Pazurki

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Pazurki

Post autor: Dorszka »

Mago pisze:Proszę nie zwalać na kolor! <lol> , mój kremowy kotek podczas obcinania pazurków siedzi cierpliwie na moich kolanach i jedyne co robi, to zamyka oczy w momencie cięcia.
Bo Fado bardzo rzadko to sprzedaje, właściwie to nie pamiętam, żeby po nim było aż tak, że się nie da wyperswadować, chyba takich egzemplarzy nie zmajstrował, owszem, wiercipięty i gaduły (gaduły po Gatcie i Perli, tu nie ma co zwalać na Fado <lol> ), ale takie do "przyuczenia" właśnie.
Mago pisze:Za to Luna... to jest całkiem inna historia, ale o ile pamięć mnie nie zawodzi to Clara i Luna jakiegoś wspólnego dziarskiego przodka mają <lol>
O tak, a Clara ma tego przodka nawet dwa razy, więc jest nie do pobicia <lol> Ale już jest zębem czasu nadgryziona, jak to mawia mój znajomy, i obcinanie jej pazurków to już nie to przeżycie, co dawniej, nadal ktoś drugi do trzymania, ale bez wielkich ceregieli <mrgreen> I na pewno pomocna jest tu moja szybkość i wprawa, ale po obcięciu pazurków w tysiące, każdy będzie miszczem <rotfl>
Awatar użytkownika
Scarlett
Posty: 10
Rejestracja: 20 lis 2015, 00:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Z domku/UK

Re: Pazurki

Post autor: Scarlett »

Już nie daje rady. .. Próbowałam na śpiocha, na pół śpiocha, na kolanach, w ręczniku i poprostu nie da się mojej kotuni obciąć. Za pierwszym razem obcielam z przednich łap po 4 na raty w 2 dni. Tylnich nigdy sobie nie pozwoliła dotknąć. Wywija się, miauczy i krew się"leje" oczywiście moja. ..tak drapie. W marcu pojadę z nią do veta na obcięcie. Ale chcę to robić sama, bo nie mogę co miesiąc jeździć. ..

Teraz zapewne za moje pytanie dostanę bure. ...ale tonący brzytwy się chwyta. .... czy mogę podać małej np 10 ml herbaty melisy? Może poczuje się spokojniejsza albo śpiąca i pozwoli sobie obciąć?
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Re: Pazurki

Post autor: Dorszka »

Obawiam się, że to niewiele da. Kot wybudza się do stanu gotowości w jednej chwili, bez stanów pośrednich. Jeśli kot ma tak silny lęk przed chwytaniem za łapy, to według mnie żadna meliska nic tu nie da. Żeby obciąć pazurki samemu, potrzeba drugiej osoby, pewnie i umiejętnie trzymającej, a Pani sprawnie przycina. Moja Clara przez 13 lat nie nabrała łagodności w kwestii obcinania pazurów, podobnie Fado.

Jeśli druga osoba nie ma wprawy w trzymaniu, kot w ręcznik, i tamta osoba trzyma, żeby się nie wyswobodził. Ale szczerze mówiąc, przy takich kotach najlepsze jest wyjście w obce miejsce, dlatego weterynarz tak dobrze się sprawdza. Niekiedy wystarczy wyjście do sąsiada, on trzyma, a Pani tnie :)
Awatar użytkownika
Scarlett
Posty: 10
Rejestracja: 20 lis 2015, 00:33
Płeć: Kobieta
Skąd: Z domku/UK

Re: Pazurki

Post autor: Scarlett »

Wiem, że problem tez tkwi w niepewnym trzymaniu kota. Boję się, że za mocno ją ścisne i zrobię jej krzywdę, dlatego trzymam ją zbyt lekko i ma za duże pole manewru do kręcenia się. Do tego stresuje się że ją to zaboli, chociaż wiem, że nie zrobię jej krzywdy, bo obcinaczki mają blokadę długości.
Ale teoretycznie melisa jej nie zaszkodzi? <mrgreen>

Może vet pokaże mi cud-metodę która pozwoli mi na skrócenie pazurów. ..
Awatar użytkownika
nmin
Agilisowy Rezydent
Posty: 570
Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
Płeć: Kobieta
Skąd: Watford (UK)

Re: Pazurki

Post autor: nmin »

Trzymaj ją mocniej. Krzywdy jej nie zrobisz, prędzej ona Tobie ;-)) A takim niepewnym trzymaniem i obustronną szamotaniną przedłużasz tylko akcję, a co za tym idzie, kot jest dłużej zestresowany.
Dynastia
Agilisowy Rezydent
Posty: 634
Rejestracja: 11 sie 2020, 16:07
Płeć: mężczyzna
Skąd: Poznań

Re: Pazurki

Post autor: Dynastia »

