Merlin Murraytails
: 13 sty 2016, 22:40
Dobry wieczor Kociak zwany Merlin od dobrej godziny jest juz w nowym domku - wazy 3,5kg! Poczatkowo mielismy go przechrzcic na 'Pepé' ale doszlismy do wniosku, ze po blizszym poznaniu to imie po prostu do niego nie pasuje, wiec zostaniemy przy oryginalnym - bo kociak jest istnie czarodziejski - potrafi znikac! <lol>
Jest dosc niesmialy - w hodowli przygladal nam sie uwaznie spod stolu i za nich nie chcial wyjsc na zewnatrz.
Kiedy zas dotarlismy na miejsce do domku, to nie siedzial za dlugo w transporterze - wyszedl z niego praktycznie natychmiast - znalazl kuwete, zlokalizowal miseczki i... czmychnal pod lozko. Spedzil tam dobre pol godziny - a, ze nie chcielismy kociaka meczyc, poszlismy do salonu i zajelismy sie naszymi zwyklymi sprawami (ja na przyklad klepie wlasnie tego posta na forum ) - kociak wyszedl ze swojej kryjowki - zajrzal do nas - ale kiedy zorientowal sie, ze go widzimy, to czym predzej uciekl - jak sie okazalo, do lazienki, bo felerne drzwi byly leciutko uchylone i tam... Czarodziej Merlin przepadl. Glowilismy sie strasznie dokad go wywialo - okazalo sie, po dziesieciu minutach poszukiwan, ze kocurek wcisnal sie... ze toalete. Wyciagnelismy naszego iluzjoniste - ktory oczywiscie bronil sie zapalczywie - a ten... czmychnal znow pod lozko. No coz... czekamy dalej, az w koncu zdecyduje sie do nas dolaczyc
Zdjecia jeszcze mu sama nie zrobilam zadnego, bo padla mi bateria, ale moge na razie pokazac zdjatka wykonane przez hodowce
Uwierzcie mi, na zywo jest jeszcze slodszy <3
Sesja bedzie jutro )
Jest dosc niesmialy - w hodowli przygladal nam sie uwaznie spod stolu i za nich nie chcial wyjsc na zewnatrz.
Kiedy zas dotarlismy na miejsce do domku, to nie siedzial za dlugo w transporterze - wyszedl z niego praktycznie natychmiast - znalazl kuwete, zlokalizowal miseczki i... czmychnal pod lozko. Spedzil tam dobre pol godziny - a, ze nie chcielismy kociaka meczyc, poszlismy do salonu i zajelismy sie naszymi zwyklymi sprawami (ja na przyklad klepie wlasnie tego posta na forum ) - kociak wyszedl ze swojej kryjowki - zajrzal do nas - ale kiedy zorientowal sie, ze go widzimy, to czym predzej uciekl - jak sie okazalo, do lazienki, bo felerne drzwi byly leciutko uchylone i tam... Czarodziej Merlin przepadl. Glowilismy sie strasznie dokad go wywialo - okazalo sie, po dziesieciu minutach poszukiwan, ze kocurek wcisnal sie... ze toalete. Wyciagnelismy naszego iluzjoniste - ktory oczywiscie bronil sie zapalczywie - a ten... czmychnal znow pod lozko. No coz... czekamy dalej, az w koncu zdecyduje sie do nas dolaczyc
Zdjecia jeszcze mu sama nie zrobilam zadnego, bo padla mi bateria, ale moge na razie pokazac zdjatka wykonane przez hodowce
Uwierzcie mi, na zywo jest jeszcze slodszy <3
Sesja bedzie jutro )