Oto jestem Ja

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
Scarlett
Posty: 10
Rejestracja: 20 lis 2015, 00:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Z domku/UK

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Scarlett »

Dziękuję. . O pierwszego kotka prosiłam męża latami. On inaczej wychowany nie wyobrażał sobie kota w domu. W końcu się zgodził z bólem serca. Potem się przyznał, że nie wierzy w to jaka silna więź może powstać między człowiekiem a zwierzęciem. Po zaginięciu Scarlett nawet mu nie wspominałam o kolejnym kociaku...az jednego dnia mówi że jedzie po kwiatki do ogrodu. ..i przyjechał z wlochatym kwiatkiem :mrgreen: Stwierdził że mojego wyrazu twarzy nigdy nie zapomni. ..nawet nie wiedział, że w dniu kiedy przywiózł Lune to było 4 miesiące jak Scarlett zaginęła. Poprostu uczucie szczęścia nie do opisania.

P.s a dlaczego dzwoneczek taki zły? Pytam poważnie.. małej to nie przeszkadza a ja jakoś czuję spokój jak słyszę dzwoneczek w domu. .jak jest za długo cisza wpadam lekko w panikę. .
Awatar użytkownika
MoniQ
Agilisowy Rezydent
Posty: 10272
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:24
Płeć: Kobieta
Skąd: Opole

Re: Oto jestem Ja

Post autor: MoniQ »

Witaj Lunko, śliczna jesteś :) :milosc:
Też często o Was myślałam... :hug:

O dzwoneczkach i obróżkach było wiele razy, nie dość że niebezpieczne bo kot może się o coś zaczepić i zawisnąć to chyba jednak dźwięk jest drażniący dla kota... ja osobiście bym oszalała z dzwonkiem na szyi ;-))
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Miss_Monroe »

Witam koteczkę forum :kotek: I również proszę o zdjęcie kotu obróżki- to nie ma żadnego praktycznego zastosowania, jest niebezpieczne dla kota, a dźwięk dzwonka dla kota jest wprost męczący.
Wyobrażasz sobie cały dzień nosić dzwonek na szyi, który wydaje odgłos przy każdym Twoim ruchu ;-)) ?
Awatar użytkownika
Scarlett
Posty: 10
Rejestracja: 20 lis 2015, 00:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Z domku/UK

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Scarlett »

:facepalm: ojej. .nie zdawałam sobie z tego sprawy. .poprostu tak jakoś mi lżej był słyszeć dzwoneczek. ..ale już ściągnięta obroża. .ona była z takim zabezpieczeniem że w razie zachaczenia się odpinala..ale macie rację. .muszę teraz częściej patrzeć pod nogi bo ona to jak ma fazę bawienia to bryka nie patrząc gdzie :taniec: mała wariatka. ...
Awatar użytkownika
Jaskier
Agilisowy Rezydent
Posty: 1747
Rejestracja: 09 sty 2017, 18:55
Płeć: mężczyzna
Skąd: Szczecin

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Jaskier »

Cieszę się że udało się przywrócić Ci uśmiech na twarzy.
Oby Lunka rosła zdrowo i była źródłem samej radości :)
Rób dużo zdjęć i ]nam je pokazuj ;-))
Awatar użytkownika
BabaJaga
Agilisowy Rezydent
Posty: 1294
Rejestracja: 05 cze 2016, 11:52
Płeć: K
Skąd: Gdańsk

Re: Oto jestem Ja

Post autor: BabaJaga »

Witam Ciebie i Lunkę. Śliczna z niej koteczka. I ma takie psotki w oczkach. :serce: :serce: :serce:
Awatar użytkownika
Luinloth
Agilisowy Rezydent
Posty: 5036
Rejestracja: 11 lut 2014, 20:09
Płeć: K
Skąd: Tychy

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Luinloth »

No cześć Lunko :serce:
Awatar użytkownika
Becia
Agilisowy Rezydent
Posty: 10640
Rejestracja: 22 lut 2012, 09:28
Płeć: kobieta
Skąd: opolskie

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Becia »

Popłakałam się jak dziecko. Cieszę się, że jesteś :kiss:

Witaj Lunko :kotek:
Awatar użytkownika
Scarlett
Posty: 10
Rejestracja: 20 lis 2015, 00:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Z domku/UK

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Scarlett »

Dziękujemy za miłe przywitanie. Postaram się w najbliższym czasie wkleić aktualne zdjęcia. ..

Dziewczyny, mam pytanie. Oczywiście jeżeli już temat gdzieś był to proszę o przerzucenie w odpowiednie miejsce. .
Proszę o szczere odpowiedzi, bo jesteście bardziej doświadczone ...aż się boje, ale co mi tam...
Po raz pierwszy mój mąż widział dorosłego kocura brytyjskiego. Pomijam fakt, że był prześlicznie kremowy to poprostu nie mógł wyjść z zachwytu. ...tak poza tym, to nie wiem co się z nim dzieje czy to kryzys wieku średniego czy co? ......i wyobraźcie sobie on którego musiałam prosić kilka lat o kotka stwierdził, że takiego jeszcze by chciał mieć :shock: (nie wiem kto był w większym szoku on czy ja ) ktoś mu podsunął pomysł, żeby pokryć naszą Lune i zostawić jej kotka. Nigdy nie brałam takiej opcji pod uwagę. .ale wizja drugiego kota w domu jest kusząca. Tym bardziej że i Lunia miałaby towarzystwo. ..ale do rzeczy. .. powiedziałam o tym pomyśle znajomej i dała mi takie kazanie jak bardzo to jest nieetyczne, nie moralne itd że spać nie mogłam. Dziewczyny które mieszkają w UK wiedzą jaki to jest koszt kupna brytyjka z hodowli. Narazie mam inne wydatki poprostu mnie nie stać. Później poczytałam o dokoceniu i się przerazilam..co będzie jak za 2 lata przybędzie kociak a Luna go nie zatoleruje. .. powiedzcie mi proszę czy to byłaby wielka zbrodnia? Przecież zostanie z maluszkiem już do końca. ..dodam, że nie zrobię nic co mogłoby w jakiś sposób przysporzyć cierpieniu Lunie,mimo pięknej wizji dwóch kociakow w domu. Co myślicie na ten temat? Jeszcze biorę ewentualnie pod uwagę kupno z hodowli w Polce i przywieźć go tutaj, ale czy 12-14 godzin w samochodzie nie będzie za długo?
Szczerze proszę. .Po tym co usłyszałam to chyba jestem w stanie znieść dużo. ..
Awatar użytkownika
Kasik
Agilisowy Rezydent
Posty: 5350
Rejestracja: 24 lip 2013, 22:49
Płeć: kobieta
Skąd: Szczecin

Re: Oto jestem Ja

Post autor: Kasik »

Scarlett :) tutaj nikt takiego rozwiązania nie poprze. Nie ma czegoś takiego, jak pokrycie lotki, zostawienie kociaka i wszystko gra. Rozmnażanie Brytyjczyków zostawiamy hodowlom z prawdziwego zdarzenia, które mają wiedzę i doświadczenie.
Jeśli chcesz towarzystwo dla Lunki to kupcie jej kociaka z hodowli (nawet z PL) bądź weźcie kotka ze schroniska, ale oba koty kastrujecie (!).

P.S. Postaw ode mnie drinka koleżance, dobrze gada ;-))
Zablokowany