Nasz wcześniejszy kocurek przeszedł ją dość późno, miał około 1,5 roczku. Siusiał i wymiotował i był ogólnie osłabiony, ale po jednym dniu to minęło, oby z Julem było tak samo
Nasz weterynarz powiedział, że to zależy od nas, ale woleliśmy upewnić się tutaj, jednak to miejsce tylko dla brytyjczyków
Co prawda tego może nie wiedział, ale jest wspaniałym lekarzem, tyle uwagi ile poświęca zwierzątkom...
Gdy pomagaliśmy odejść naszemu Baltazarowi (miał białaczkę i niewydolność nerek) lekarz wyszedł z sali, żebyśmy sami mogli się z nim pożegnać i nie pozwolił sobie zapłacić za zabieg - powiedział, że Baltazar był ich pacjentem...
W każdym razie, dobrze że zorientowaliśmy się przed faktem
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
I za kciuki dziękujemy, pewnie już w marcu Julek będzie bezjajeczny
![:)](./images/smilies/smile3.gif)