Arya i Eddie
Re: Iskierka
Macie rację, nie będę przejmować się czyimiś komentarzami <diabeł> Mój labrador (został w Polsce w moim domu rodzinnym) przybył z hodowli jako wspaniale zsocjalizowany maluch, praktycznie nie płakał, bawił się od pierwszych dni. Co prawda przez pierwsze miesiące faktycznie był siejącym zniszczenie tajfunem <lol> , ale obecnie pies ma pięć lat i jest cudownym, przyjacielskim i spokojnym towarzyszem.
Moja kicia też taka będzie, o! <mrgreen>
Musimy wymyślić jej imię. Od jakiegoś czasu chodzi za nami, żeby może Arya, ale nie jesteśmy jeszcze pewni. Mnie podoba się Daphne, ale Chłopu nie :->
Moja kicia też taka będzie, o! <mrgreen>
Musimy wymyślić jej imię. Od jakiegoś czasu chodzi za nami, żeby może Arya, ale nie jesteśmy jeszcze pewni. Mnie podoba się Daphne, ale Chłopu nie :->
Re: Iskierka
Nic dodać, nic ująćatomeria pisze:<mrgreen> własny rozum, serce i koleżanki z forum.yamaha pisze:Eh, jak zaczniesz sluchac wszystkich "dobrych rad z glebi serca", to ..... nic dobrego z tego nie wyniknie
Niech sobie ludzie gadaja, robcie jak Wam wlasny rozum i <serce> podpowiada.
Re: Iskierka
I tak trzymać
Re: Iskierka
Cześć piękna koteła, słodziak mały
Re: Iskierka
Poszłam dziś na koci shopping <lol> Uwielbiam sklepy zoologiczne, mogłabym prowadzić swój własny!
Wiadomo, że większy wybór jest w necie, ale poszłam po to, by powrzucać sobie do koszyka różne zabawki, zobaczyć na żywo kuwety i drapaki, obejrzeć to i owo... Kupiłam dwie różne wędki (widziałam u małej zafascynowanie wędką w hodowli i na ostatnich fotkach też), jakieś dzwoniące piłeczki, myszkę ze sznurka, małą różową myszkę Kong Wubba (nie mam pojęcia, do czego to służy, ale kocham zabawki Kong, odkąd jedna z zabawek tej firmy była zarazem jedyną zabawką, której nie podołał mój labek w okresie "gówniarz jestem i wszystko niszczę"). Kupiłam też drapakową rybkę i drapak-słupek 58 cm. Na początek, potem kupi się normalny drapak na wypasie.
Nie kupiłam kuwety, bo nie było takiej, jaką bym chciała (czyli dużej i z klapką jak w Catit), nie kupowałam też żadnego jedzenia ani żwirku, bo muszę spytać hodowczynię, do czego mała jest przyzwyczajona. Legowiska mnie nie powaliły, miseczki też, zamówię to w necie. Transporter dostaniemy od kolegi. Ważne, że pierwsza zakupowa chcica zaspokojona
Kupiłam też piłkę dla psa, a co, niech ma - Pańcia zawiezie do Polski, bo nie można przyjeżdżać z pustymi rękoma nawet, gdy przyjeżdża się co dwa miesiące <serce>
Chłop spytał właśnie:
- piszesz, co kupiłaś?
- hyhyhy... no... może...
- domyśliłem się... Napieprzasz w klawiaturę, po czym zerkasz do siateczki ze sklepu i piszesz dalej, to co mogłabyś pisać...
<oops>
Jak on nic nie rozumie <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Wiadomo, że większy wybór jest w necie, ale poszłam po to, by powrzucać sobie do koszyka różne zabawki, zobaczyć na żywo kuwety i drapaki, obejrzeć to i owo... Kupiłam dwie różne wędki (widziałam u małej zafascynowanie wędką w hodowli i na ostatnich fotkach też), jakieś dzwoniące piłeczki, myszkę ze sznurka, małą różową myszkę Kong Wubba (nie mam pojęcia, do czego to służy, ale kocham zabawki Kong, odkąd jedna z zabawek tej firmy była zarazem jedyną zabawką, której nie podołał mój labek w okresie "gówniarz jestem i wszystko niszczę"). Kupiłam też drapakową rybkę i drapak-słupek 58 cm. Na początek, potem kupi się normalny drapak na wypasie.
