brytyjczyk+leśny norweski

Pytania i problemy dotyczące tej konkretnie rasy.
Ciupelek
Posty: 5
Rejestracja: 23 cze 2010, 10:24

brytyjczyk+leśny norweski

Post autor: Ciupelek »

Witam. Jestem tu nowa i nie za bardzo potrafię się po forum poruszać, dlatego przepraszam jeśli narobię bałaganu.

Zarezerwowałam sobie kotka ( samca ) niebieskiego i jadę go odebrać 24 lipca. W domu mamy już 1 kotka(wykastrowany), który jest mieszanką z leśnego norwega, czyli długowłosy. Koty brytyjskie są dość spokojne, z tego co czytałam oczywiście. A niestety norwegi, włącznie z moim są bardziej ruchliwe. Mój właśnie kotek nie bawi się zabawkami ani niczym takim, lepiej mu broić, włazić na szafki kuchenne ( te wysoko powieszone ), albo wciskać się w szpary i bawić kablami.

Stąd moje wątpliwości, czy kotki dadzą radę mieszkać razem.
Nie napisałam, że aktualnego kotka wypuszczamy na dwór a brytyjczyka zapewne będziemy trzymać w domu.

Oprócz tego mam 2 szynszyle, ale z kotem się nie lubią. <roll>
Awatar użytkownika
Renia
Posty: 1142
Rejestracja: 11 cze 2009, 17:18

Post autor: Renia »

Cóż... Moja Fibi, ale też Igor, Florek i Kotunia pochodzą właśnie z hodowli, gdzie żyły obok norwegów :D Jakie mają charakterki to hehe trudno powiedzieć :D :D <lol>
Bryytki stają się znorweższone totalnie <rotfl>
Awatar użytkownika
Maria
Posty: 183
Rejestracja: 04 gru 2008, 08:46

Post autor: Maria »

Witaj Ciupelek,

Kot brytyjski staje się bardziej spokojny jak dorośnie :D czyli jak ma jakies 1,5 roku. Nie będzie taki skoczny i sprawny jak norweg. (oczywiście są wyjątki, ale krótkie łapki i masywna budowa raczej nie pozwalają na ewolucje na żyrandolu) Dopóki będzie mały na pewno z norwegiem będą wspólnie szaleć.

Czy wypuszczasz kota do ogrodu ? Nie powinien się móc z niego wydostać i chodzić wolno po ulicy.
Piszesz że Brytyjczyk 'zapewne' będzie w domu, ale wydaje mi się, że trudno prowadzić odmienną politykę w stosunku do dwóch kotów które będą z wami mieszkały. To głównie zależy od tego co rozumiesz przez "wypuszczanie na dwór". Myślę że powinnaś się zastanowić nad tą kwestią.

A, jestem właścicielką wyżej wspomnianego Florka - strasznego pierdoły. :D

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
mimbla
Posty: 2179
Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
Kontakt:

Post autor: mimbla »

Ne pewno na znorweżenie naszych brytyjczyków miało wpływ to, że wychowywaly się z młodymi norwegami. Od urodzenia z nimi przebywały. A Ty wprowadzisz do domu już troszkę ukształtowanego kotka, być może nie zwariuje tak jak nasze :) Brytyjczyk, którego dokociłam znorweżałym Iggim jest nadal niezłomnie brytyjski, nie stał się bardziej energiczny, powiedzialabym, że w ramach opozycji uspokoił się i wydoroślał.

Co do wypuszczania kotów, to Maria ma rację- zastanów się nad trzymaniem w domu obu kotów. Nie wiem, jak daleko zapuszcza się Norweg, ale wypuszczając jednego kota to tak, jakbyś wypuszczala oba- jeden może przynieść jakiegoś wirusa i zarazić drugiego. Może jak będzie miał w domu kolegę do zabawy w ganianego i mordowanie, to łatwiej będzie się mu przestawić na tryb niewychodzący :)

Mario- Igor to pierdoła w każdej dziedzinie poza piłką <lol>
Ciupelek
Posty: 5
Rejestracja: 23 cze 2010, 10:24

Post autor: Ciupelek »

to jest tak, że norweg jest juz tak przyzwyczajony do wychodzenia, że zamiauczy się na śmierć jak go ktoś nie wypuści. Mamy duży dom, niestety za domem tory, ale kot się do torów nie zbliża bo się boi hałasu pociągu. Niby jest ogrodzenie wokół domu ale kot zapuszcza się 2 domy dalej.
Awatar użytkownika
Maria
Posty: 183
Rejestracja: 04 gru 2008, 08:46

Post autor: Maria »

W takim przypadku to naprawdę zastanawiam się od czego zacząć. ...hmm...

