tofik pisze:Ja mam kuwecie Catit wszytko pozamykane. Zwierz korzysta.
Początkowo też chciałam kota powoli przyzwyczajać, odkrywać daszek, później zostawić bez drzwiczek itd. Moje dzieci załatwiły za mnie tę sprawę. Chyba drugiego, czy trzeciego dnia zamknęły daszek, założyły drzwiczki. Nie chcę wiedzieć, jak wyglądało szkolenie kota z obsługi kuwety <strach> .
Zorientowałam się jak było po zawodach, tzn. zwierz robił co trzeba do zamkniętej kuwety. I tak zostało. Na początku tylko filtr regularnie lądował na podłodze. Teraz już kotu znudziło się wygrzebywanie filtra.
Ach te maluchy
Ale fakt - zamykane są znacznie bardziej praktyczne ;)
Jak dla mnie a szczególnie moich kotów szkoda kasy na zamykane kuwety,daszek miałam dość krótko ponieważ koty wolały korzystać z odkrytych kuwet a różnica w cenie jest spora :-)
jasminka pisze:Jak dla mnie a szczególnie moich kotów szkoda kasy na zamykane kuwety,daszek miałam dość krótko ponieważ koty wolały korzystać z odkrytych kuwet a różnica w cenie jest spora :-)
a nie wykopują żwiru poza kuwetę <?>
ja mam odkryte, wysokie ale w komodzie- szaleciku <mrgreen>
jasminka pisze:Jak dla mnie a szczególnie moich kotów szkoda kasy na zamykane kuwety,daszek miałam dość krótko ponieważ koty wolały korzystać z odkrytych kuwet a różnica w cenie jest spora :-)
a nie wykopują żwiru poza kuwetę <?>
ja mam odkryte, wysokie ale w komodzie- szaleciku <mrgreen>
Wykopują <diabeł> ale mam koło cudownego kosza odkurzacz na akumulator taki malutki i w razie potrzeby go używam :-)
ja ciągle ze zmiotką latam, mamy odkrytą <diabeł>
no ale w sumie zawsze to jakaś gimnastyka, trzeba pójść po zmiotkę, zrobić parę przysiadów, skrętów, odnieść zmiotkę... <lol>
jasminka pisze:Jak dla mnie a szczególnie moich kotów szkoda kasy na zamykane kuwety,daszek miałam dość krótko ponieważ koty wolały korzystać z odkrytych kuwet a różnica w cenie jest spora :-)
a nie wykopują żwiru poza kuwetę <?>
ja mam odkryte, wysokie ale w komodzie- szaleciku <mrgreen>
Yollu, pokazywałaś gdzieś tą komodę? Bo nie pamiętam, a teraz szukamy czegoś takiego...
U mnie wszystkie kuwety kryte, ale co z tego, skoro mam w domu takiego jednego Krecika Budowniczego Kopczyków, a podczas budowy zawsze mnóstwo żwirku ląduje przed kuwetą.
Dobre chociaż to, że tylko przed kuwetą... a nie dookoła <mrgreen>
Ale myśl o odkrytej wraca do mnie stale, wydaje mi się, że moim kotom by się spodobała, każde lubi skorzystać ze świeżo umytej kuwety, zanim jeszcze zdążę ją zakryć.
MoniQ, Kasik , Atomerio... pokażę :-) Może uda się w weekend <mrgreen>
To był jedyny mebel, który mi spędzał sen z powiek w czasie remontu <diabeł>. Bo jakby futra nie zaakceptowały szaleciku to co ja bym robiła z całkiem sporą komodą z dziurami <lol> <lol> <lol>
Yollu, a o ktorym weekendzie przepraszam tu mowa? <diabeł> Mam nadzieję, że nie o grudniowym <diabeł>
Nie chcę Cie absolutnie napominać, ale wiesz, ten obecny zaraz się skonczy :->
<yamaha> <yamaha> <yamaha>