fado123 pisze:masakra ,,co tu zaradzić nie ma tu kogoś kto miał podobny problem? współczuję Ci bo nie przespać jednej nocy to ja rozumiem ale tak codziennie to sobie nie wyobrażam
Dzień dobry
Moim zdaniem on się po prostu nudzi. Nic nowego nie ma to co on ma robić, skoro jego zegar biologiczny budzi go o 4.15. Pod łóżkiem nudy - już się tam wyleżał. Kompana do zabawy nie ma. Nie ma co obserwować, bo wszystko to "chleb powszedni"...
Moja Kota urzęduje od wczesnego rana, ale jak zaczyna nacierać na naszą sypialnie to pół dnia kombinuję później co jej zaserwować od następnego dnia.
U nas sprawdziły się rybki w akwarium. Póki co są mega interesujące dla Koty. Zmieniłam tylko godziny kiedy zapala się światło. Już nie od 10.00 rano tylko właśnie od 5.00.
Czasami zostawiam jej gdzieś pudełko po np. kremie z małymi dziurkami z jakimś smakołykiem w środku. Najczęściej jest to tzw. kalmar ze sklepu Toffik. Jak dorwie w nocy to potem dłużej śpi. Jak dopiero rano to ma zajęcie na godzinkę, dwie a potem odpoczywa. Pudełko musi być dobrze zamknięte, żeby za szybko się nie dostała do środka. Musi wygryźć dziurę w kartonie.
Jak jest ciepło to zostawiam otwarty balkon. Tyle interesujących rzeczy się dzieje na dworze, że rano prawie proszę Kotę żeby przyszła zjeść śniadanie.
Moi synowie czasem robią jej labirynt z kartonów. Gdzieś tam w środku też jakieś smakołyki są do wyszukania.
U nas pomogło. Nie powiem - słyszę ją jak rządzi: galopuje, miauczy i burczy jak nie może się dostać do smakołyku. Ale nie "wyje" już w mojej sypialni.
Ewentualnie zostaje zakupić "kompana" lub "kompankę" do zabawy, ale istnieje ryzyko że będzie dwóch Miałkoli rano zamiast jednego ;)
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Sylwia