Re: Liluszka
: 01 gru 2016, 12:00
Dziękuję pani Dorotko za cenne rady Juz wczoraj sobie postanowiłam, że powstrzymam swoją histerię, zadbam o spokój Lulutka i przestanę ją wozić po wetach i będę bacznie obserwować kiedy oczka bardziej łzawią i spróbuje powiązac to z tym co wczesniej robiła. Bo tak jak się głębiej zastanowię to Liluch łzawi po ganiance, wizycie w kuwecie (czasem jak mocniej pogrzebie) i czasem po jedzeniu. Zabiegi higieniczne oczek mamy juz opanowane. Lulutek nawet nie protestuje przeciw zakaraplaniu (chyba że Difadolem, ten jak wyczuje to się wierci) i czyszczeniem. Ja mam wrażenie, że czasem nawet odczuwa ulgę gdy zakraplałam jej np. Hyabakiem czu flosalem bo trzyma ten pysio w górze, ładnie daje sobie wmasowywać tylko Difadol ją szczypie. Tak Jak Pani radzi, w ciągu dnia, jak tylko zauważę i przed snem zawsze przemywam i osuszam oczka i futruję lizyną.