Furminator

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
GOSIA
Posty: 109
Rejestracja: 26 lip 2010, 10:50

Post autor: GOSIA »

Wydaje mi się, że Furminator nie nadaje się dla brytka. W opisie produktu: umożliwia w łatwy i szybki sposób na pozbycie się podszerstka oraz wypadającej sierści u psów i kotów.
Brytyjczyk bez podszerstka to nie brytyjczyk ;-))
Tutaj są filmy jak działa ta szczotka i ja bym swoim kotom czegoś takiego nie zrobiła <lol>

http://www.biogroom.pl/produkt.php?dla=furminator

U mnie futro leci strasznie, działa tylko czesanie i ściąganie mokrymi dłońmi.
Jak się chciało puchatego brytyjczyka to trzeba cierpliwie czesać i sprzątać, albo ....
samemu rano łykać porcję maltpasty i przestać zwracać uwagę na fruwające kładki :brzydal:
Awatar użytkownika
manita
Agilisowy Rezydent
Posty: 3446
Rejestracja: 26 lip 2010, 17:31
Kontakt:

Post autor: manita »

ło matko przy takim czasaniu to mozna filcować a filcować
Awatar użytkownika
Dracanka
Posty: 2057
Rejestracja: 26 kwie 2010, 00:20

Post autor: Dracanka »

Furminator brrr jakiez przerażające urządzenie: wyobrażacie sobie nasze LH ogołocone z całego podszerstka? :pity:

Grzebień LeSalon the best of the best of the best <mrgreen>
tamiska
Posty: 44
Rejestracja: 12 sty 2011, 12:50
Kontakt:

Post autor: tamiska »

Heheh, no koleżanka ponoć kiedyś tak zapamiętale kota czesała furminatorem, że aż przerzedziła mu się sierść na pupie <shock>


Raz na tydzień wycieram kurze i chyba muszę zacząć codziennie bo ostatnio tak futro latało, że tylko ciągle robiłam: Tfu, tfu! Miałam je w nosie, oczach, ustach i na ubraniu.


W tamtym roku było to samo w okolicach marca, ale kot był o wiele mniejszy i mniejsza powierzchnia linienia i sierść była mniej gęsta, bo jeszcze wtedy do końca nie doszedł do siebie, po chorobie i niedożywieniu.
kinus
Hodowca
Posty: 1023
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:31
Hodowla: Kabrirus*PL
Kontakt:

Post autor: kinus »

dziewczyny w weekend byla u mnie znajoma, ktora namietnie wyczesuje rozne koty :)
furminatorem wyczesala Luske i Pinky (kastratki) i sama stwierdzila, ze u nich bez furminatora w ogole nie ma co podchodzic
co innego kotki jeszcze nie kastrowane, tam poradzil sobie grzebien
i bynajmniej zaden podszerstek nie jest wyczesany, jak bedzie wiecej slonca, to pokaze futro po wyczesaniu
Awatar użytkownika
Agnieszka7714
Posty: 2450
Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Post autor: Agnieszka7714 »

animru pisze:Polecam szczotkę drucianą. Zaraz poszukam zdjęcia <mrgreen> O dokładnie taką http://animalia.pl/produkt,8860,43,Musc ... ednia.html

Mamy ją i super się sprawdza <mrgreen>
Odkąd u nas jest ta szczotka, Vincent jest zakochany w czesaniu. Wywraca takie fikołki abym przypadkiem nie pominęła jakiegoś miejsca. Frodo też ja lubi (ale on kocha czesanie). Do tego furminator. Sprawdza się fantastycznie.

Dziewczyny, furminator nie wyczesuje całego podszerstka. To nie tak działa. On zabiera tylko włos, który "wyszedł" już ze skóry i za kilka dni pozostanie "wytarty" w koc lub fotel. Wyczesuję nim oba koty, bardzo delikatnie, nie energicznie i oba są zadowolone. Robię to średnio raz, dwa razy w miesiącu, a w tygodniu przeczesuję szczotką. Sierść nie fruwa po mieszkaniu, a fotele są czyste.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Agnieszka7714 pisze:
animru pisze:Polecam szczotkę drucianą. Zaraz poszukam zdjęcia <mrgreen> O dokładnie taką http://animalia.pl/produkt,8860,43,Musc ... ednia.html

Mamy ją i super się sprawdza <mrgreen>
Odkąd u nas jest ta szczotka, Vincent jest zakochany w czesaniu. Wywraca takie fikołki abym przypadkiem nie pominęła jakiegoś miejsca. Frodo też ja lubi (ale on kocha czesanie). Do tego furminator. Sprawdza się fantastycznie.

Dziewczyny, furminator nie wyczesuje całego podszerstka. To nie tak działa. On zabiera tylko włos, który "wyszedł" już ze skóry i za kilka dni pozostanie "wytarty" w koc lub fotel. Wyczesuję nim oba koty, bardzo delikatnie, nie energicznie i oba są zadowolone. Robię to średnio raz, dwa razy w miesiącu, a w tygodniu przeczesuję szczotką. Sierść nie fruwa po mieszkaniu, a fotele są czyste.
Agnieszko a ten furminator to masz oryginalny, czy z tych takich co można na allegro kupić?
Ja się właśnie zastanawiałam kiedyś nad furminatorem, tylko nie wiem czy te tańsze dobrze działają, czy lepiej jednak zrujnować się na oryginał.
Awatar użytkownika
Agnieszka7714
Posty: 2450
Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Post autor: Agnieszka7714 »

Tak mam oryginalny jeśli tak go można nazwać. Kupiłam w zooplusie ten

http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki ... tor/186035 (mój ma tylko kolor stalowy, nie niebieski). Rozmiar medium. No i plusem jest to, że mogłam go bez obawy odkażać płynem dezynfekującym.
Cena powala, wiem, są też inne dużo tańsze i padłam jak zobaczyłam, ale stwierdziłam, że trudno i teraz nie żałuję, bo jest solidny, nie rozpada się, dobrze wyczesuje i nie szarpie. Oczywiście nic na siłę, w momencie jak kot już nie chce i odchodzi to daję spokój. Czeszę bardzo delikatnie i te miejsca, z których najbardziej wypada sierść czyli frędzelki przy doopce, uda i delikatnie grzbiet. Jak koty rozkładają brzuchy to tez bardzo delikatnie aby nie drapnąć cycuchów. Omijałam ogon, ale niestety przez pieczarki Frodzia ogon strasznie ucierpiał i wet kazał wyczesać. W innym wypadku nie ruszałabym go furminatorem.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Dzięki za odpowiedź. Chyba się skuszę kiedyś na taki.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Przetestowałam dzisiaj furminator. Super jest! Przeczesałam trochę futra i miałam kłaków na całej wannie (bo w wannie zawsze czeszę, łatwiej potem wszystko pozbierać). Tami bardzo zadowolony. Rozwalił się na całą długość i traktora zapuścił. Brysia się trochę pokręciła, bo to nie jej pora na czesanie, ale jakoś bardzo nie protestowała, też dała się poczesać. Może wreszcie skończą się te wszędzie fruwające kłaki. Ja jestem w każdym razie zadowolona.
Zablokowany