Niestety fakty są takie, że koty które swobodnie chodzą po okolicy, w końcu spotykają na swojej drodze człowieka/psa/samochód, który robi im coś złego. Nie są dzikimi zwierzętami i nie trzymają dystansu wobec niebezpieczeństw ( a i te dzikie tłumnie giną na polskich drogach) . Kot może żyć 20 lat, wśród wolno żyjących kotów żaden nie osiąga takiego wieku.

Masz zamiar wziąć pod swój dach drugiego kota, jeżeli chciałabyś na poważnie i odpowiedzialnie zająć się bezpieczeństwem swoich zwierząt, powinnaś pomyśleć o wydzieleniu im w ogrodzie bezpiecznej dla nich przestrzeni. Istnieją rozwiązania, które pozwalają na zabezpieczenie ogrodu - nie pozwalając wyjść zwierzęciu poza teren. Innym rozwiązaniem jest zbudowanie w ogrodzie woliery - czyli osiatkowanej altanki gdzie wszystkie twoje zwierzaki (szynszyle też ! :) ) mogłyby cieszyć się świeżym powietrzem. Cena wprowadzenia takich zabezpieczeń jest niższa niż cena rasowego brytyjczyka.

polecam ci zalogowanie się na forum miau.pl i znalezienie w wyszukiwarce tematu pt. "bezpieczny ogród". Wiem, że pewnie wydaje ci się, że wasz kot świetnie sobie w terenie radzi. Ale ograniczając jego wybieg do samego ogrodu, po prostu przedłużysz mu życie.

Pozdrawiam

Maria
Ciupelek
Posty: 5
Rejestracja: 23 cze 2010, 10:24

Post autor: Ciupelek »

heh nie szynszyle nie mogą wychodzić na dwór :)

żeby jakoś zabezpieczyć ogród musiałabym mu dorobić dach... Poza tym mój kot rzadko wychodzi za płot, siedzi cały czas gdzieś koło domu. Nie może być tak, że brytyjczyk będzie spał w domu a norweg wyłaził? Mi to pasuje.
Awatar użytkownika
Renia
Posty: 1142
Rejestracja: 11 cze 2009, 17:18

Post autor: Renia »

Zdecydowanie nie popieram wypuszczania naszych pupili w samopas, jeżeli już ma być na powietrzu, to albo na smyczy, albo na specjalnie wydzielonym i OGRODZONYM obszarze.

Dla mnie to jest tak, jakbym wypuszczała małe dziecko na nieogrodzony teren, blisko torów i wierzyła, że nigdy mu się nic nie stanie...

Przemyśl to sobie dobrze, bo możesz stracić najlepszego przyjaciela i wtedy będziesz żałowała, że nie postawiłaś im osiatkowanej altanki za nie aż tak wielkie pieniądze.
Awatar użytkownika
asiek
Agilisowy Rezydent
Posty: 1200
Rejestracja: 19 cze 2009, 20:38

Post autor: asiek »

Moje przedmówczynie mają rację.Moi znajomi mają duży ogród,solidnie zabezpieczony płotem,kot bawi się tylko w ogrodzie a pewnego dnia okazało się ,że prawie na ich oczach pobiegł za ptakiem i sforsował płot wyskakując na drogę.Od tego czasu porusza się tylko na smyczy którą rozwijają na bezpieczną odległość.
Awatar użytkownika
nessie
Posty: 225
Rejestracja: 12 lis 2009, 17:05

Post autor: nessie »

Nie jestem pewna, czy nie jest możliwe wypuszczanie jednego kota, a drugiego zostawianie w domu. Jak go się nie przyzwyczai, to może nie będzie chciał. Ja porównuję to z moimi psami i kotem. Psy wychodzą, a kot nawet na schody boi się wysunąć nos. Poza tym cały czas są obok siebie.
A na wsi gdzie spędzamy wakacje kot jest upalikowany na długiej gumce. Czasem się zaplącze i muszę sprawdzać, czy nie poluje na osę czy bąka. Ale tak jest wyczerpany godziną spaceru, że potem 4 godziny śpi. Może tak Ci się uda go wypuszczać?
Tutaj psy za płotem, gdyby nie gumka to byłby też w lesie:

Obrazek
Zablokowany