Coś, na co czekałam 10 lat :)
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Fakt, rosnie, i to calkiem niezle.
Misiaczek
Misiaczek
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Ach, jaki już puciasty! Cudny skarbeniek!
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Slodziaczek
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Piękny kocio rośnie , a że ma tego agilisowego pieprzyka, to normalnie taka wisienka na torcie
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Pięknie rośnie
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Aaaa, ta plamka na nosku
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Zawsze jeszcze może pójść coś nie tak... Na przykład nie zejdzie jedno jądro
Reszta zgodna z Twoim opisem, Mysza - duży, grubokościsty, solidny kocur z fantastycznym charakterem. Od poniedziałku osobisty kot Arka, nie sądziłam, że mojemu synowi, który na co dzień w miarę równo męczy wszystkie nasze koty, na którymś będzie zależało szczególnie. A jednak
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Pokaz pokaz pokaz
Nie Arka, oczywiscie
(no znaczy Arka tez mozesz, ale w takim razie Z ULUBIONYM KOTEM )
Nie Arka, oczywiscie
(no znaczy Arka tez mozesz, ale w takim razie Z ULUBIONYM KOTEM )
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
No, właśnie... dawno nie było Juniora!!
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
Dorotka no jak ja już usiadłam do laptopa to najwyższa pora na fotkę tego cudeńka ale aktualną
Bo się tu oflagujemy
Bo się tu oflagujemy