Nie kupiłam kuwety, bo nie było takiej, jaką bym chciała (czyli dużej i z klapką jak w Catit), nie kupowałam też żadnego jedzenia ani żwirku, bo muszę spytać hodowczynię, do czego mała jest przyzwyczajona. Legowiska mnie nie powaliły, miseczki też, zamówię to w necie. Transporter dostaniemy od kolegi. Ważne, że pierwsza zakupowa chcica zaspokojona
Kupiłam też piłkę dla psa, a co, niech ma - Pańcia zawiezie do Polski, bo nie można przyjeżdżać z pustymi rękoma nawet, gdy przyjeżdża się co dwa miesiące <serce>
Chłop spytał właśnie:
- piszesz, co kupiłaś?
- hyhyhy... no... może...
- domyśliłem się... Napieprzasz w klawiaturę, po czym zerkasz do siateczki ze sklepu i piszesz dalej, to co mogłabyś pisać...
<oops>
Jak on nic nie rozumie <rotfl> <rotfl> <rotfl>
- PyzowePany
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2664
- Rejestracja: 13 sty 2014, 13:36
- Płeć: K+M
- Skąd: Wrocław
Re: Iskierka
Arya bardzo ładne imię <zakochana> Ale jeżeli sugerowałaś się Grą o Tron, to spokojnej kotki to ono nie określa <lol> Może na jakąś konkretną literę chciałabyś jej nadać imię? Jakie ma nadane w rodowodzie?nmin pisze:
Musimy wymyślić jej imię. Od jakiegoś czasu chodzi za nami, żeby może Arya, ale nie jesteśmy jeszcze pewni. Mnie podoba się Daphne, ale Chłopu nie :->
Re: Iskierka
Wezyr i jego służba <lol> witają Was na forum :-)
ach te przygotowania do przybycia kociaka do domu...wspominam je bardzo miło :-)
i powiem Ci tylko tyle że po przybyciu w kwestii zakupów dla maleństwa nic sie nie zmienia.....wciąż "trzeba" coś nowego dokupić <lol> <lol>
ach te przygotowania do przybycia kociaka do domu...wspominam je bardzo miło :-)
i powiem Ci tylko tyle że po przybyciu w kwestii zakupów dla maleństwa nic sie nie zmienia.....wciąż "trzeba" coś nowego dokupić <lol> <lol>
Re: Iskierka
Z tego co się orientuję, w Anglii działa to jakoś inaczej i kocięta nie muszą mieć imion na tę samą literę... Muszę dopytać hodowczynię.PyzowePany pisze:Może na jakąś konkretną literę chciałabyś jej nadać imię? Jakie ma nadane w rodowodzie?
Z psami działa to tak samo, mój ma już pięć lat, a ja wciąż wynajduję coś nowego, co rodzice koniecznie muszą dla niego mieć <lol>norka pisze:i powiem Ci tylko tyle że po przybyciu w kwestii zakupów dla maleństwa nic sie nie zmienia.....wciąż "trzeba" coś nowego dokupić <lol> <lol>
Re: Iskierka
Jak to nie rozumie, ja widzę, że rozumiecie się bez słównmin pisze:Poszłam dziś na koci shopping <lol>
Chłop spytał właśnie:
- piszesz, co kupiłaś?
- hyhyhy... no... może...
- domyśliłem się... Napieprzasz w klawiaturę, po czym zerkasz do siateczki ze sklepu i piszesz dalej, to co mogłabyś pisać...
<oops>
Jak on nic nie rozumie <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Koci shopping to jest to każda z nas to uwielbia, potem niestety są pewne niedogodności, albo kasy brak, albo miejsca w domu <lol>
Dobry wybór z kuwetą, w sensie zeby miała taką klapkę jak Catit, naprawdę super do sprzątania
Re: Iskierka
.... ja też labradora miałam :-) znam te rasę doskonale :-)nmin pisze:Z tego co się orientuję, w Anglii działa to jakoś inaczej i kocięta nie muszą mieć imion na tę samą literę... Muszę dopytać hodowczynię.PyzowePany pisze:Może na jakąś konkretną literę chciałabyś jej nadać imię? Jakie ma nadane w rodowodzie?
Z psami działa to tak samo, mój ma już pięć lat, a ja wciąż wynajduję coś nowego, co rodzice koniecznie muszą dla niego mieć <lol>norka pisze:i powiem Ci tylko tyle że po przybyciu w kwestii zakupów dla maleństwa nic sie nie zmienia.....wciąż "trzeba" coś nowego dokupić <lol> <lol>
....niestety moja sunia Carramba odeszła za TM 10 m-cy temu....
w wątku Wezyra są jej zdjęcia.....