Churchill

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
nessie
Posty: 225
Rejestracja: 12 lis 2009, 17:05

Churchill

Post autor: nessie »

Witam bardzo serdecznie! Od kilku tygodni przeglądam Wasze forum i ono zmobilizowało mnie do zainteresowania (a w końcu kupna) kota w typie brytyjczyka. W domu zawsze był kot i pies, a ostatnio dwa psy. Jestem hodowcą collie rough i oba moje zwierza są blue merle, a więc niebieskie.
Po tragicznej śmierci ostatniej kotki (europejskiej) miałam straszną dziurę w sercu i postanowiłam tym razem mieć kota spokojnego, zrównoważonego i do tego niebieskiego jak moje psy. Pojechaliśmy z rodziną do hodowli (nazwę zmilczę) i wyszliśmy stamtąd zniesmaczeni. Dwa mioty pięknych kociąt nie znających ludzi. Wystraszone, nieumiejące się bawić (5 i 7 tygodni). Owszem zadbane, dobrze karmione, rodzice piękni, ale nikt nie miał czasu dla kocich dzieci. Szukaliśmy dalej i trafiliśmy na pięknego kota, wesołego i kochającego ludzi. Bez rodowodu, ale ujął nas swoją urodą i charakterem.
Od razu odpieram ataki. Sama jestem hodowcą rasowych=rodowodowych=wystawowych psów. Ale tym razem los zdecydował za nas.
Przedstawiam Wam krępego, krótkonogiego i inteligentnego "brytyjczyka". Nie mógł mieć inaczej na imię: CHURCHILL.
Obrazek
a tu z moimi psami
Obrazek
Ma w tej chwili 11 tygodni, jest z nami od tygodnia (wiem, wiem, za wcześnie), ale tak zdecydowali z powodów rodzinnych sprzedający. Nas to cieszy, bo jest to kot bardzo dojrzały i rozsądny na swój wiek. Kot-ideał.
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Witam serdecznie na forum :)

Bardzo różne są koleje losu kotów z tego forum, więc i do krzyczenia nikt się tu nie spieszy na ogół :)

Imię pasuje jak ulał, prawdziwy Churchill! Wielka Pyza :kotek:
Awatar użytkownika
Renia
Posty: 1142
Rejestracja: 11 cze 2009, 17:18

Post autor: Renia »

Witaj :) Jak cudnie wygląda razem z psiakami <klaszcze> <klaszcze> Moje pysiaki niezbyt chciały się zaprzyjaźnić z moim rozbrykanym sheltie (i to pozdrowienia dlla dośc bliskiej "rodzinki"), więc na szczęscie psiak mógł zostać z rodzicami a kociaki opanowały nasze mieszkanie, bo wspólnie to by chyba się zamęczyły. Tym większa moja radośc jak widzę, że pieski z kotem potrafią się dogadać :)
Awatar użytkownika
kesja
Hodowca
Posty: 326
Rejestracja: 25 lis 2008, 11:08

Post autor: kesja »

Szkoda że poddaliście sie po jednym niezbyt fajnym doświadczeniu ale, cóz ...
pozdrawiamy Was, Churchilla i psy :)
Awatar użytkownika
Dorota
Agilisowy Rezydent
Posty: 1291
Rejestracja: 04 maja 2009, 20:47
Płeć: Kobieta
Skąd: Kamień Pomorski

Post autor: Dorota »

Witamy niebieskiego chłopczyka z psiakami oczywiście :-) :pies: :kotek: :pies:
Awatar użytkownika
agnieszkaalex
Posty: 222
Rejestracja: 21 lip 2009, 08:51

Post autor: agnieszkaalex »

Witajcie :-D
Awatar użytkownika
Sara
Posty: 73
Rejestracja: 25 sie 2009, 15:38

Post autor: Sara »

ja również bardzo gorąco witam

Nessie - ucałuj ode mnie swoje cudowne psy.
psią miłością mojego życia są właśnie collie, szczególnie umaszczenie blue merle <serce> .
Awatar użytkownika
basienka
Hodowca
Posty: 128
Rejestracja: 17 cze 2009, 20:51
Kontakt:

Post autor: basienka »

Witam serdecznie piękne niebieskie pysio :kotek:
Fajnie, że kociak dogaduje się z psami, mam nadzieje, że i u mnie to się uda :-)
Awatar użytkownika
Duduś
Hodowca
Posty: 207
Rejestracja: 28 sie 2009, 17:56
Kontakt:

Post autor: Duduś »

Witajcie :-D
Awatar użytkownika
nessie
Posty: 225
Rejestracja: 12 lis 2009, 17:05

Post autor: nessie »

Dziękujemy za miłe powitanie!

Odpowiadając Kesji: Nie mogłam wytrzymać dłużej bez kota! W mojej okolicy nie było kota (tylko niebieski chłopiec nas interesował) wcześniej niż za miesiąc, dwa....Pierwsze kroki skierowaliśmy do hodowli i to dość odległej. A tam, jak pisałam.

Co do współżycia Churchilla z psami, to jeszcze nie jest całkiem różowo. On nigdy nie widział psa, więc fukał, syczał i tupał. Psy poczuły się zaatakowane. Zresztą one chciały z powrotem swoją starą kotkę! Po kilku dniach spotkań kontrolowanych on już chce się bawić, Felek jest zainteresowany i przyjaźnie nastawiony, a Nessie zazdrosna i chce kłapnąć, ale coraz rzadziej. Już i tak jest lepiej, ale samych nie zostawiamy razem. Będzie dobrze za jakiś czas. Zawsze był pies i kot w domu, a nigdy nie udało się od małego razem kupić.

Na zdjęciu zabójczy wzrok Nessie (Felek wącha kota)
Obrazek
Zablokowany