Po czterech latach spróbuję wątek odnowić - może ktoś ma nowe doświadczenia / pomysły ? :) U nas z obcinaniem pazurków jest problem - właściwie zawsze nie było łatwo, ale teraz narasta ( pazurki też) :(((( . Ćwiczyliśmy, się na Tudusiu. Od początku u wetki sobie nie pozwalał ( tak jest do dziś ) - budził w sobie wszystkie geny dzikie z pełnym arsenałem zębów, pazurkow i dźwięków ; w domu po zagadywaniu i łagodnej perswazji udawało się dwa - trzy pazurki dziennie . Teraz jest katastrofa :hm: Jeden pazurek (pazur!) , potem ucieczka i foch przez cały dzień . Gdy przychodzi na mizianko nazajutrz - wszystkie łapki chowa pod siebie ... :offtopic: Przykład poszedl z góry i teraz cała czwórka chowa łapy, jak widzi jakieś metalowe ciachatko w ich pobliżu . A jak już coś się utnie , to foch przez tydzień . Jakiś czas odpuściliśmy, ale widzę , że niektóre to się już naprawdę nadają ... Normalnie pozwalają sobie na masaż paluszków i między paluszkami i pod poduszkami i nawet pazurki pogłaskać można ... Ale jak tylko zobaczą metalowe coś w ręce - nastrój i kotek znikają w oka mgnieniu ... ;-( Czytałem , że melisa nie działa , a może coś innego ? Musimy obcinać wszystkim tego danego dnia, bo potem są różnice w sprawnościach i związany z tym stres. O przekupstwie możemy zapomnieć - są totalnie rozpieszczone ... Ma Ktoś jakąś poradę ? :poklon:
Karioka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1027
Rejestracja: 22 mar 2019, 15:18
Płeć: kobieta
Skąd: Kraków

Re: Pazurki

Post autor: Karioka »

A na śpiocha nie da rady?

Moglibyście się zamykać z jednym kotem na raz w jakimś pokoju w którym nie spędzacie dużo czasu. Albo można zmieniać pokój za każdym razem - może to lepszy pomysł. Żeby później nie kojarzyły jakiegoś konkretnego miejsca z tym zabiegiem.

Ja klękam na podłodze, wsadzam sobie kota między kolana, łączę pięty żeby mi tyłem nie uciekł, wyciągam łapki i obcinam. I jeszcze trochę się pochylam do przodu żeby go delikatnie przygnieść żeby nie uciekł przodem. Na koniec daję coś dobrego.
Tylne też jakoś mi się udaje z tej pozycji. Ale może zacznijcie na początek przód tylko.

Moje dziewczyny jakoś się nie obrażają, uważają tylko że muszą się umyć po takim zabiegu. I przy nich nie muszę jakoś przyjmować całej tej pozycji.

Ewentualnie osoba silniejsza fizycznie może kotka wziąć na ręce a druga osoba ciacha pazurki w tym czasie.

Kiedyś miałam Kocicę co walczyła okropnie i wydawała z siebie nieboskie dźwięki i powyższy sposób skutkował jakoś.
Awatar użytkownika
Luinloth
Agilisowy Rezydent
Posty: 5036
Rejestracja: 11 lut 2014, 20:09
Płeć: K
Skąd: Tychy

Re: Pazurki

Post autor: Luinloth »

Ja czekam, aż koty będą w trybie nieaktywnym - nie próbuję im obcinać pazurków, kiedy chcą się bawić, tylko czekam, aż się położą, zaczną sobie mruczeć, machać łapkami, rozcapierzać pazurki. Wtedy delikatnie łapię łapusię i obcinam. Głaszczę. Jak zabiera łapkę, to próbuję z drugą.
Uwaga: jeśli kot nie jest jeszcze mocno zaspany, to może się udać obciąć tylko część i sobie pójdzie. No trudno, to reszta następnym razem - może być nawet następnego dnia :)
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Pazurki

Post autor: Sonia »

U mnie z przednimi łapkami nie ma specjalnego problemu. Stosuję tak samo, czyli klękam na podłodze, kota między kolana i biorę łapkę, dużo przy tym opowiadając, żeby kota zagadać i obcinam. Troszkę gorzej z tyłem, bo się wykręcają, ale gryzienia czy łapoczynów to u mnie nie ma. Ostatnio Tobinkowi coś ciężko było mi te tylne łapki zrobić, bo się wykręcał i wykręcał. Wpadłam więc na pomysł, który u nas się super sprawdził w jego przypadku. Mąż wziął go na ręce pod pachami, za dupkę trzymał, tak że wszystkie łapki mu luźno zwisały i jak tak go trzymał to ja bez problemu mogłam sobie brać łapki i obcinać, a ten sobie tylko patrzył co robię. Może u Ciebie by się też tak udało z jakimś kotem, że jedna osoba trzyma a druga obcina, tak na zwisająco. Tami nie lubi być brany na ręce, więc u niego to by się nie sprawdziło, bo ten to wierzga kopytami, jak się go na ręce weźmie, że nie byłoby szans. Wszystko zależy od "egzemplarza". Spróbuj, może któryś będzie się nadawał na taki sposób.
Awatar użytkownika
MoniQ
Agilisowy Rezydent
Posty: 10272
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:24
Płeć: Kobieta
Skąd: Opole

Re: Pazurki

Post autor: MoniQ »

Ostrzyliście kiedyś nożyczki do pazurków? Bo mam wrażenie, że nasze mogły się stępić. Mordimuś, zazwyczaj grzeczny, teraz odstawia cyrki przy obcinaniu, płacze, miauczy basem, gryzie i drapie. Tzn. nie gryzie naprawdę, tylko tak łapie zębami... Przy tym, co dość zabawne, nie wie, że mógłby po prostu uciec i dalej leży grzecznie na tatusiowych kolanach :roll: Wydaje nam się, że to może być właśnie przez tępe nożyczki, że może go to boli... :hm:
Zablokowany