Anita pisze:Małgosiu, opisałaś wszystko tak, jakbyś w moim domu mieszkała. Nawet upodobania kulinarne Stefan ma podobne. Najlepszym zaś momentem na rozmowy i udeptywanie jest trzecia nad ranem. No i jak tu kotu kochanemu odmówić, kiedy on tak pięknie mruczy.
Małgosia pisze:Anita pisze:Małgosiu, opisałaś wszystko tak, jakbyś w moim domu mieszkała. Nawet upodobania kulinarne Stefan ma podobne. Najlepszym zaś momentem na rozmowy i udeptywanie jest trzecia nad ranem. No i jak tu kotu kochanemu odmówić, kiedy on tak pięknie mruczy.
Moze to typowe dla brytkow lub kotow wogole;)takie wybrzydzanie lub rzadzenie swoimi ludzmi, zalezy jak do tego podejsc;)
3 nad ranem..
;) no, masz duzo tolerancji.
Ja o tej godz. to juz nie slysze co robi Max;)
O tak, 3 nad ranem to Jego pora na udeptywanie ,dobrze że nie po mnie a po żonie.Podepcze,poleży,pogada no i wraca na swoje ,jedno z ulubionych miejsc. Bielucha już nie je,już mu się przejadł.
. Widocznie one wszystkie tak mają,że są kapryśne i władcze.A na kolanka to tylko jak sam chce,inaczej nie uznaje głaskania.Dzięki Małgosi i Anicie za pocieszenie,że nie tylko u nas rządzi.Maxia też pozdrawamy.