Pazurki
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
hmmm... dziś po raz pierwszy wybrałam się do weta na manicure i pedicure bo zwykle robię to sama w domu, jednak obcinam tylko samą końcówkę bo się boję mocniej ...
Gabryś ostatnio znów zapałał miłością do oparć na krzesłach i z lubością je drapie, więc przypomniawszy sobie jak ładnie i krótko miał obcięte przez lekarza podczas sterylizacji korzystając z wolnego przedpołudnia capnęłam kota pod pachę i wio do weterynarza.
niestety trafiła nam się jakaś nowa Pani - strasznie dziwna, nic nie pogadała ani do kiciusia ani do mnie, zrobiła co do niej należała tj. sprawdziła oczka, uszka i ząbki i zaczęła obcinać pazury. Gabryś oczywiście się wyrywał...
wróciłam do domu i się przyglądam pazurkom - niestety jeden widać został przycięty za mocno bo jest przekrwiony - czy coś mam z tym zrobić? czy to go boli? (chodzi normalnie jakby nie zwracał na to uwagi - jednak ja wolę dopytać)
Gabryś ostatnio znów zapałał miłością do oparć na krzesłach i z lubością je drapie, więc przypomniawszy sobie jak ładnie i krótko miał obcięte przez lekarza podczas sterylizacji korzystając z wolnego przedpołudnia capnęłam kota pod pachę i wio do weterynarza.
niestety trafiła nam się jakaś nowa Pani - strasznie dziwna, nic nie pogadała ani do kiciusia ani do mnie, zrobiła co do niej należała tj. sprawdziła oczka, uszka i ząbki i zaczęła obcinać pazury. Gabryś oczywiście się wyrywał...
wróciłam do domu i się przyglądam pazurkom - niestety jeden widać został przycięty za mocno bo jest przekrwiony - czy coś mam z tym zrobić? czy to go boli? (chodzi normalnie jakby nie zwracał na to uwagi - jednak ja wolę dopytać)
- Agnieszka7714
- Posty: 2450
- Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
- Płeć: kobieta
- Skąd: Wrocław
Ja kontrolnie przycinam raz w tygodniu i tylko przednie. No i tylko te, które tego wymagają. Nauczyłem Froda, ze często zaglądam mu w łapki i coraz częściej sam wystawia pazurki do przycięcia, nie muszę naciskać opuszków. Dla zasady zaglądam do uszu (tak polecił mi hodowca jak go odbierałam), dzięki temu nie mam z tym problemu.
-
- Posty: 169
- Rejestracja: 23 paź 2010, 00:05
Yola, u nas był podobny problem, najpierw, tak jak doradzała hodowczyni, próbowałam na spaniu, ale jak tylko przystawiałam obcinacz do pazura to od razu była pobudka i ucieczka, tym sposobem udało mi się obciąć dwa pazury i skapitulowałam, a obcinanie dokończył wet ale za drugim razem stwierdziliśmy z tżetem, że trzeba znowu spróbować i tym razem on wziął koc na kolana, złapał kota i trzymał go (u weta też musiał trzymać) a ja po kolei po jednej łapce obcinałam. oczywiście na początku był wielki bunt, ale jak się okazało, że pola manewru nie ma, a krzywda się nie dzieje to kicia się uspokoiła i dzielnie zniosła zabieg. a potem oczywiście nagródka, chwalenie i zabawa i nawet najmniejszego foszka nie było :-) a z obserwacji wnioskuje, że mimo, iż też trzeba ją trzymać to dla kota stres zdecydowanie mniejszy niż u weta. już ja się bardziej stresowałam, że krzywdę zrobię <mrgreen> teraz nas czeka drugie obcinanie, mam nadzieję, że też pójdzie tak sprawnie.
I mnie to w końcu tez czeka .Nozyczki zostały zakupione już tydzień temu i czekają na pierwsze użycie.Bardzo się obawiam jak to będzie przebiegało.Jeff przyzwyczajony do tego,że często mu oglądam łapki i pazurki.
Ostanio przycinał mu pazury wet,ale u niego to raz dwa i po krzyku,ani kot ani jak nie zdążyliśmy się dobrze obejrzeć a tu wszystkie pazury obcięte.
Ostanio przycinał mu pazury wet,ale u niego to raz dwa i po krzyku,ani kot ani jak nie zdążyliśmy się dobrze obejrzeć a tu wszystkie pazury obcięte.
- Matyldonka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 869
- Rejestracja: 14 lut 2010, 14:40
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa