może być objawem nadczynności. Może też być objawem stresu, wiele kotów "zajada" go, ale żeby zacząć się zastanawiać nad taką przyczyną, trzeba najpierw wykluczyć problemy zdrowotne. Łatwiej jest sprawdzić stan zdrowia, i to trzeba zrobić koniecznie. Jeśli Majeczka nie miała robionych badań to trzeba oczywiście zrobić pełne badania plus tarczyca i inne profile, jeśli są wymioty i jakikolwiek problem z kupą to profil wątrobowo trzustkowy trzeba będzie poszerzyć o dodatkowe badania.
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: asiak »

Dorszka pisze: 25 lip 2017, 12:46 Od tego trzeba zacząć, a nie od wydawania pieniędzy na karmnik. To nie jest normalne, że kot tak je. Taki sposób jedzenia może być objawem nadczynności. Może też być objawem stresu, wiele kotów "zajada" go, ale żeby zacząć się zastanawiać nad taką przyczyną, trzeba najpierw wykluczyć problemy zdrowotne. Łatwiej jest sprawdzić stan zdrowia, i to trzeba zrobić koniecznie. Jeśli Majeczka nie miała robionych badań to trzeba oczywiście zrobić pełne badania plus tarczyca i inne profile, jeśli są wymioty i jakikolwiek problem z kupą to profil wątrobowo trzustkowy trzeba będzie poszerzyć o dodatkowe badania.
O masz Ci los... od karmnika się zaczęło a skończyło na badaniach. Dorotko, jakiś czas temu robiliśmy różne badania, bo Majunia załatwiała się poza kuwetą i robiła mało zwarte koopki. W tej chwili mamy sytuacje opanowaną, koopki są ścisłe tylko ten nadmierny apetyt i łapczywe jedzenie.
Przy najbliższej okazji zrobię jej badanie w kierunku tarczycy.
Dziękuję Dorotko, kochana jesteś :kiss:
Awatar użytkownika
Luinloth
Agilisowy Rezydent
Posty: 5036
Rejestracja: 11 lut 2014, 20:09
Płeć: K
Skąd: Tychy

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: Luinloth »

Chciałam nieśmiało wtrącić, że jeśli się okaże, że Majeczka jest zdrowa, za co oczywiście trzymam kciuki :kciuki: :kciuki: :kciuki: to bym spróbowała pokombinować coś, czy to jednak nie stres. Bo po pierwsze ona jest wrażliwa i już miała przygody na tle nerwowym, a po drugie moja Erisia kiedyś miała podobnie.
Jak jeszcze Chłop pracował na pół etatu popołudniami, ja miałam 50% pracy z domu, to po kilku miesiącach zaczęły ją najwyraźniej stresować nasze (jedno-, dwudniowe) wyjazdy. Przy nas jadła normalnie, po kilka chrupek, rozgryzając; bez nas potrafiła zjeść pół miski naraz bez gryzienia i potem większość zwrócić. Przypomniałam sobie, że pani Irenka kiedyś mówiła o jej nieposkromionym apetycie w DT, a my tego nigdy nie zaobserwowaliśmy, więc obstawiałam zajadanie samotności. Miała tak przez może dwa miesiące (w tym czasie zdarzyło jej się to 3-4 razy i każdy pod naszą nieobecność), a potem chyba się przyzwyczaiła. Od tamtej pory też oboje zmieniliśmy pracę i nie ma nas codziennie przez 9h, a czasem nawet do wieczora, ale Eris nie ma już problemu ani z tym, ani z naszymi wyjazdami. Może Majeczka też zajada jakiś problem?
Awatar użytkownika
asiak
Agilisowy Rezydent
Posty: 14463
Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: asiak »

Luinloth pisze: 25 lip 2017, 13:21 Chciałam nieśmiało wtrącić, że jeśli się okaże, że Majeczka jest zdrowa, za co oczywiście trzymam kciuki :kciuki: :kciuki: :kciuki: to bym spróbowała pokombinować coś, czy to jednak nie stres. Bo po pierwsze ona jest wrażliwa i już miała przygody na tle nerwowym, a po drugie moja Erisia kiedyś miała podobnie.
Jak jeszcze Chłop pracował na pół etatu popołudniami, ja miałam 50% pracy z domu, to po kilku miesiącach zaczęły ją najwyraźniej stresować nasze (jedno-, dwudniowe) wyjazdy. Przy nas jadła normalnie, po kilka chrupek, rozgryzając; bez nas potrafiła zjeść pół miski naraz bez gryzienia i potem większość zwrócić. Przypomniałam sobie, że pani Irenka kiedyś mówiła o jej nieposkromionym apetycie w DT, a my tego nigdy nie zaobserwowaliśmy, więc obstawiałam zajadanie samotności. Miała tak przez może dwa miesiące (w tym czasie zdarzyło jej się to 3-4 razy i każdy pod naszą nieobecność), a potem chyba się przyzwyczaiła. Od tamtej pory też oboje zmieniliśmy pracę i nie ma nas codziennie przez 9h, a czasem nawet do wieczora, ale Eris nie ma już problemu ani z tym, ani z naszymi wyjazdami. Może Majeczka też zajada jakiś problem?


Trudno mi powiedzieć, co mogłoby ją stresować. Kiedyś ganiał ją Kacperek, ale teraz zdarza się to bardzo sporadycznie. Oczywiście ja od razu reaguję i nie przyzwalam na żadne zaczepki. Potrafią się razem ganiać po półkach ale w formie zabawy, nikt nikogo nie atakuje. Jak jedno przestaje ganiać to i drugie przestaje.
Naprawdę nie mam pojęcia, co mogłoby ją stresować, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że to może stres.

Jak coś proszę o przeniesienie mojego posta w odpowiednie miejsce :)
Awatar użytkownika
jasminka
Agilisowy Rezydent
Posty: 3011
Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
Płeć: kobieta
Skąd: Śląsk

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: jasminka »

asiak pisze: 25 lip 2017, 12:04
Jaskier pisze: 25 lip 2017, 12:01
No właśnie nie sądzę że je kiedy chce. Za taki hajs to powinno się to jakoś programować żeby chip żarłoka odblokowywał karmnik raz na 3 godziny na 30 sekund a chip Kacpra raz na godzinę na minutę.

:lol: :lol: :lol: tak właśnie powinno być :)
Kot je kiedy chce :) ale można wsypać dawkę dobową i nie dosypywać :oops:
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Karmniki automatyczne

Post autor: Sonia »

Asiu a może Majeczka tak reaguje na to, że latem spędzasz większość czasu na działce i wtedy zajada tą "samotność", zimą więcej czasu jesteś na pewno w domu.
Zablokowany