Strona 8 z 8

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 10:02
autor: oomisoka
Już jutro!!!!!!!!!!! :radocha: :radocha: :radocha:

dziś jeszcze ciężko pracuję, ale w głowie już mam co innego niż praca, jutro ok 17 będziemy już z kicią w domu :)

W ogóle nasza Arya, jak wychodziłam z domu z transporterem bez niej w środku, to miała minę pod tytułem WTF????? :haha: jutro się mała zdziwi <mrgreen>

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 10:31
autor: EwaL
Oczywiście czekamy na relację i zdjęcia <ok>

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 10:57
autor: bahi
To szerokiej i odśnieżonej drogi! Trzymam kciuki i czekam na relację!

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 11:15
autor: oomisoka
Jadę pociągiem :-> relacja będzie na pewno!

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 11:23
autor: bahi
O to tym bardziej jestem ciekawa podróży z kotem w pkp!

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 11:29
autor: oomisoka
Na razie mogę opowiedzieć, jak wygląda podróż pociągiem z pustym transporterem <mrgreen>

Przyjechałam wczoraj do siostry i stąd jadę po kicię. W pociągu oczywiście upychałam transporter na górnej półce, przekrzywiał mi się na wszystkie strony, itp. Miny ludzi, którzy myśleli oczywiście, że w środku jest kot - bezcenne <diabeł>

Ale to trochę <offtopic>

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 11:33
autor: Madziowa
O jaaaa, pociągiem ! Ale wyprawa. Ciekawe jak będzie się zachowywać. Już mogłaś wolne dzisiaj wziąć z pracy ;-)) , ja to bym nie wysiedziała hehehe.

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 07 gru 2012, 12:09
autor: Mago
Moje drogie, proszę trzymać się tematu wątku.

Re: Dorosłe brytyjczyki

: 03 lis 2015, 13:28
autor: edytaagata
Witam. Pisałam juz we własnym watku, ale tu tez muszę, poniewaz ten mi tez pomogł w podjeciu decyzji. Dwa miesiące temu adoptowałam dorosła kotkę, ponad trzy letnią . Miałam juz dwa koty , młodsze, jeden 9 miesięcy, drugi ponad rok, młode, ale juz duze gabarytowo. I powiem Wam ze to było najlepsze co mogłam zrobic. Bibunia weszła jak do siebie, z racji wieku i tego ze wie jak to jest w stadzie (pohodowlana)od samego początku pokazała granice chłopakom i nie było zadnych problemow. Tak samo duza jak oni, zaden nie miał jak podskoczyc . Myslę ze z małolatem by było ciezko, te moje dwa to mafia, wszystko razem i pewnie razem by męczyli malucha, a tu przyszła dorosła pannica i kicha z podskakiwania.
Jestem bardzo, naprawde bardzo zadowolona ze wziełam dorosła kocicę, a przed zastanawiałam się i oczywiscie czytałam ten wątek i on mi pomogł w podjeciu decyzjii.
W tej chwili gdybym miała mozliwości to bym stała w kolejce za koilejną dorosła pannicą- oczywiście od Estery <tańczy> <tańczy> <tańczy>