Strona 11 z 12
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 06 lip 2018, 20:15
autor: yamaha
Fakt, rosnie, i to calkiem niezle.
Misiaczek
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 06 lip 2018, 22:21
autor: BabaJaga
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 07 lip 2018, 11:40
autor: Kamila
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 07 lip 2018, 15:03
autor: Mago
Piękny kocio rośnie
, a że ma tego agilisowego pieprzyka, to normalnie taka wisienka na torcie
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 08 lip 2018, 14:26
autor: Becia
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 09 lip 2018, 11:05
autor: MoniQ
Aaaa, ta plamka na nosku
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 11 sty 2019, 21:03
autor: Dorszka
Mysza pisze: ↑08 maja 2018, 08:09 (...) A przy opowieści łza mi się zakręciła w oku... Bo faktycznie ile można czekać? Ile razy może coś pójść nie tak, akurat przy tak oczekiwanym połączeniu... (ja na swoją czekoladę też czekam, mam nadzieję że nie będzie to 10 lat, choć coraz mniej mi brakuje
)
Zawsze jeszcze może pójść coś nie tak... Na przykład nie zejdzie jedno jądro
Reszta zgodna z Twoim opisem, Mysza - duży, grubokościsty, solidny kocur z fantastycznym charakterem. Od poniedziałku osobisty kot Arka, nie sądziłam, że mojemu synowi, który na co dzień w miarę równo męczy wszystkie nasze koty, na którymś będzie zależało szczególnie. A jednak
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 12 sty 2019, 08:17
autor: yamaha
Pokaz pokaz pokaz
Nie Arka, oczywiscie
(no znaczy Arka tez mozesz, ale w takim razie Z ULUBIONYM KOTEM
)
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 12 sty 2019, 11:51
autor: Justi_x
No, właśnie... dawno nie było Juniora!!
Re: Coś, na co czekałam 10 lat :)
: 13 sty 2019, 14:23
autor: Danusia